Kinga miała 15-kilogramowy guz jajnika. "Lekarz był przerażony"

Była przekonana, że przytyła. Kiedy jednak udało jej się schudnąć wszędzie, tylko nie z brzucha, zaniepokojona udała się do ginekologa. – Myślała, że ma jakiś problem związany z otyłością, a okazało się, że przyczyna była zupełnie inna: olbrzymi guz – mówi kierownik Kliniki Położnictwa i Perinatologii MSWiA prof. dr hab. n. med. Mirosław Wielgoś.

"Dostałam drugą szansę. Teraz żyje mi się lepiej""Dostałam drugą szansę. Teraz żyje mi się lepiej"
Źródło zdjęć: © archiwum prywatne
Marta Słupska

"Schudłam wszędzie, ale nie w pasie"

Początki problemów 24-letniej Kingi Gizińskiej z Warszawy trudno umiejscowić w czasie. Jak sama przyznaje, kilka lat temu zauważyła, że przybrała na wadze. Aby schudnąć, stosowała diety, ćwiczyła, brała silnie działające leki i współpracowała z diabetologiem. Sukces był połowiczny. Zrzuciła 10 kg, ale jedynym miejscem, które nie poddało się odchudzaniu, był brzuch.

– Był twardy, trochę się rozlewał. Schudłam wszędzie, ale nie w pasie. To mnie zaniepokoiło, więc w połowie września udałam się do ginekologa – opowiada w rozmowie z WP abcZdrowie.

Podczas wizyty lekarz zaproponował kontrolne badanie USG. Gdy spojrzał na monitor, był w szoku.

Sprawdziliśmy warszawskie SOR-y

Zmiana była tak ogromna, że nie mieściła się na całym ekranie USG. Lekarz był przerażony. Wtedy jeszcze nie mógł określić, co mi dolega. Podejrzewał torbiel. Dostałam skierowanie do szpitala – mówi Kinga.

24-latka trafiła do Państwowego Instytutu Medycznego MSWiA. Tam okazało się, że powiększony brzuch to wynik 40-centymetrowego guza jajnika. Jak się później okazało, ważył 15 kg.

– Pacjentka trafiła do nas przerażona. Była bardzo zdziwiona, bo myślała, że ma jakiś problem związany z otyłością, a okazało się, że przyczyna była zupełnie inna: olbrzymi guz – komentuje kierownik Kliniki Położnictwa i Perinatologii MSWiA prof. dr hab. n. med. Mirosław Wielgoś.

Kinga w szpitalu
Kinga w szpitalu © archiwum prywatne

Brzuch zrobił się wklęsły

Konieczne było usunięcie zmiany. Ekspert przyznaje, że taka operacja to wielka niewiadoma.

– Nie wiemy, jaki charakter ma zmiana guzowata: może to być łagodna torbiel albo złośliwy nowotwór jajnika. Trzeba ją wyciąć w całości. W przypadku pani Kingi zmiana była gigantyczna, więc wymagała dużego nacięcia jamy brzusznej w linii pośrodkowej. Największe wyzwanie to nie uszkodzić torebki, aby zmiana nie pękła, bo gdyby był to guz złośliwy, mogłoby dojść do rozsiewu – wyjaśnia prof. Wielgoś, który operował 24-latkę wraz z doktorem Marcinem Januszewskim z Kliniki Ginekologii, Ginekologii Onkologicznej i Rozrodczości PIM MSWiA.

Operacja się udała, choć trzeba było usunąć jeden jajnik. Kinga już kilka godzin później mogła zobaczyć, jak zmienił się wygląd jej brzucha.

– Mam takie wspomnienie z tego czasu, że leżę, mam ciemno przed oczami i zaczynam dotykać brzucha. Był płaski, wręcz wklęsły. To była ogromna różnica – przyznaje.

Po dwóch tygodniach czekania na wynik histopatologii przyszła dobra wiadomość. Zmiana w jamie brzusznej Kingi okazała się łagodna.

– Wszystko się zmieniło. Nigdy nie miałam takiej figury, jak teraz. Dostałam drugą szansę. Teraz żyje mi się lepiej – podsumowuje.

Kinga po operacji
Kinga po operacji © archiwum prywatne

"Metoda strusia"

Prof. Wielgoś przyznaje, że Kinga nie była jedyną pacjentką z monstrualnym guzem, którą operował. Obecnie jednak, dzięki badaniom profilaktycznym i dobrej diagnostyce, większość zmian patologicznych udaje się wykryć już na wczesnym etapie.

– Do wykształcenia się tak dużych kilkudziesięciocentymetrowych zmian dochodzi coraz rzadziej, ale takie przypadki wciąż się zdarzają. Niedawno zgłosiła się do nas kolejna pani z olbrzymim guzem. Zmiana rosła latami i była tak duża, że pacjentka wyglądała, jakby była w donoszonej ciąży. Guz miał ok. 40 cm średnicy. W tym tygodniu wykonaliśmy operację, usuwając olbrzymią, kilkunastokilogramową zmianę – opowiada ekspert.

– Dlaczego wcześniej nie zgłosiła się do lekarza? Najpierw uznała, że to nic takiego i myślała, że "przejdzie samo". Potem nie miała czasu, by zająć się swoim zdrowiem, wszystko inne wydawało się ważniejsze. Tak minęło kilka lat. W końcu doszło do paradoksalnej sytuacji, że nie chciała się zgłaszać do lekarza z obawy, że dowie się czegoś złego. Zastosowała "metodę strusia" – schowała głowę w piasek i udawała, że nie ma problemu – dodaje.

Na szczęście tak duże zmiany zazwyczaj okazują się być łagodne. Rosną latami, początkowo nie dając większych objawów poza powiększającym się obwodem w pasie. Z czasem zaczynają uciskać narządy, wypełniając całą jamę brzuszną.

– Ucisk na narządy zaburza ich funkcjonowanie. Guz unosi przeponę, pogarsza się wydolność oddechowa, pacjenci mają duszności. To z kolei przekłada się na niewydolność krążenia, bo mamy do czynienia z uciskiem na wielkie naczynia, ograniczony jest powrót żylny. Organizm zaczyna całościowo reagować, dochodzi do pogorszenia stanu ogólnego. Na tym etapie hospitalizacja jest nieunikniona, bo chorzy nie radzą już sobie z normalnym funkcjonowaniem – wyjaśnia prof. Wielgoś.

Kinga pokazuje bliznę po operacji
Kinga pokazuje bliznę po operacji © archiwum prywatne

Dziś Kinga Gizińska czuje się świetnie i jest wyleczona, powinna jednak pozostawać pod regularną opieką lekarską, ponieważ torbiele mogą nawracać. – Jest to dla mnie szczególnie ważne, bo został mi tylko jeden jajnik – przyznaje.

O swojej historii zgodziła się opowiedzieć ze względu na inne osoby, które, być może tak jak ona, przez lata myślą, że zmagają się z otyłością. Odchudzają się, zamiast wykonać kontrolne badania.

– Nie każda choroba daje sygnały bólowe. Mnie nic nie bolało. Dlatego trzeba się badać, bo to może uratować życie. Żałuję, że nie poszłam do lekarza wcześniej, bo wtedy wcześniej udałoby się tego guza wykryć i usunąć – mówi.

Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie
Związek obecny w czekoladzie może spowalniać starzenie. Jest jedno "ale"
Związek obecny w czekoladzie może spowalniać starzenie. Jest jedno "ale"
Ostrzeżenie GIF. Wycofano lek onkologiczny z błędnym oznakowaniem
Ostrzeżenie GIF. Wycofano lek onkologiczny z błędnym oznakowaniem
Leki, których może zabraknąć. Wśród nich te na cukrzycę, astmę i opioidy
Leki, których może zabraknąć. Wśród nich te na cukrzycę, astmę i opioidy
GIS informuje o wycofaniu mleka dla dzieci. Ważna informacja dla rodziców
GIS informuje o wycofaniu mleka dla dzieci. Ważna informacja dla rodziców
Rozrzedzają krew i są dostępne od ręki. "Najlepsza profilaktyka zakrzepicy"
Rozrzedzają krew i są dostępne od ręki. "Najlepsza profilaktyka zakrzepicy"
Taki miód wkrótce zniknie ze sklepów. Atrakcyjny, ale niezdrowy
Taki miód wkrótce zniknie ze sklepów. Atrakcyjny, ale niezdrowy
Cholina a zaburzenia lękowe. To problem nawet 30 proc. z nas
Cholina a zaburzenia lękowe. To problem nawet 30 proc. z nas
Nie tylko chłodzenie organizmu. Naukowcy o nowej funkcji potu
Nie tylko chłodzenie organizmu. Naukowcy o nowej funkcji potu
Nawyk szkodliwy dla zdrowia. Zwiększa ryzyko marskości wątroby i innych chorób
Nawyk szkodliwy dla zdrowia. Zwiększa ryzyko marskości wątroby i innych chorób
Mikołaj w szpitalu dziecięcym. Setki prezentów trafiły do małych pacjentów
Mikołaj w szpitalu dziecięcym. Setki prezentów trafiły do małych pacjentów
Pacjenci wpadają w spiralę recept. Niektórzy kończą w szpitalach
Pacjenci wpadają w spiralę recept. Niektórzy kończą w szpitalach
Leki GLP-1 a nowotwory. "Może się to wydawać sprzeczne z intuicją"
Leki GLP-1 a nowotwory. "Może się to wydawać sprzeczne z intuicją"