Nie zabieraj tych leków w podróż. W Egipcie grozi nawet 25 lat
Przed wyjazdem warto sprawdzić przepisy dotyczące przewożenia leków. Dotyczy to zarówno tych przepisanych przez lekarza, jak i dostępnych bez recepty. Posiadanie niektórych substancji, nawet tylko na własny użytek, może być surowo karane.
Sprawdź, zanim włożysz do apteczki
Przed wakacyjnym wyjazdem warto dokładnie sprawdzić, jakie leki ze sobą zabieramy, by na lotnisku uniknąć przykrych niespodzianek. Przepisy dotyczące konkretnych substancji w kraju, do którego się wybieramy, wcale nie muszą być takie oczywiste.
– Do zagranicznego wyjazdu powinniśmy się przygotować wyjątkowo starannie, jeśli chodzi o leki. Może się zdarzyć, że nawet za przewożenie niewinnych, wydawałoby się, leków bez recepty, w dodatku na własny użytek, w innym państwie grożą surowe kary. Musimy mieć świadomość, że nie wszędzie obowiązują takie przepisy, jak w Polsce czy Unii Europejskiej. Każdy kraj ma swoje regulacje w tym zakresie – zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie farmaceutka Dominika Lewandowska.
Ekspertka radzi więc zaplanować podróż w kilku krokach. – Po pierwsze, sprawdźmy obostrzenia dotyczące nie tylko wywożenia leków z Polski, ale też zasady wwożenia konkretnych leków obowiązujące w państwie, do którego się wybieramy. Można to zrobić m.in. na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ale można też skonsultować się z farmaceutą bezpośrednio w aptece. Warto to zrobić przed wyjazdem, bo kary stosowane w niektórych krajach mogą być wyjątkowo dotkliwe, jeśli nie mamy odpowiednich zaświadczeń od lekarza, uzasadniających przewożenie konkretnych leków – podkreśla farmaceutka.
Wskazuje, że problematyczne mogą okazać się m.in. pseudoefedryna, dekstrometorfan czy kodeina. – To substancje, które znajdziemy m.in. w popularnych lekach na ból czy przeziębienie, więc naciąć się jest bardzo łatwo. Wiele razy miałam sytuacje, kiedy w ostatnim momencie, tuż przed wyjazdem, uświadomiłam pacjentom, którzy wybierali się w rejony Singapuru czy Tajlandii, że nie mogą takich leków ze sobą zabrać. Są to pochodne opioidów, których wwożenie do tych krajów jest zakazane. Pacjenci kompletnie nie zdawali sobie z tego sprawy – zaznacza.
Ostrożność należy zachować także przy lekach opioidowych z tramadolem czy stymulantach np. w postaci efedryny. – Choć to także leki stosowane przy silniejszym bólu czy tak powszechnym problemie, jak migrena, w niektórych miejscach mogą być zakazane. W Afryce czy Azji przepisy dotyczące wwożenia takich substancji są wyjątkowo zaostrzone, więc możemy dostać grzywnę, a nawet karę więzienia. Pamiętajmy, że w takich przypadkach znaczenie ma już sam fakt posiadania konkretnej substancji, a nie tylko jego ilość – dodaje.
Farmaceutka ostrzega, że w Egipcie za przewożenie tramadolu może grozić nawet kara 25 lat więzienia. W przypadku Zjednoczonych Emiratów Arabskich zakaz dotyczy zarówno tramadolu, jak i kodeiny – za jego złamanie grozić może kara finansowa lub więzienie. Z kolei w Japonii przewożenie leków z pseudoefedryną może się skończyć pozbawieniem wolności nawet na 10 lat.
Dodatkowe zaświadczenia i awaryjna recepta
O dodatkowe dokumenty muszą zadbać osoby, które przyjmują leki odurzające czy psychotropowe. – Jeśli ktoś zażywa takie leki na stałe, musi mieć pozwolenie Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego (GIF) na ich wywóz z Polski. Należy wówczas złożyć wniosek do konkretnego inspektoratu farmaceutycznego w danym województwie – tłumaczy farmaceutka. Do wniosku należy dołączyć receptę wystawioną przez lekarza albo inną dokumentację medyczną, w której znajdą się m.in. informacje o zalecanym dawkowaniu leku.
Co istotne, takie pozwolenie jest wydawane na 30 dni, więc jeśli pacjent planuje dłuższy wyjazd, kontynuacja leczenia może wymagać wizyty u lekarza w kraju, w którym będzie przebywał.
Należy mieć świadomość, że zezwolenie wydawane przez GIF upoważnia jedynie do przekroczenia polskiej granicy. Przywóz leków do kraju docelowego również może podlegać ograniczeniom na podstawie lokalnych przepisów.
– Warto też pamiętać o tej zasadzie w drugą stronę. Jeżeli z wakacji do Polski przewozimy leki, które kupiliśmy tam na miejscu, również warto zachować ostrożność, zwłaszcza jeśli mowa o produktach, które u nas nie są zarejestrowane. Należy podkreślić, że nawet jeśli nie możemy ich zabrać z powrotem, nie należy ich nigdy przekazywać innym osobom. Choć wielu może to uważać za błahe, w praktyce jest to nielegalny obrót lekami poza sprzedażą apteczną – wskazywał w rozmowie z WP abcZdrowie główny inspektor farmaceutyczny Łukasz Pietrzak.
Pamiętaj o oryginalnych opakowaniach
Kompletując wakacyjną apteczkę, zapomnijmy o przekładaniu leków do innych opakowań.
– Istotną rzeczą, o którą powinniśmy zadbać, są oryginalne opakowania leków, w których muszą być także ulotki, najlepiej wydrukowane w języku angielskim. Leków nigdy nie przekładamy do innych pudełeczek, bo w razie kontroli na lotnisku potrzebna jest jasna i rzetelna informacja, co to za substancja – wyjaśnia farmaceutka Dominika Lewandowska.
– Jeśli przyjmujemy większe ilości leków w chorobach przewlekłych, powinniśmy mieć ze sobą zaświadczenie od lekarza, że dokładnie takich ilości potrzebujemy, bo tego wymaga leczenie. Zaświadczenie powinno wyraźnie uzasadniać posiadania konkretnej substancji przez pacjenta. Podobnie jak w przypadku ulotki, takie zaświadczenie także lepiej mieć w języku angielskim – dodaje ekspertka.
W razie czego warto mieć też ze sobą awaryjnie receptę na dodatkowe dawki. Będziemy mogli zrealizować ją na miejscu w kraju, do którego podróżujemy.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- GIF
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.