Objaw chłoniaka Hodgkina. Lekarze bagatelizowali dolegliwości
Jade Whiston przez dwa lata walczyła z uciążliwym swędzeniem skóry. Lekarze lekceważyli ten objaw, tłumacząc go infekcją skóry. Jade drapała skórę tak bardzo, że powstawały na niej rany i owrzodzenia. Po dwóch latach lekarze postawili prawidłową diagnozę.
1. Uporczywe swędzenie jako objaw chłoniaka
W 2015 roku Jade po raz pierwszy odczuła uporczywe swędzenie skóry. Początkowo nie zwracała na nie uwagi, ale z czasem stało się nie do zniesienia. Kobieta drapała się tak bardzo, że na jej ciele powstawały rany. Lekarze, którzy ją badali, nie traktowali tego objawu poważnie. Twierdzili, że ma infekcję skóry i przepisali jej kolejne leki.
Dopiero po dwóch latach Whiston dostała skierowanie do dermatologa. Stało się to dopiero w momencie, gdy na skórze zaczęły pojawiać się dziwne wybrzuszenia.
2. Diagnoza – chłoniak Hodgkina w 4 stadium
Po przeprowadzeniu serii badań, m.in. USG, po którym okazało się, że Jade ma powiększone węzły chłonne i biopsji, lekarze w końcu postawili prawidłową diagnozę. Jade zachorowała na ziernicę złośliwą nazywaną chłoniakiem Hodgkina.
Na początku poczuła ulgę, bo w końcu wiedziała,co jej dolega. Nowotwór był w zaawansowanym stadium. Jade przeszła kilka cykli chemioterapii, ale leczenie nie pomogło, bo choroba zaczęła się rozprzestrzeniać.
Swędzenie, które odczuwała Jade, było spowodowane rozprzestrzenieniem się chłoniaka Hodgkina na wątrobę. Uporczywy świąd jest sygnałem blokowania przewodów żółciowych. Żółć dostaje się do krwiobiegu, osadza w skórze i powoduje swędzenie.
Po 6 miesiącach leczenia okazało się, że chłoniak zajął też kręgosłup, żebra, biodra i węzły chłonne. Za każdym razem, gdy wydawało się, że choroba ustępuje pojawiały się kolejne ogniska komórek nowotworowych.
3. Nowatorskie i kosztowne leczenie chłoniaka Hodgkina
Whiston wzięła udział w badaniach klinicznych porównujących nowy lek do tego, który był stosowany wcześniej. Ku swojej rozpaczy trafiła do grupy, która miała być leczona starym lekiem, na który nie reagowała. Po 9 dniach leczenia pojawiły się problemy z nerkami. Potem organizm zaatakowała sepsa. Kolejne badania wykazały, że chłoniak dał przerzuty do wątroby, jamy brzusznej i płuc.
W czasie leczenia Jade i jej partner podjęli decyzję o ślubie. Na ceremonii obecna była tylko najbliższa rodzina.
Jade zbiera na leczenie nowatorskim lekiem, który może pomóc jej w chorobie. Do połowy marca musi przyjąć 6 cykli leku. Jeśli to nie pomoże, Jade podda się leczeniu paliatywnemu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.