Lewica nie popiera projektu o składce zdrowotnej. "To ewidentna nierówność i niesprawiedliwość"
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, zgłosiła "poważne uwagi" do projektu obniżającego składki zdrowotne dla przedsiębiorców. Według Lewicy takie rozwiązanie jest niesprawiedliwe.
W tym artykule
Lewica przeciw obniżeniu składki zdrowotnej
We wtorek rząd przyjął projekt mający na celu obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców od 2026 roku. Według komunikatu zmiany mają charakter systemowy, porządkując i upraszczając zasady rozliczania składki zdrowotnej. Szacuje się, że na zmianach skorzysta około 2,5 miliona osób.
Lewica zgłosiła jednak poważne uwagi do części projektu dotyczącej składki zdrowotnej.
- To, na co zgodziliśmy się wszyscy w koalicji, to zakończenie absurdu pozostałego po Polskim Ładzie, czyli likwidacja składki zdrowotnej odprowadzanej od obrotu środkami trwałymi – wyjaśniła w "Gościu Wydarzeń" na antenie Polsat News Dziemianowicz-Bąk.
Łykają suplementy i pożyczają sobie leki. Lekarze o słabościach pacjentów
Minister podkreśliła, że każda reforma dotycząca składki zdrowotnej musi spełniać kluczowe warunki: być sprawiedliwa społecznie i nie zagrażać finansowaniu Narodowego Funduszu Zdrowia. Jej zdaniem obecne propozycje nie spełniają tych kryteriów.
Przypomnijmy, że nowy projekt zakłada obniżenie minimalnej składki zdrowotnej dla przedsiębiorców, którzy osiągają najniższe dochody. Składka ma wynosić 9 proc., ale liczona będzie od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. W praktyce oznacza to, że przedsiębiorca w 2025 r. miałby płacić 314,96 zł miesięcznie, czyli ponad 100 zł mniej niż dotychczas.
"To ewidentna nierówność"
- Czy byłoby sprawiedliwe, że pracownik zarabiający 5 tys. złotych na rękę na etacie płaci składkę w wysokości 550 zł, a przedsiębiorca na ryczałcie, który zarabia 25 tys. zł, płaci składkę zdrowotną 318 zł? To ewidentna nierówność, ewidentna niesprawiedliwość - powiedziała wprost.
- Nauczycielka czy pielęgniarka nie mogą płacić tyle samo, co zarabiający więcej informatyk czy prawnik prowadzący kancelarię prawną – podkreśliła.
Lewica deklaruje, że nie poprze projektu w obecnej formie, ale jest otwarta na dialog.
- Liczę na to, że nasi koalicjanci będą skłonni do tego, by ten projekt poprawiać. Jeżeli projekt będzie poprawiony, zaakceptujemy go – zapowiedziała minister.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródła
- PolsatNews
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.