Koszmary wojenne. Jak spać, gdy śni się wojna?

Niepokój i obrazy wojny coraz częściej przenoszą się do snów. Koszmary, choć nieprzyjemne, są naturalnym mechanizmem oczyszczania umysłu i mogą wzmacniać odporność psychiczną. Większym zagrożeniem jest bezsenność i nocne wybudzanie, które osłabiają zdrowie. Jak radzić sobie ze snem w trudnych czasach?

Nie tylko treść snów ma znaczenie - kluczowa jest również jego ilośćNie tylko treść snów ma znaczenie - kluczowa jest również jego ilość
Źródło zdjęć: © Getty Images
Marta Słupska

Dlaczego wojna śni się po nocach?

Koszmary senne mogą wydawać się niepokojące, ale specjaliści uspokajają - ich obecność to znak, że nasz mózg przetwarza emocje i doświadczenia.

- Paradoksalnie koszmary senne są dla człowieka dobre - to znak, że mózg przepracowuje nasze przeżycia z całego dnia. Poważniejszym problemem jest bezsenność, fragmentaryczność snu i nocne wybudzanie - wyjaśnia dr Monika Piotrowska-Matyszczak, psycholog z Poradni Zdrowia Psychicznego Harmonia, Grupa LUX MED.

Od czasu, gdy rozpoczęła się wojna w Ukrainie, do specjalistów zgłasza się coraz więcej osób skarżących się na zaburzenia snu. Przyczyną jest nadmiar negatywnych bodźców.

Sny pierwszym objawem Parkinsona

- Gdy oglądamy wojnę, czytamy lub słuchamy o niej, w naszym mózgu zachodzą konkretne procesy. Włącza się kora mózgowa, uruchamiają się wyobrażenia, które przekształcają się w lęki. Nie włączają się mechanizmy racjonalizujące. Oczywiście mogą pojawić się też objawy psychosomatyczne: skoki ciśnienia, bóle głowy, kłopoty żołądkowe, pocenie się. Z takimi doświadczeniami trudno o dobry sen - tłumaczy ekspertka.

Jak poprawić sen?

Psycholożka podkreśla, że poprawa jakości snu wymaga ograniczenia źródeł stresu.

- Żyjemy w sieci, jesteśmy na bieżąco z newsami, co sprawia, że poziom kortyzolu - hormonu stresu - utrzymuje się na wysokim poziomie. Dlatego zachęcam, by dozować sobie informacje, np. ustalić jedną godzinę na sprawdzenie bieżącej sytuacji w Ukrainie. Tak, jak w czasach przed internetem, gdy oglądało się wyłącznie wiadomości w TV lub słuchało serwisów informacyjnych w radiu - podkreśla dr Monika Piotrowska-Matyszczak.

Koszmary same w sobie nie są powodem do niepokoju. - To znak, że nasz mózg się oczyszcza, układa sobie przeżycia z całego dnia - mówi psycholożka.

O wiele groźniejsze jest wybudzanie między godziną 2 a 5 nad ranem. - W psychoterapii mamy zjawisko tzw. godzin stresu. Jeśli człowiek wybudza się między 2 w nocy a 5 nad ranem, to przyczyną jest stres - dodaje ekspertka.

Co robić w takiej sytuacji?

  • unikać telefonu, którego niebieskie światło blokuje wydzielanie melatoniny,
  • stosować ćwiczenia oddechowe, wizualizacje lub trening autogenny Schulza (stosowany m.in. przez żołnierzy GROM),
  • wykonywać prostą czynność, np. składać pranie,
  • sięgnąć po melisę lub delikatne preparaty z melatoniną.

Farmakoterapia powinna być ostatecznością i zawsze wymaga konsultacji ze specjalistą. - W przejściowych stanach lękowych - a o takich mówimy w obecnej sytuacji - nie stosuje się typowych środków nasennych ze względu na ryzyko uzależnienia - ostrzega psycholożka.

Co nauka mówi o koszmarach?

Badania naukowe potwierdzają, że koszmary senne nie są jedynie nieprzyjemnym "skutkiem ubocznym" stresu, lecz pełnią istotną funkcję. W 2019 roku zespół badaczy z Uniwersytetu Genewskiego przeprowadził analizę aktywności mózgu podczas snu REM.

Okazało się, że osoby, które doświadczały częstszych koszmarów, wykazywały silniejszą aktywność w obszarach mózgu odpowiedzialnych za kontrolę emocji (kora przedczołowa). Co więcej, w ciągu dnia radziły sobie lepiej z trudnymi sytuacjami emocjonalnymi niż osoby śniące rzadziej.

Autorzy badania podkreślili, że koszmary mogą działać jak "trening" emocjonalny, przygotowując nas do radzenia sobie z lękiem i stresem na jawie.

Jak długo powinniśmy spać?

Nie tylko treść snów ma znaczenie - kluczowa jest również ilość snu. W 2020 roku badacze z Uniwersytetu Harvarda opublikowali wyniki długofalowego badania "Nurses’ Health Study", obejmującego ponad 60 tysięcy kobiet.

Analiza wykazała, że zarówno zbyt krótki sen (poniżej 6 godzin), jak i zbyt długi (powyżej 9 godzin), wiąże się z wyższym ryzykiem depresji i pogorszeniem zdrowia psychicznego. Optymalny zakres to 7-8 godzin nieprzerwanego snu na dobę.

Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródło: Sterpenich V. i in., Human Brain Mapping, 2019; Li Y. i in., Sleep, 2020

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Źródło artykułu: WP abcZdrowie
Wybrane dla Ciebie
Przełomowe badania. "Kluczowy czynnik zdrowia i długości życia"
Przełomowe badania. "Kluczowy czynnik zdrowia i długości życia"
NFZ z zastrzykiem gotówki. Kolejne 320 mln zł dotacji od MZ
NFZ z zastrzykiem gotówki. Kolejne 320 mln zł dotacji od MZ
GIS ostrzega. IKEA musi wycofać wiele partii produktu
GIS ostrzega. IKEA musi wycofać wiele partii produktu
Suplement, który rozprawia się z tłuszczem. Wpiera wątrobę, pomaga schudnąć
Suplement, który rozprawia się z tłuszczem. Wpiera wątrobę, pomaga schudnąć
Najlepszy trening dla serca. Obniża ryzyko zawału i udaru, a przy tym chroni mózgu
Najlepszy trening dla serca. Obniża ryzyko zawału i udaru, a przy tym chroni mózgu
Problemy pokolenia Z. Z tej przyczyny mamy coraz więcej L4
Problemy pokolenia Z. Z tej przyczyny mamy coraz więcej L4
Asystent osoby niepełnosprawnej. Będą zmiany w przepisach
Asystent osoby niepełnosprawnej. Będą zmiany w przepisach
Zaleźli je w mięsie. Nieprawidłowości w 4 na 10 sklepów
Zaleźli je w mięsie. Nieprawidłowości w 4 na 10 sklepów
Trzy kluczowe nawyki. Zdaniem badaczy "odmładzają" mózg
Trzy kluczowe nawyki. Zdaniem badaczy "odmładzają" mózg
Jakie ciśnienie krwi grozi zawałem serca? Granica jest niższa, niż się wydaje
Jakie ciśnienie krwi grozi zawałem serca? Granica jest niższa, niż się wydaje
Może zredukować tłuszcz, ale szkodzić sercu i mózgowi. Okaże się gorszy niż cukier?
Może zredukować tłuszcz, ale szkodzić sercu i mózgowi. Okaże się gorszy niż cukier?
Polacy robią zapasy leków. Apteki notują większe zapotrzebowanie
Polacy robią zapasy leków. Apteki notują większe zapotrzebowanie