Odżywianie i geny a powstawanie chorób. Wywiad z dr Iwą Jonik

Nie jest niczym odkrywczym stwierdzenie, że to, jak się odżywiamy, wpływa na to, jak się czujemy. Jednak nie tylko o samopoczucie tu chodzi. Jak pokazują liczne badania naukowe – nasze jelita to drugi mózg i to od nich zaczyna się wiele chorób, z czego najgroźniejsze w skutkach są nowotwory. Zatem zła dieta w dużym stopniu odbija się na naszym zdrowiu, ale czy rzeczywiście prawidłowe odżywiania potrafi wyleczyć nas z chorób? O tym dla WP abcZdrowie opowiedziała dr Iwa Jonik.

Odżywianie i geny a powstawanie chorób. Wywiad z dr Iwą JonikOdżywianie i geny a powstawanie chorób. Wywiad z dr Iwą Jonik

WP abcZdrowie: Jak to się stało, że zainteresowała się Pani medycyną naturalną i jak jest to odbierane w środowisku medycznym?

Dr Iwa Jonik: Studiowałam w Kijowie, gdzie nadal bliski jest związek medycyny naturalnej i konwencjonalnej (jedna ze studentek ukraińskich powiedziała mi, że obecnie wprowadza się do ich programu studiów ziołolecznictwo). Pamiętam pacjenta z ogromną, niegojącą się tygodniami raną po operacji brzucha, która zaczęła szybko się goić po zastosowaniu oleju z rokitnika. Odbywałam wtedy staż w sali opatrunkowej i ten przypadek utkwił mi w pamięci.

Czy wtedy także zwróciła Pani uwagę na związek odżywiania z powstawaniem chorób?

Moje zainteresowanie wpływem odżywiania na powstawanie chorób pojawiło się kilkanaście lat temu, kiedy w bardzo zbliżonym do siebie czasie zachorowali na nowotwór - glejaka mózgu - trzej niespokrewnieni ze sobą członkowie mojej rodziny. Niestety, pomimo wdrożonego leczenia, operacji i chemioterapii nie udało się ich uratować i te osoby zmarły.

Zadałam sobie pytanie: co łączyło tych ludzi? Nie łączyły ich więzy krwi, czyli nie mieli wspólnych genów. Odpowiedzi były dwie: miejsce zamieszania (wieś) i sposób odżywiania: te osoby hodowały trzodę chlewną i bardzo, bardzo często gościła na ich stole wieprzowina.

Dr Iwa Jonik
Dr Iwa Jonik © YouTube.com

Co było potem?

Wpisałam wtedy w wyszukiwarkę badań: "cancer” i „pork" i otrzymałam w odpowiedzi kilkaset badań potwierdzających wpływ spożycia wieprzowiny, czyli czerwonego mięsa, na rozwój nowotworów, w tym glejaka mózgu. Wtedy też sama zrezygnowałam ze spożywania wołowiny i wieprzowiny.

Cały czas pogłębiałam swoją wiedzę, śledziłam literaturę, kupowałam i nadal kupuję wiele książek poświęconych tej tematyce. Zaowocowało to cyklem sześciu dwugodzinnych wykładów "Zdrowie to wybór", które wygłosiłam w 2013 roku. Poruszały one problem zarówno nowotworów, jak i chorób stawów, osteoporozy, chorób serca, naczyń i innych narządów - wszystkie w powiązaniu z dietą.

Spotkały się one z dużym zainteresowaniem, z wykładu na wykład pojawiało się coraz więcej słuchaczy. Sporo osób zadawało pytania, a w końcu wdrożyło w życie przedstawione zalecenia, doprowadzając do długotrwałej remisji chorób uznanych za nieuleczalne, np. RZS. Dla mnie samej było to powiedzeniem skuteczności leczenia za pomocą zmiany sposobu odżywiania, zgodnej z przytoczonymi w wykładach badaniami, bo tylko na nich bazuję.

Czyli jest to popierane w środowisku medycznym?

Nie czuję się, abym uprawiała jakiś inny rodzaj medycyny, dla mnie ona jest jedna, a jej jedyną miarą jest bezpieczeństwo i skuteczność terapii. Moją wiedzę opieram na badaniach przeprowadzonych przez lekarzy klinicystów, z długoletnim stażem pracy z pacjentami, np. dr Ornishem i dr Esselstynem w cofaniu się miażdżycy, dr Swanke w leczeniu stwardnienia rozsianego, dr Clinton w leczeniu choroby zwyrodnieniowej stawów i innych.

Zdania kolegów co do moich poglądów są podzielone. Są tacy, którzy przysyłają do mnie pacjentów i bliskich na konsultacje, są tacy, którzy z pobłażaniem się uśmiechają. Są lekarze, którzy dobrze pamiętają początki tradycyjnej medycyny i farmacji, które wywodzą się m. in. z ziołolecznictwa. Wszyscy zgadzają się, że ojcem medycyny nazywamy Hipokratesa, a to właśnie on sformułował twierdzenie "Niech twój pokarm będzie lekarstwem, a lekarstwo - pożywieniem", podkreślając tym samym ogromną rolę, jaką spełnia żywność w funkcjonowaniu naszego organizmu.

Spora część obecnie stosowanych leków wywodzi się lub jest syntetyczną pochodną substancji zawartych w roślinach np. digoksyna z naparstnicy wełnistej nadal stosowana jest w niewydolności serca, metformina, którą leczy się cukrzycę typu II, należy do biguanidów występujących w rutwicy lekarskiej, aspiryna, czyli kwas acetylosalicylowy, został wyekstrahowany z kory wierzby, a gdy zaczynałam pracę jako anestezjolog, używaliśmy do zwiotczenia mięśni kurary, rośliny popularnej wśród Indian Amazonii. Wciąż stosujemy opiaty w postaci morfiny.

Przykłady te można mnożyć…

Dlatego nie powinno się odżegnywać od ziołolecznictwa. Młodsi koledzy, niestety, nie mają już tej wiedzy, cechuje ich w pewien sposób ślepa wiara, bo to należy nazwać wiarą, w zdobycze współczesnej farmakologii z całkowitym brakiem zainteresowania, a tym samym możliwości weryfikacji skuteczności działania preparatów roślinnych.

Mogłaby Pani doktor powiedzieć o tym coś więcej?

Gdy pisałam artykuł o roślinach stosowanych w leczeniu objawów choroby zwyrodnieniowej stawów, moją uwagę przyciągnęły wnioski wieńczące badania kliniczne z ich zastosowaniem: siła działania porównywalna z np. diklofenakiem, ibuprofenem (czyli lekami syntetycznymi), a znacznie mniej działań niepożądanych. Leki pochodzenia roślinnego działały i działają, spożywany pokarm albo nas żywi, dostarczając niezbędnych dla naszego właściwego funkcjonowania składników odżywczych, albo tylko zapełnia żołądek i jelita, nie oferując nic, za to obciążając organizm zawartymi w nim dodatkami chemicznymi.

Jednak czy działa to na wszystkich? A geny…?

No właśnie… Gdy widzimy roślinę, która schnie z braku wody lub jej liście zmieniają kolor z powodu małej ilości światła, czy np. żelaza albo nie kwitnie przy niedoborze fosforu, nie mówimy: „takie geny”, tylko staramy się jej dostarczyć niezbędnych składników odżywczych czy światło. My jesteśmy daleko bardziej skomplikowanymi organizmami i tych braków powodujących wadliwe funkcjonowanie, czyli chorobę, może być dużo, dużo więcej, niestety, wszystko jesteśmy gotowi przypisać genom, a nie tym brakom.

Geny to nabity pistolet, ale to styl życia pociąga za spust. Lekarze mają tendencję do ignorowania znaczenia witamin dla prawidłowej pracy organizmu. Z jednej uczymy się o procesach, w jakich biorą udział, a z drugiej, w przypadku choroby, niewielu przyjdzie do głowy najpierw uzupełnić niedobory witamin i mikroelementów, a potem przepisać tabletki. Przygotowując wiele wykładów dotyczących rozlicznych chorób znalazłam powiązania niedoborów witamin ze schorzeniami, m.in. z miażdżycą, nowotworami, chorobą zwyrodnieniową stawów, depresją, czy nawet schizofrenią.

TO MUSISZ WIEDZIEĆ

Myślę, że zanim coś skrytykujemy, powinniśmy zgłębić dane zagadnienie, poszerzyć swoją wiedzę w danej dziedzinie, aby wyrobić sobie właściwą opinię. Cechą mojego charakteru jest upór w dążeniu do celu, jeśli jestem przekonana, bez względu na opinię otoczenia.

Zresztą, w pewnym wieku, a ja już go dawno przekroczyłam, przestajemy się przeglądać w oczach innych. Jeśli widzę wyleczonych pacjentów (poprawniej byłoby powiedzieć: pacjentów, którzy sami się wyleczyli pod moim wpływem), jeśli mam przed oczami wyniki badań przeprowadzonych przez tak wspaniałych lekarzy jak Swanke, Esselstyn, Barnard, Ornish i innych, a w Polsce doświadczenia kliniczne dr Ewy Dąbrowskiej, pozostaje tylko kroczyć wybraną drogą, tak pomocną, tak skuteczną i tak prostą…

ZOBACZ TAKŻE INNE WYWIADY Z DR IWĄ JONIK

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie
Spotkanie na szczycie. Prezydent ma zdecydować o przekazaniu 3,6 mld zł na NFZ
Spotkanie na szczycie. Prezydent ma zdecydować o przekazaniu 3,6 mld zł na NFZ
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie
Farmaceutka ostrzega przed brakiem leku. "Mogą nie mieć ciągłego dostępu do terapii"
Farmaceutka ostrzega przed brakiem leku. "Mogą nie mieć ciągłego dostępu do terapii"
Do niedawna mieliśmy "zero" zachorowań. Obecnie chorują dziesiątki tysięcy osób
Do niedawna mieliśmy "zero" zachorowań. Obecnie chorują dziesiątki tysięcy osób
Innowacyjne terapie raka trzustki. "To może być największy od 30 lat krok w leczeniu"
Innowacyjne terapie raka trzustki. "To może być największy od 30 lat krok w leczeniu"
Wirus z dzieciństwa, rak w dorosłości? BK na celowniku naukowców
Wirus z dzieciństwa, rak w dorosłości? BK na celowniku naukowców
Powikłania po wypełniaczach. Jak ultrasonografia może im zapobiec?
Powikłania po wypełniaczach. Jak ultrasonografia może im zapobiec?
Leki, które mogą niszczyć kości. Ciche ryzyko, o którym warto wiedzieć
Leki, które mogą niszczyć kości. Ciche ryzyko, o którym warto wiedzieć
Pomagają sercu i poprawiają trawienie. Sięgaj po nie codziennie
Pomagają sercu i poprawiają trawienie. Sięgaj po nie codziennie
Kardiolożka ostrzega. To "subtelne objawy zawału", od razu wzywaj pomoc
Kardiolożka ostrzega. To "subtelne objawy zawału", od razu wzywaj pomoc
Wczesne wykrycie raka z krwi. Na czym polega test Galleri?
Wczesne wykrycie raka z krwi. Na czym polega test Galleri?
Świadczenie wspierające w 2026 roku. Nawet 4134 zł miesięcznie
Świadczenie wspierające w 2026 roku. Nawet 4134 zł miesięcznie