Coraz więcej Polaków popełnia ten błąd. "Można je stosować kilka razy w miesiącu, a nie codziennie"
Aż 90 proc. witaminy D jest syntetyzowane w skórze dzięki ekspozycji na promieniowanie ultrafioletowe. To powoduje, że w okresie jesienno-zimowym jesteśmy narażeni na jej niedobór. Eksperci podkreślają, że wiele osób popada w paranoję i stosuje nawet 25-krotnie wyższe dawki niż zalecane. Z drugiej strony część pacjentów może cierpieć na niedobory ze względu na przyjmowanie niewłaściwych preparatów. Jakie mogą być skutki niedoboru albo przedawkowania witaminy D?
1. Jak sprawdzić poziom witaminy D?
Witamina D, zwana także witaminą słońca, to jeden z najważniejszych składników, których potrzebuje nasz organizm. Jej niedobór objawia się m.in. większą podatnością na różnego typu infekcje. Promieniowanie słoneczne, które ma aktywować w naszej skórze syntezę witaminy D, w naszej szerokości geograficznej nie jest wystarczające, dlatego u większości pacjentów potrzebna jest dodatkowa suplementacja. Specjaliści z reguły zalecają, by przyjmować witaminę D od września do kwietnia.
- W części przypadków zalecam, by pacjent przyjmował witaminę D przez cały rok w dawce profilaktycznej, czyli zazwyczaj dwa tysiące jednostek. Ta dawka oczywiście może być inna w zależności od wielu czynników - grupy wiekowej, rodzaju pracy, karnacji skóry, masy ciała, wyjściowego poziomu witaminy D i innych czynników - wyjaśnia lek. Szymon Suwała z Katedry Endokrynologii i Diabetologii CM UMK w Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 w Bydgoszczy.
Eksperci wskazują, że najkorzystniejszym rozwiązaniem jest oznaczenie poziomu witaminy D. Dzięki temu lekarz będzie w stanie określić, czy potrzebna jest suplementacja i w jakiej dawce.
- Przed jakąkolwiek suplementacją radziłbym, żeby wykonać z krwi badanie poziomu witaminy D. Badanie kosztuje ok. 60-70 zł, a dzięki niemu możemy sprawdzić, jak wygląda nasza dieta i czy faktycznie grozi nam niedobór tej witaminy. Witamina D zgodnie z rekomendacjami powinna być przede wszystkim stosowana u dzieci, szczególnie małych i u kobiet w okresie menopauzy i po menopauzie, w związku z tym, że w ich przypadku jest duże ryzyko odwapnienia kości. Natomiast trzeba mieć na uwadze, że jeżeli prowadzimy zbilansowaną dietę, witamina D jest dostarczana w dość dużej ilości również z produktami spożywczymi - mówi Łukasz Pietrzak, farmaceuta i analityk.
- Do wyprodukowania odpowiedniej ilość witaminy D wystarczy 20-30 minut ekspozycji na słońce w ciągu dnia. To pokazuje, że jej suplementowanie w okresie letnim kompletnie nie ma sensu, z wyjątkiem osób, które w wyniku różnych schorzeń są narażone na brak lub zmniejszone wchłanianie tej witaminy. Dotyczy to m.in. osób z nowotworami, które są w trakcie chemioterapii, radioterapii i w wyniku leczenia onkologicznego mają ogromne niedobory witaminy D. Stąd w ich przypadku onkolodzy powinni zalecać dodatkową suplementację - dodaje Pietrzak.
Prawidłowy poziom witaminy D u osoby dorosłej powinien wynosić 30-80 ng/ml, a w przypadku dzieci 20-60 ng/ml.
2. Jakie mogą być skutki niedoboru witaminy D?
Opisywaliśmy przypadek pacjentki, która cierpiała na chroniczne zmęczenie i spadek nastroju. Były podejrzenia, że to początek depresji, dopiero szczegółowe badania wykazały, że przyczyną jej dolegliwości był niedobór witamin B12 i D. Wykazano związek między niskim poziomem witaminy D a zwiększonym ryzykiem występowania zaburzeń depresyjnych. Jakie mogą być inne skutki niedoboru tej witaminy?
- Okazuje się, że receptory dla witaminy D są praktycznie w każdej naszej tkance, w związku z tym może się okazać, że jej działanie jest znacznie szersze, niż dotychczas poznaliśmy. Przede wszystkim witamina D wpływa na odporność i gospodarkę mineralną organizmu. Oddziałuje też na funkcjonowanie układu nerwowego i może nasilać wszystkie choroby autoimmunologiczne - zaznacza Pietrzak.
Niedobory tego związku mogą zwiększać ryzyko chorób serca, cukrzycy, astmy i prowadzić do zaburzeń układu odpornościowego. Doktor Suwała przypomina, że skutki niedoboru u każdego pacjenta mogą się inaczej ujawniać.
- Zauważamy, że pacjenci z niedoborem witaminy D są osłabieni, mają mniej energii. Witamina D odpowiada za prawidłową gospodarkę wapnia, m.in. za wchłanianie wapnia z przewodu pokarmowego z posiłkami, które przyjmujemy, więc jeżeli tej witaminy mamy mało, spada też poziom wapnia, a to może prowadzić m.in. do osteoporozy. Krzywica jest też typową chorobą wynikającą z niedoboru witaminy D, ale na szczęście obecnie występuje już epizodycznie - tłumaczy lekarz.
3. Czy można przedawkować witaminę D?
Doktor Suwała ostrzega przed groźną modą na gigantyczne dawki witaminy D. Trafiają do niego pacjenci, którzy przyjmują dziennie dawki 10-25-krotnie wyższe niż zalecane, zupełnie nie zdając sobie sprawy z ryzyka groźnych powikłań.
- Przychodzą do mnie pacjenci, którzy mówią, że usłyszeli, że można przyjmować 20-30 tys. jednostek witaminy D. Wtedy ja wyjaśniam, że owszem są takie preparaty o przedłużonym uwalnianiu, ale można je stosować kilka razy w miesiącu, a nie codziennie. Objawy przedawkowania są związane głównie z nadmiarem wapnia, w związku z tym mogą wystąpić takie problemy, jak kamica nerkowa, kamica pęcherza moczowego, kamica żółciowa, problemy z chorobą wrzodową żołądka. Mam pacjenta, u którego w wyniku przedawkowania tej witaminy rozwinęło się zapalenie trzustki. Duże obciążenie wapniem może też powodować bądź nasilać niewydolność nerek czy serca - ostrzega lek. Suwała.
- Przedawkowanie witaminy D może nawet doprowadzić do gromadzenia się wapnia w tętnicach, a to automatycznie może wywołać zaburzenia pracy układu krążenia. Może wystąpić też wiele dolegliwości neurologicznych, nadpobudliwość, zaburzenia pracy układu nerwowego - z drgawkami włącznie - przypomina Pietrzak.
Farmaceuta zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię. W związku z panującą w ostatnim okresie modą na witaminę D jest ona w składzie coraz większej liczby suplementów, z czego pacjenci najczęściej nie zdają sobie sprawy.
- W tym momencie nawet preparaty na wątrobę zawierają witaminę D, co jest typowym chwytem marketingowym. Są dziesiątki preparatów z witaminą D. Często stosujemy je, nie wiedząc, że jest w nich ta witamina, do tego, jeżeli nasza dieta jest bogata w witaminę D, to może spowodować jej kumulację. Wszystkie witaminy rozpuszczalne tłuszczach, czyli A, D, E i K, mogą ulegać kumulacji, gdyż praktycznie nie są wydalane z moczem. Stąd też, jeżeli faktycznie przyjmujemy ją w nadmiernych dawkach, możemy doprowadzić do działań niepożądanych - ostrzega.
Farmaceuta Łukasz Pietrzak radzi też pacjentom, żeby zamiast suplementów z witaminą D - wybierali leki. Tylko wtedy mają gwarancję, że produkt będzie zawierał właściwą dawkę witaminy. - W przypadku suplementów podawana dawka jest deklaratywna, czyli producent tylko deklaruje określoną dawkę, ale tego nikt nie kontroluje. W przypadku leków możemy mieć pewność, że w każdej tabletce mamy taką samą dawkę witaminy D - podkreśla ekspert.
Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.