Nadzieja dla pacjentów z diagnozą raka jelita grubego. Naukowcy z Krakowa: "Mamy już więcej niż zalążek leku"
W Polsce co roku rozpoznaje się ok. 18-20 tys. nowych przypadków raka jelita grubego, a około połowa chorych umiera. Na całym świecie w 2022 r. odnotowano blisko 2 mln zachorowań i ok. 900 tys. zgonów. Dlatego każde nowe odkrycie służące efektywniejszemu leczeniu jest na "na wagę złota". W tym tygodniu Politechnika Krakowska ogłosiła wyniki prac zespołu naukowców, które dają nadzieję chorym na raka jelita grubego.
W tym artykule:
Rak jelita grubego – wyzwanie dla medycyny
Wspominany stosunek liczby wykrywanych przypadków do liczby zgonów jest niepokojący. Badacze przypominają, że w przypadku wielu nowotworów, w tym także raka jelita grubego, kluczowe jest wczesne rozpoznanie. Problem w tym, że pacjenci często trafiają do lekarza zbyt późno.
– Najczęściej pacjenci diagnozowani są w późnych stadiach, gdy nawet operacja wycięcia guza nie przynosi zadowalających efektów. Komórki nowotworowe mają czas, by "rozlać się po organizmie", powodując przerzuty np. do węzłów chłonnych lub do kości. Ten etap choroby jest najbardziej problematyczny do leczenia i nierzadko kończy się śmiercią pacjenta – podkreśla dr Kułaga.
"Mamy więcej niż zalążek leku"
Naukowcy z Politechniki Krakowskiej, Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie oraz Instytutu Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN opisali związek chemiczny, który może stać się podstawą nowej terapii raka jelita grubego. Cząsteczka wyłoniona w trakcie szerokich prac laboratoryjnych ma działać silnie na komórki nowotworowe, a jednocześnie w dużym stopniu oszczędzać zdrowe tkanki.
– Mamy już więcej niż zalążek leku. To wczesna wersja działającego systemu terapeutycznego – mówi dr inż. Damian Kułaga z PK, lider zespołu badawczego.
Nowe zastosowanie związku
Przełomem okazał się związek nazwany DK-AT390HCl. Co ciekawe, początkowo był badany pod kątem aktywności przeciwnowotworowej w raku piersi.
– Związek, któremu nadaliśmy nazwę DK-AT390HCI – co ciekawe – nie wykazywał jakiejś specjalnej aktywności na liniach komórkowych potrójnie negatywnego raka piersi. Ale poddanie go dalszym analizom – badaniom biologicznym prowadzonym we współpracy z Uniwersytetem Rolniczym w Krakowie – okazało się strzałem w dziesiątkę w poszukiwaniu leku na raka jelita grubego – przyznaje dr Kułaga.
Badania na liniach komórkowych obejmowały zarówno komórki nowotworowe, jak i zdrowe. Dr wet. Izabela Siemińska z URK wskazuje, że to pozwoliło ocenić selektywność działania. – Udało się wyselekcjonować ten jeden związek, który praktycznie nie uszkadzał zdrowych komórek, a jednocześnie bardzo silnie działał na komórki nowotworowe raka jelita – mówi.
Jak może działać nowa cząsteczka?
Według zespołu jednym z mechanizmów działania DK-AT390HCl może być wpływ na autofagię ("samozjadanie"), czyli naturalny proces, w którym komórka rozkłada uszkodzone lub zbędne elementy, by odzyskać energię i składniki do naprawy oraz dalszego działania. Komórki nowotworowe potrafią wykorzystywać autofagię jako sposób przetrwania w trudnych warunkach, np. w trakcie leczenia. – Chcemy ten proces powstrzymać, żeby komórki nowotworowe nie miały jak się bronić – wyjaśnia dr Kułaga.
Badacz obrazowo porównuje działanie cząsteczki do relacji "klucz – zamek". – Zamkiem jest swoista kinaza lipidowa, czyli białko, kluczem natomiast jest cząsteczka DK-AT390HCl. Podobnie jak klucz pasuje do zamka, otwierając drzwi, w przypadku naszych badań tak DK-AT390HCl idealnie pasuje do kinazy i oddziałując z nią, poprzez blokadę, wyzwala wtórne procesy biologiczne w komórkach nowotworowych. Jednym z tych procesów jest właśnie autofagia, której aktywność jest silnie powiązana z działaniem tej kinazy – tłumaczy.
Dalsze działania krakowskich naukowców
Opracowanie jest już chronione prawnie – naukowcy mówią o czterech patentach i dwóch zgłoszeniach patentowych, w tym o zgłoszeniu w trybie PTC, które otwiera drogę do ochrony także poza granicami Polski. Jednocześnie podkreślają, że do terapii dostępnej dla pacjentów wciąż daleko.
– Ale trzeba pamiętać, że droga od naszych odkryć do skutecznej terapii dla pacjentów jest długa, może być wyboista i wymaga wielu kolejnych etapów badań, w tym badań klinicznych – zaznacza dr Siemińska.
Zespół rozważa różne ścieżki komercjalizacji, by przyspieszyć przejście od probówki do szpitala". Dr Kułaga przyznaje, że obecnie cząsteczka jest na czwartym poziomie gotowości technologicznej (TRL), a kolejne etapy wymagają dużych pieniędzy. – Przy solidnym finansowaniu jesteśmy w stanie na uczelni osiągnąć poziom może TRL6, czyli gotowość naszego rozwiązania do badań klinicznych. Te są jednak niezwykle drogie badania i chyba nie ma obecnie uniwersytetu w Polsce, zdolnego finansowo, aby samodzielnie takie badania przeprowadzić – mówi.
Magdalena Pietras, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- Politechnika Krakowska im. Tadeusza Kościuszki
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.