Myślał, że to tylko zgaga. Usłyszał dramatyczną diagnozę
Neil Morris, 44-letni ojciec trójki dzieci z Abingdon w hrabstwie Oxfordshire, otrzymał drugą szansę na życie dzięki niezwykłej życzliwości nieznajomego. Po dramatycznej diagnozie i intensywnym leczeniu jego życie uratował przeszczep komórek macierzystych od anonimowego dawcy z Niemiec.
W tym artykule:
Pierwsze objawy choroby
Neil przez całe życie był aktywny – kochał kolarstwo i bieganie, brał udział w maratonach i cieszył się dobrym zdrowiem. Nic nie wskazywało na to, że nagle usłyszy tak dramatyczną diagnozę.
W listopadzie 2023 roku podczas jazdy na rowerze poczuł dziwną sztywność w szyi i klatce piersiowej. Ponieważ pokonał wtedy dystans 100 km, uznał, że to zwykłe zmęczenie. Jednak objawy nie ustępowały – pojawił się ostry ból, który skłonił Neila do wizyty u lekarza rodzinnego.
- Myślał, że to zgaga, ale wcześniej nigdy się z nią nie zmagał. Był zaniepokojony bólem w klatce piersiowej i uznał, że powinien się przebadać" - wspomina Jenny, żona Neila, w rozmowie z portalem Tyla.
Zignorowała objawy białaczki
Lekarz skierował go na szczegółowe badania do szpitala, gdzie tomografia komputerowa ujawniła ogromny guz w klatce piersiowej oraz zakrzep krwi.
Diagnoza: białaczka limfoblastyczna
Neil przeszedł kolejne badania – skany, testy krwi i biopsję szpiku kostnego. 29 listopada 2023 roku lekarze postawili ostateczną diagnozę: ostra białaczka limfoblastyczna (ALL) – agresywna postać raka krwi.
Walka o życie rozpoczęła się natychmiast. Neil trafił do szpitala Churchill w Oksfordzie, gdzie poddano go leczeniu. Okazało się jednak, że jedyną szansą na jego przeżycie jest przeszczep komórek macierzystych.
Jenny wspomina, że oczekiwanie na znalezienie dawcy było pełne lęku i bezsenności. Neil miał tylko jednego zgodnego dawcę na całym świecie, co było szokujące dla lekarzy i rodziny.
Ostatecznie odpowiednią osobę znaleziono w Niemczech. Wolontariusz organizacji Anthony Nolan, zajmującej się przeszczepami szpiku i leczeniem białaczki, poleciał tam, by osobiście odebrać komórki macierzyste i dostarczyć je do Neila w pełnym bezpieczeństwie.
"Nie ma słów, by wyrazić naszą wdzięczność. Ta osoba dała moim dzieciom ich tatę, dała Neilowi drugą szansę na życie i mnie mojego męża" - nie kryje wzruszenia Jenny.
Dawca, który podarował życie
Po przeszczepie Neil musiał przejść przez wiele powikłań, ale w końcu został wypisany do domu. Przez trzy miesiące był całkowicie izolowany, ponieważ jego układ odpornościowy był skrajnie osłabiony.
Dziś, dziewięć miesięcy po operacji, Neil nadal walczy o pełny powrót do zdrowia, ale jego stan jest coraz lepszy. Co więcej, postanowił pomóc innym i "oddać" dar życia, który sam otrzymał. Zapisał się na TCS London Marathon, aby zebrać środki na rzecz organizacji Anthony Nolana.
Historia Neila Morrisa to dowód na to, jak ważne jest rejestrowanie się w bazach dawców komórek macierzystych. Wciąż zbyt mało osób decyduje się na taki krok, choć to może uratować życie drugiego człowieka.
Dzięki jednej decyzji anonimowego dawcy z Niemiec, Neil ma szansę na nowe życie.
Źródła
- Tyla
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.