NewsyZakaźna choroba zbiera żniwo. Coraz więcej osób słyszy diagnozę

Zakaźna choroba zbiera żniwo. Coraz więcej osób słyszy diagnozę

Odnotowujemy coraz więcej przypadków chorób, które jeszcze niedawno wydawały się być przeszłością. W połowie marca zarejestrowano w Polsce pierwszy od 2001 roku przypadek błonicy. Coraz więcej pacjentów słyszy także diagnozę – gruźlica. – Zapomniane choroby wracają przede wszystkim z powodu rosnącej popularności ruchów antyszczepionkowych i rezygnacji ze szczepień – alarmuje dr Tomasz Karauda.

Nie tylko błonica powraca. "Ludzie odwracają się od nauki i narażają siebie i innych"
Nie tylko błonica powraca. "Ludzie odwracają się od nauki i narażają siebie i innych"

Błonica powróciła

W piątek 14 marca media w Polsce obiegła informacja o sześcioletnim dziecku, które wróciło z wakacji w Afryce z błonicą, czyli chorobą zakaźną wywoływaną przez bakterię o nazwie maczugowiec błonicy. To pierwszy taki przypadek w kraju od 24 lat.

Państwowa Inspekcja Sanitarna rozpoczęła dochodzenie epidemiologiczne. O sytuacji poinformowano instytucje zdrowotne Unii Europejskiej, a służby sanitarne wdrażają środki zapobiegawcze. Nadzorem objęto wszystkie osoby, które miały kontakt z dzieckiem.

Chłopiec trafił na oddział intensywnej opieki medycznej Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Gromkowskiego we Wrocławiu. Okazało się, że nie przyjął szczepienia przeciwko błonicy, mimo że jest ono w Polsce obowiązkowe.

- Ten przypadek pokazuje, że o tych szczepieniach nie powinniśmy zapominać – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr Tomasz Karauda z Kliniki Pulmonologii USK im. N. Barlickiego nr 1 w Łodzi, specjalista chorób wewnętrznych, lekarz oddziału chorób płuc.

Na zachorowaniu chłopca się nie skończyło. 20 marca dr Janina Kulińska, rzeczniczka szpitala im. Gromkowskiego we Wrocławiu, potwierdziła drugi przypadek zakażenia błonicą.

Coraz mniej zaszczepionych dzieci

- Zapomniane choroby wracają przede wszystkim z powodu rosnącej popularności ruchów antyszczepionkowych i rezygnacji ze szczepień. Właśnie dlatego diagnozujemy przypadki błonicy, krztuśca, odry czy gruźlicy. Ludzie odwracają się od nauki i narażają na zachorowanie nie tylko siebie, ale i innych – wylicza dr Karauda.

Słowa eksperta potwierdzają dane Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH – PIB, według którego w czasie ostatnich pięciu lat liczba uchyleń od szczepień obowiązkowych zwiększyła się prawie dwukrotnie, od 48,6 tys. uchyleń w 2019 roku do 87,3 tys. uchyleń w 2023 roku. Najwięcej odmów szczepień w 2023 roku zarejestrowano w województwach: śląskim (12 389 przypadków), wielkopolskim (11 730) oraz pomorskim (6811).

- Kolejnym powodem pojawienia się tych zapomnianych chorób jest migracja. Świat stał się globalną wioską i coraz częściej do naszego kraju przyjeżdżają osoby z terenów, na których ta kultura szczepień jest niższa. To działa również w drugą stronę. Jeśli my rezygnujemy z obowiązkowych szczepień i podróżujemy do kraju, gdzie również się o nich zapomina, to mamy bardzo dużą szansę na zarażenie i "przywiezienie" choroby do Polski – tłumaczy dr Karauda.

Gruźlica coraz groźniejsza

Gruźlica występuje we wszystkich krajach i grupach wiekowych. Należy do najczęstszych chorób zakaźnych na świecie i stanowi zagrożenie dla zdrowia publicznego.

W opublikowanym przez WHO raporcie podano, że w 2023 roku odnotowano najwyższą od 1995 roku liczbę przypadków gruźlicy, z ponad 8,2 mln nowych diagnoz i 1,25 mln zgonów. Tym samym w grupie chorób zakaźnych gruźlica zbiera największe żniwo.

Zmiany gruźlicze mogą występować w różnych narządach ciała, ale najczęstszą postacią jest gruźlica płuc. Jak podaje Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc, ze wstępnych danych (stan na 17 marca 2024) wynika, iż w 2024 roku zgłoszono 3946 przypadków gruźlicy w Polsce, podczas gdy w 2023 roku było ich 4436.

Jednocześnie, zaobserwowano wzrost liczby przypadków gruźlicy wielolekoopornej i opornej na ryfampicynę – 114 przypadki w 2024 roku w porównaniu do 102 w 2023 roku.

- Szacuje się, że nawet jedna trzecia populacji jest nosicielem prątka gruźlicy. W Europie najwięcej zachorowań notuje się w Ukrainie. Gęstość zaludnienia, ubóstwo, niedostateczna opieka zdrowotna – to będzie wpływało na to, że prątki gruźlicy będą się swobodnie przemieszczać i zakażać kolejne osoby – wyjaśnia specjalista chorób wewnętrznych.

Do zarażenia gruźlicą dochodzi, gdy przebywamy z osobą prątkującą. – Po przedostaniu się bakterii do organizmu choroba rozwija się u ok. 5-10 proc. zakażonych. Pozostałe osoby mogą być nosicielami prątka gruźlicy i przez całe życie na nią aktywnie nie zachorować. Gruźlica szerzy się zazwyczaj drogą kropelkową, choć do zarażenia może dojść także drogą pokarmową – wyjaśnia dr Karauda.

Objawy, które mogą wskazywać na gruźlicę, to:

  • kaszel,

  • krwioplucie,

  • bóle klatki piersiowej i duszność,

  • podwyższona temperatura,

  • utrata masy ciała,

  • nocne poty,

  • osłabienie i łatwe męczenie się,

  • brak apetytu.

Zdaniem ekspertów WHO znaczna liczba nowych przypadków gruźlicy jest spowodowana przez pięć głównych czynników ryzyka:

- Osoby, u których gruźlica przechodzi w fazę aktywną, najczęściej mają nabyte niedobory odporności. Do tej grupy należą np. zakażeni wirusem HIV, bezdomni, alkoholicy, palacze, osoby, które przyjmują leki obniżające odporność czy osoby z chorobami nowotworowymi – wyjaśnia dr Karauda.

Jak walczyć z epidemią gruźlicy?

Co jest kluczowe w walce z gruźlicą? Dr Karauda przyznaje, że priorytetem powinna być aktywna identyfikacja chorych, szybkie zdiagnozowanie choroby i wprowadzenie właściwego leczenia. I dodaje, że obecnie największym zagrożeniem dla pacjentów jest gruźlica lekooporna, którą leczy się trudniej i nierzadko dłużej.

W Polsce dostępny jest także program profilaktyki gruźlicy, realizowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia, który obejmuje m.in. edukację zdrowotną oraz badania przesiewowe dla osób narażonych na zakażenie, takich jak członkowie rodzin chorych czy osoby przebywające w zbiorowiskach. Program jest bezpłatny i dostępny w placówkach podstawowej opieki zdrowotnej.

Adresowany jest do osób dorosłych, które w dotychczasowym wywiadzie nie mają rozpoznanej gruźlicy. W szczególności są to:

  • osoby, które miały bezpośredni kontakt z chorymi z już rozpoznaną gruźlicą,

  • osoby, u których stwierdza się przynajmniej jedną z następujących okoliczności usposabiających: bezrobotny, niepełnosprawny, obciążony długotrwałą chorobą, obciążony problemem alkoholowym i/lub narkomanią, bezdomny.

Program realizują pielęgniarki POZ, które przeprowadzają ankietę w celu wstępnej oceny stanu zagrożenia gruźlicą płuc oraz skierowania do dalszej diagnostyki i leczenia w poradni specjalistycznej.

Anna Klimczyk, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródła

  1. WHO
  2. NIZP PZH-PIB
  3. Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie