Izabela Leszczyna mówi, skąd problemy NFZ. "System jest bardziej obciążony"
Z roku na rok budżet Narodowego Funduszu Zdrowia rośnie, jednak wciąż pojawiają się problemy z finansowaniem leczenia i dostępnością świadczeń. W niektórych placówkach lekarze alarmują o konieczności przekładania zabiegów na przyszły rok. O sytuacji w ochronie zdrowia i rosnących oczekiwaniach pacjentów mówiła w programie "Rozmowa Piaseckiego" na antenie TVN24 była minister zdrowia, Izabela Leszczyna.
W tym artykule:
Coraz więcej pieniędzy w systemie, ale też coraz większe potrzeby pacjentów
Choć wpływy do Narodowego Funduszu Zdrowia rosną, w wielu regionach kraju sytuacja finansowa placówek medycznych jest coraz trudniejsza. Szpitale w całej Polsce ograniczają świadczenia i przekładają planowe zabiegi na przyszły rok z powodu wielomiliardowej dziury w budżecie NFZ.
Rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej w rozmowie z WP abcZdrowie, Jakub Kosikowski, przyznał, że "szpitale nie są w stanie dłużej kredytować leczenia, gdy NFZ od kilku miesięcy nie płaci". Według danych przytoczonych przez portal, w kasie Funduszu wciąż brakuje ponad 10 mld zł, mimo że niedawno NFZ otrzymał dodatkową dotację z budżetu państwa w wysokości 3,5 mld zł.
Najbardziej dotknięte są duże ośrodki wykonujące kosztowne procedury wysokospecjalistyczne. - Samorząd województwa dolnośląskiego nadzoruje 30 podmiotów leczniczych, w tym największe szpitale wojewódzkie. W przeliczeniu na jeden szpital mówimy o zaległościach sięgających 20 mln zł - tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie Michał Nowakowski, rzecznik marszałka województwa dolnośląskiego. Z powodu zaległości finansowych placówki ograniczają zabiegi planowe, by móc udzielać pomocy pacjentom w stanach ostrych.
Ministerstwo Zdrowia zaprzecza doniesieniom o przekładaniu leczenia onkologicznego, jednak, jak podkreśla Kosikowski – w niektórych dziedzinach, takich jak kardiologia, urologia czy reumatologia, "takich sygnałów jest już kilkadziesiąt". Dodatkowo, jak wskazuje wiceprezes NFZ Jakub Szulc, luka w budżecie może w tym roku sięgnąć nawet 14 mld zł, a w przyszłym wzrosnąć do 23 mld zł.
Nie ma systemu, który pokryłby wszystkie potrzeby
W kontekście trudnej sytuacji finansowej systemu zdrowia o problemach ochrony zdrowia mówiła w programie "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24 była ministra zdrowia Izabela Leszczyna. Została zapytana, czy możliwe jest, by kiedykolwiek koniec roku nie wiązał się z informacjami o braku środków na leczenie.
- Chyba należałoby postawić pytanie, czy doczekamy się takich czasów w ogóle w systemach ochrony zdrowia europejskich, także w bogatszych państwach, że jakiś minister zdrowia powie: mam wystarczającą ilość pieniędzy, żeby zapewnić wszystko, co chcielibyśmy dać naszym pacjentom - odpowiedziała polityczka.
Leszczyna zaznaczyła, że choć pensje Polaków rosną, a z nimi wpływy do NFZ, potrzeby zdrowotne społeczeństwa stale się zwiększają.
Lepsza jakość leczenia, ale coraz wyższe koszty
Była ministra podkreśliła, że mimo wielu problemów jakość opieki zdrowotnej w Polsce wzrosła, zwłaszcza w obszarze leczenia nowotworów. - To najlepiej mogą powiedzieć pacjenci onkologiczni - zauważyła Leszczyna.
Zwróciła jednak uwagę, że postęp medycyny pociąga za sobą rosnące koszty. - Mamy coraz nowsze leki, coraz nowsze terapie, fantastyczne immunoterapie celowane, wymyślane jakby dla jednego pacjenta. One muszą być po prostu drogie - powiedziała w TVN24.
Dodała, że lepsza diagnostyka sprawia, iż coraz częściej rozpoznaje się choroby rzadkie, które wymagają kosztownego leczenia.
Leszczyna wskazała także na czynnik demograficzny, który znacząco wpływa na finanse systemu. - Jesteśmy wszyscy coraz starsi – całe społeczeństwo europejskie, polskie – a chorują starsi zdecydowanie częściej niż młodsi. To znaczy, że system jest bardziej obciążony - podkreśliła.
Magdalena Pietras, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- TVN24
- WP abcZdrowie
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.