Lekarz ostrzega, te owoce mogą szkodzić wątrobie. Rośnie ryzyko stłuszczenia narządu
Owoce kojarzą się ze zdrową przekąską, a przez wielu nazywane są nawet lepszym wyborem niż ciasto. Tymczasem przy codziennym, obfitym jedzeniu bardzo słodkich owoców część osób obserwuje w badaniach podwyższone enzymy wątrobowe. Lekarze ostrzegają: winna może być fruktoza, a dokładniej jej nadmiar, z którym przeciążona wątroba sobie nie radzi.
Obciążenie dla wątroby
Owoce często traktujemy jak niewinny deser lub "zdrowszy zamiennik słodyczy". Co jednak, jeśli po kilku miesiącach takiej diety badania krwi pokazują wzrost enzymów wątrobowych? Z takim problemem coraz częściej zgłaszają się pacjenci, zwłaszcza tam, gdzie słodkie, tropikalne owoce są dostępne przez cały rok.
Jak wyjaśnia dr Nguyen Anh Duy Tung, wietnamski lekarz specjalizujący się w żywieniu i dietetyce, słodkie owoce takie jak dojrzałe mango, jackfruit, longan czy durian zawierają dużo fruktozy – cukru, który niemal w całości metabolizuje wątroba.
- Kiedy organizm przez dłuższy czas przyjmuje nadmierne ilości fruktozy, wątroba musi intensywnie ją przetwarzać, przekształcając cukier w energię, a część w magazynowany tłuszcz – podkreśla specjalista.
Objawy zatrucia dioksynami
Gdy trwa to miesiącami, w komórkach wątrobowych odkłada się tłuszcz, a to prosta droga do niealkoholowej stłuszczeniowej choroby wątroby i wzrostu enzymów wątrobowych.
Nie chodzi przy tym o jeden kawałek mango zjedzony od czasu do czasu. Problem pojawia się wtedy, gdy słodkie owoce stają się codziennym, obfitym dodatkiem do diety. Porcja 200-300 g mango czy duriana dostarcza około 150-250 kcal, co odpowiada mniej więcej 3-5 łyżeczkom cukru. Jeśli ktoś zjada dwie-trzy takie porcje w ciągu dnia, zwłaszcza wieczorem i po sytym, tłustym posiłku, wątroba dostaje duży ładunek energii, którego nie jest w stanie na bieżąco zagospodarować. Nadwyżka trafia więc do magazynu w postaci tłuszczu.
Najbardziej narażone są osoby z nadwagą, otyłością, podwyższonym poziomem cukru lub lipidów we krwi. U nich fruktoza z owoców staje się dodatkowym obciążeniem.
"Przewlekłe przeciążenie wątroby może prowadzić do odkładania się tłuszczu w komórkach wątrobowych, a w konsekwencji do podwyższonych enzymów wątrobowych" – zaznacza dr Tung.
W wynikach badań z czasem pojawiają się nieprawidłowe wartości ALT, AST czy GGT, mimo że pacjent wcale nie musi nadużywać alkoholu.
Jedz z rozsądkiem
Czy zatem trzeba zrezygnować z mango, jackfruita czy innych słodkich owoców? Niekoniecznie. Kluczem jest rozsądek, pora dnia i wielkość porcji. Osoby ze zdrową wątrobą mogą pozwolić sobie na jedną porcję słodkich owoców dziennie, najlepiej rano lub we wczesnych godzinach popołudniowych, kiedy organizm ma jeszcze szansę spalić dostarczoną energię.
Wieczorne "ucztowanie" przy owocach po obfitej kolacji, a zwłaszcza łączenie ich z mlekiem skondensowanym, słodzonym jogurtem czy deserami, to prosta recepta na gromadzenie tłuszczu w wątrobie.
Dobrym pomysłem jest zamiana części bardzo słodkich owoców na te o niższej zawartości cukru. W codziennym jadłospisie warto częściej wybierać jabłka, pomelo, smoczy owoc, melona czy gujawę. Dają uczucie sytości, dostarczają błonnika, witamin i przeciwutlenniaczy, a jednocześnie nie "atakują" wątroby tak dużym ładunkiem fruktozy jak bardzo dojrzałe mango czy durian. U osób z podwyższonym poziomem enzymów wątrobowych, stłuszczeniem, cukrzycą czy otyłością takie modyfikacje mogą wyraźnie odciążyć narząd.
Znaczenie ma także to, z czym łączymy owoce. Zamiast miski samych słodkich kawałków mango czy jackfruita można przygotować sałatkę owocową z dodatkiem nasion chia, orzechów albo niesłodzonego jogurtu. Obecność błonnika, białka i tłuszczów roślinnych spowalnia wchłanianie cukrów i poprawia odpowiedź metaboliczną organizmu. Dzięki temu wątroba nie dostaje gwałtownego, jednorazowego "strzału" fruktozy.
Aby obniżyć podwyższone enzymy wątrobowe i zahamować rozwój stłuszczenia, trzeba spojrzeć szerzej na styl życia. Wątrobę wspiera dieta oparta na warzywach, pełnoziarnistych produktach zbożowych, dobrych tłuszczach roślinnych oraz ograniczeniu cukrów dodanych i tłuszczów nasyconych. Ważna jest też regularna aktywność fizyczna, która pomaga zużywać nadmiar energii i zmniejsza ilość tłuszczu odkładanego w narządzie.
Najważniejsze przesłanie jest proste: owoce pozostają cennym elementem zdrowej diety, ale nawet one, jedzone w nadmiarze i o niewłaściwej porze, mogą zaszkodzić wątrobie. Jeśli badania pokazują podwyższone enzymy, warto szczerze przyjrzeć się temu, ile słodkich owoców trafia codziennie na talerz i czy nie traktujemy ich jak "bezkarnego" deseru. W razie wątpliwości dobrze jest skonsultować się z gastroenterologiem lub dietetykiem.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródło: e.vnexpress.net
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.