Kreskówki mają zły wpływ na dzieci!
Jak ważne dla obecnego i przyszłego zdrowia dzieci jest prawidłowe odżywianie, wie chyba każdy rodzic. Większość z nich, tych bardziej odpowiedzialnych, stara się świadomie układać dietę maluchów i przekonywać je do spożywania urozmaiconych, wartościowych posiłków. Rodzice mają jednak w tym zakresie bardzo poważnego przeciwnika. Są nim... kreskówki.
1. Dla malucha świat bajki jest realny
Małe dzieci miewają duży problem z rozróżnieniem fikcji od rzeczywistości. Nawet kiedy już nieco podrosną, nadal brakuje im dużej dozy krytycyzmu w podchodzeniu do tego, co zobaczą na ekranie telewizora. Dlatego, między innymi, w niektórych kreskówkach pojawia się wpleciony w fabułę komunikat: „nie próbujcie robić tego w domu!”. Niestety jednak, takiej informacji nie znajdziemy w bajkach i filmach podczas scen, w których bohaterowie nieszczególnie zdrowo się odżywiają. Wprost przeciwnie: ponieważ dziecko – bardzo młody i niedoświadczony konsument, jest podatne na manipulację – często to właśnie w programach dla maluchów przemyca się niby przypadkowo reklamy słodyczy, chipsów czy wysokosłodzonych napojów gazowanych.
2. Dlaczego dzieci kochają chipsy?
Dina Borzekowski – profesor nadzwyczajny na Uniwersytecie Medycznym Johna Hopkinsa w Baltimore, postanowiła zbadać dokładnie, co wpływa na duże zainteresowanie dzieci określonymi produktami, przy jednoczesnym ignorowaniu przez nie innych. Wydawać się może, że jest to po prostu kwestia smaku oraz odpowiedniego, przyciągającego wzrok opakowania – jednak zupełnie nie o to najwyraźniej chodzi.
Aby dowiedzieć się, jak maluchy wpadają na pomysł jedzenia tych produktów i proszenia rodziców o ich zakup, naukowcy przeprowadzili wywiady z 64 matkami dzieci w wieku od 3 do 5 lat. Średnia wieku matek wynosiła 38 lat, a 56% kobiet miało wyższe wykształcenie – można więc je uznać za osoby zwykle świadome znaczenia odpowiedniej diety u dzieci i profilaktyki otyłości. Zgodnie z zebranymi informacjami, w przeciętnym domu ankietowanych osób znajdowały się dwa odbiorniki telewizyjne, przed którymi maluchy spędzały około 39 minut dziennie. Troje dzieci miało nawet swój własny telewizor, stojący w ich pokoju.
Chociaż sam fakt oglądania kreskówek nie wpływał znacząco na usilne namawianie rodziców przez dzieci do kupna niezdrowej żywności, zaobserwowano inną zależność – kreowaną najwyraźniej celowo.
3. W jaki sposób „ćwiczy się” małego konsumenta?
Okazało się, że nawet dzieci uczone w domu zasad zdrowego odżywiania i prawidłowo karmione, świetnie znają marki produktów zdecydowanie niezaliczających się do tej kategorii. Z biegiem czasu, jeśli nadal siedzą przed TV i śledzą bajki, zaczynają orientować się w tego rodzaju produktach często lepiej niż sami rodzice. Skąd je znają? Oczywiście, z kanałów dla dzieci. Specjaliści od reklamy umiejętnie przemycają w bajkach i ich zapowiedziach logo marek producentów artykułów spożywczych. Ponieważ dziecko nie jest jeszcze w stanie zorientować się, że to tylko reklama – to widok lubianej postaci z kreskówki, wcinającej z zadowoleniem chipsy, zapada mu w pamięć.
Jeżeli więc chcemy, żeby nasze dziecko lubiło jako przekąski nie tylko słodycze, ale i zdrowe owoce i warzywa – dobierajmy mu lepiej zajęcia oraz oglądane kanały TV. Na niektórych takie praktyki stosowane są szczególnie często.
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.