Mogą użyć gazu pieprzowego. MZ mówi jasno
Ratownicy medyczni mogą użyć gazu pieprzowego, jeśli w pracy znajdą się w niebezpiecznej sytuacji. Nie ma jednak oficjalnej rekomendacji resortu zdrowia.
W tym artykule:
Stanowisko MZ w sprawie gazu pieprzowego dla ratowników medycznych
Nie ma rekomendacji dla posiadania przez zespoły ratownictwa medycznego gazu pieprzowego jako środka obrony osobistej, a takie rozwiązanie proponował Związek Pracodawców Ratownictwa Medycznego SP ZOZ. Nie znaczy to jednak, że ratownicy medyczni nie mogą go użyć.
Jakie ustalenia zapadły w tej sprawie podczas spotkań ministerialnego zespołu ds. bezpieczeństwa personelu medycznego w zespołach ratownictwa medycznego? - Stanowisko Ministerstwa Zdrowia jest rzeczywiście takie, że nie będzie rekomendować gazu pieprzowego jako obowiązkowego wyposażenia zespołów ratownictwa medycznego. Ale MZ jednocześnie zaznaczyło, że posiadanie gazu pieprzowego jako środka obrony osobistej jest w pełni legalne. Gaz pieprzowy do obrony prywatnie ratownik medyczny może zakupić. Ma do tego prawo, jak każdy obywatel - zaznaczył w rozmowie z "Rynkiem Zdrowia" Tomasz Socha, koordynator regionu wschód w Krajowej Radzie Ratowników Medycznych, który brał udział w negocjacjach.
Dodał, że w sensie prawnym nie ma znaczenia, kto gaz zastosował. Zasadność wynika z przepisów o obronie koniecznej, dających prawo każdemu obywatelowi do odpierania bezpośredniego i bezprawnego ataku bez ponoszenia odpowiedzialności karnej lub cywilnej za szkody wyrządzone napastnikowi w trakcie obrony.
Socha wskazuje, że użycie gazu to ostateczność, ale przyznaje, że sam ma gaz pieprzowy od kilku lat. - Daje skuteczność obrony z odległości do 5 m. Posiada płyn na bazie kapsaicyny powodujący m.in. bardzo silne łzawienie i ból oczu, nieprzyjemne odczucie silnego pieczenia błon śluzowych nosa, ust. Na szczęście nie znalazłem się w sytuacji, w której musiałbym go użyć - powiedział ratownik medyczny.
Potrzeba skutecznej obrony
O agresji, z którą na co dzień mierzą się lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, pisaliśmy wielokrotnie. Możliwość użycia gazu pieprzowego była wskazywana jako jedna z najlepszych metod obrony.
- Nawet mając umiejętności z deeskalacji agresji czy znając konkretne chwyty z samoobrony, bez środków przymusu bezpośredniego nie poradzimy sobie z pobudzonym pacjentem pod wpływem alkoholu i środków psychoaktywnych - podkreślał w rozmowie z WP abcZdrowie Marcin Jachimiak, ratownik medyczny i pielęgniarz z Fundacji Medycy Medykom - Dialog w Leczeniu.
Zdaniem Jachimiaka, najlepszym wyjściem byłaby możliwość skorzystania z gazu, który jest najbardziej skuteczny. - Po użyciu np. paralizatora taki pacjent nadal jest agresywny i jest w stanie atakować - zaznaczył.
Medycy wskazywali też na potrzebę wprowadzenia alarmów osobistych, dzięki którym medyk mógłby wezwać pomoc, i zaostrzenie Kodeksu karnego.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.