Lekarze twierdzili, że to tylko IBS. 26-latce zostało trzy lata życia
Shannin Pain z kanadyjskiego Kawartha Lakes przez wiele miesięcy walczyła o diagnozę. Od października 2023 roku cierpiała na silne nudności po posiłkach, problemy z wypróżnianiem i ostre skurcze brzucha, które uniemożliwiały jej normalne funkcjonowanie. Lekarze podejrzewali zespół jelita drażliwego, celiakię, chorobę Leśniowskiego-Crohna, a nawet hemoroidy, ale nikt nie zlecił kolonoskopii.
Walka o każdy dzień
Dopiero w kwietniu 2024 roku, podczas rezonansu magnetycznego, wykryto całkowitą niedrożność jelit. Kobieta trafiła na pilny stół operacyjny. Chirurdzy usunęli guz z okrężnicy, prawy jajnik zajęty przerzutem (tzw. guz Krukenberga) oraz część otrzewnej. Z 13 pobranych węzłów chłonnych aż 11 było zajętych przez nowotwór.
- Mówiono mi, że to IBS albo stres. Ale mój organizm dosłownie krzyczał, że dzieje się coś złego – wspomina Shannin w jednym ze swoich nagrań na TikToku.
Jej wątroba jest pełna guzów, co wyklucza operację. W czerwcu 2025 roku Shannin miała za sobą 27 cykli chemioterapii, a wkrótce czeka ją 28. Po dwóch epizodach wstrząsu anafilaktycznego spowodowanego reakcją na jeden z leków, leczenie zmodyfikowano. Obecnie łączy immunoterapię z chemioterapią podawaną w domu.
Rak jelita grubego. Historia Doroty
- Kiedy się obudziłam, lekarze powiedzieli wprost, że to rak jelita w IV stadium, z przerzutami. Jeśli nie rozpocznę natychmiast chemioterapii, zostały mi trzy miesiące życia. Z leczeniem, może trzy lata – opowiada 26-latka.
Ostatnia szansa
Mimo dramatycznej sytuacji, najnowsze badania przyniosły jej odrobinę nadziei. - Na ostatnim rezonansie nie stwierdzono nowych zmian. Niektóre ogniska minimalnie się powiększyły, ale nic alarmującego. Po sześciotygodniowej przerwie w leczeniu bałam się, że choroba wymknęła się spod kontroli, więc to dla mnie ogromna ulga - mówi.
Shannin rozpoczęła także współpracę z naturopatycznym onkologiem ze Szwajcarii, który wykonuje zaawansowane badania w celu dopasowania terapii metabolicznych, wysokich dawek witaminy C oraz leków takich jak iwermektyna.
Jeśli wyniki testów będą obiecujące, kobieta planuje dalsze leczenie, choć wiąże się to z ogromnymi kosztami, które pokrywa sama.
- To moja ostatnia nadzieja. Nie zamierzam się poddać. Jeśli uda mi się choć jednej osobie pomóc zdiagnozować raka wcześniej, będzie warto. Nikt nie powinien słyszeć, że jest za młody na raka – deklaruje.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- TikTok
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.