Trwa ładowanie...

Nowe oszustwo "na zakonnika". Proboszcz ostrzega: Lek nie istnieje

Ksiądz ostrzega przed oszustami. Oferują środek na miażdżycę i powodują się na zakonnika
Ksiądz ostrzega przed oszustami. Oferują środek na miażdżycę i powodują się na zakonnika (Getty Images)

Oszuści coraz częściej próbują podszywać się pod znanych medyków - w internecie to już prawdziwa plaga. Teraz wpadli na nowy sposób. Próbują zwabić klientów "na zakonnika" - proponując cudowny lek na miażdżycę, który rzekomo miał sprowadzić do Polski jeden z jezuitów.

spis treści

1. Oferują nieistniejący lek na miażdżycę

W sieci zaczęły krążyć reklamy środka na miażdżycę, który rzekomo miał sprowadzić do Polski pewien zakonnik. Reklama pojawia się m.in. na Katolickim Portalu Misyjnym. W opublikowanej informacji oszuści przytaczają historię o. Lecha Serce, który ze Starej Wsi miał trafić na misję do Australii. Jezuita miał dostać od Aborygenów cudowny preparat leczniczy, który sprowadził do Polski. Środek potocznie nazywany "sercem Dingo" ma m.in. leczyć miażdżycę.

"W 2018 r. ojca Serce skierowano na misję do australijskiego Queensland. Miał tam pomagać rdzennej australijskiej ludności, czyli Aborygenom i głosić słowo Boże" - głosi reklama.

2. Ksiądz ostrzega przed oszustami

Zobacz film: "Co to jest i jak powstaje blaszka miażdżycowa?"

Problem postanowił nagłośnić proboszcz parafii w Starej Wsi z obawy, że wielu starszych pacjentów może się nabrać na ten trik. Zwłaszcza że miażdżyca to bardzo częsty problem w naszym społeczeństwie.

Miażdżyca to choroba naczyniowa, która powoduje zgrubienie ścian tętnic przez nadmierne gromadzenie blaszki miażdżycowej w ich strukturach. Za główną przyczynę rozwoju miażdżycy uznawany jest zawyżony poziom cholesterolu we krwi. Choroba rozwija się latami, a nieleczona lub źle leczona zwiększa m.m. ryzyko zawału serca i udaru mózgu.

fragment fałszywej reklamy
fragment fałszywej reklamy (polski-portal-misyjny.com)

3. "Wszystkie wiadomości zawarte na stronie są nieprawdziwe"

Duchowny podkreśla, że historia od początku do końca jest zmyślona, a o. Lech Serce nigdy nie pracował w Starej Wsi.

- Wszystkie wiadomości zawarte na stronie są nieprawdziwe - ostrzega o. Paweł Witon SJ, proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Starej Wsi. - Nigdy w naszej wspólnocie ani w zakonie nie było o. Lecha Serce, nigdy też nie wysyłaliśmy żadnego misjonarza z Polski do Pracy w Aborygenami w Australii, żaden jezuita z domu na Podkarpaciu nie rozdaje cudownego leku na miażdżyce - podkreśla duchowny.

Sprawa została nagłośniona m.in. przez zakon jezuitów i zgłoszona na policję.

"Jeśli ktoś w wyniku dzwonienia na podany przez oszustów telefon został pokrzywdzony, powinien zgłosić to bezpośrednio policji lub poinformować o tym Kurię Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego, e-mail: socpme@jezuici.pl" - czytamy w komunikacie opublikowanym przez zakon.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze