Trwa ładowanie...

Otyłość u dzieci – problem XXI wieku

 Katarzyna Krupka
03.01.2019 16:19
Otyłość u dzieci – problem XXI wieku
Otyłość u dzieci – problem XXI wieku

W ciągu ostatnich 20 lat w naszym kraju trzykrotnie wzrosła liczba dzieci z nadwagą. Lekarze mówią już o epidemii. Walka z drożdżówkami w szkolnych sklepikach nie przyniosła zadowalających rezultatów, a rodzice bezradnie rozkładają ręce, bo przecież ich dziecko na pewno wyrośnie z nadwagi. Nie wyrośnie, a jeśli tendencje się nie zmienią, to skutki będą dramatyczne.

Katarzyna Krupka, WP abcZdrowie: Statystyki nie kłamią. Z roku na rok jest coraz gorzej. Polskie dzieci tyją najszybciej w Europie. Kto jest temu winien?

Anna Wrona, AWAST Centrum Dietetyki i Edukacji Żywieniowej: Wszyscy po trochu. Rodzice i rodziny, bo to z domu wynosimy zwyczaje i tradycje żywieniowe. Rząd, bo nadal nie mamy precyzyjnych zaleceń odnośnie żywienia dzieci w szkołach i przedszkolach. Żywieniem w szkołach zarządza pani intendent albo panie kucharki, czasami dyrekcja albo rodzice. Często rozmawiając ze szkołami na temat jadłospisów mam wrażenie, że ważne jest wszystko, tylko nie zdrowie dziecka - ono jest gdzieś na końcu.

Skoro podstawy wynosimy z domu, to czy otyły rodzic zawsze będzie wychowywać otyłe dzieci?

Zobacz film: "#dziejesienazywo: Od kiedy możemy mówić o otyłości u dziecka?"

Niestety tak. Dziecko będzie podążać za naszym przykładem. Zdrowe odżywianie nie może być postrzegane jako dieta, która za chwilę się skończy albo co gorsza - kara. Dlatego do gabinetu zapraszam całe rodziny. To przecież rodzic robi zakupy i gotuje. To on siada z dzieckiem do posiłku, pozwala na kolejną przekąskę. W gabinecie rodzina dostaje narzędzia. Po zebranym wywiadzie i ocenie sytuacji podpowiadam, co jest źle i tłumaczę, jak to poprawić. Z ogromu żywieniowych informacji pomagam wybrać te, które są najważniejsze i tłumaczę, jak wprowadzić je w życie.

To z domu wynosimy zwyczaje i tradycje żywieniowe
To z domu wynosimy zwyczaje i tradycje żywieniowe

Czy są zatem jakieś czynniki ryzyka rozwoju otyłości, na które możemy wpłynąć?

W większości przypadków u dzieci występuje otyłość prosta, czyli ta wynikająca z niewłaściwego żywienia i stylu życia. Styl życia w 50-60 proc. determinuje nasze zdrowie. Nawet jeśli otyła jest cała rodzina, a swojej otyłości upatruje w genach, to wiemy, że te geny są jak załadowany pistolet. Żeby doszło do wystrzału, potrzeba decyzji i pociągnięcia za spust. Geny to predyspozycja, ale to czy będą mały wpływ na nasze zdrowie i życie zależy od nas.

Dodatkowe kilogramy nie pojawiły się  w ciągu nocy
Dodatkowe kilogramy nie pojawiły się w ciągu nocy

W kontekście dbania o sylwetkę dużo się teraz mówi o insulinooporności i niedoczynności tarczycy, ale to też nie jest tak, że te schorzenia są jak wyrok i skazują nas na otyłość. Pamiętajmy, że insulinooporność może utrudniać redukcję wagi, ale jest przecież spowodowana wieloletnimi błędami żywieniowymi. Insulinooporność jest skutkiem i przyczyną otyłości, a najlepszym sposobem jej leczenia jest higieniczny sposób odżywiania. Od lat prowadzę pacjentów zarówno z niedoczynnością tarczycy jak i insupinoopornością i oni też chudną. Warunek jest jeden - oni po prostu CHCĄ!

W takim razie, co najbardziej sprzyja rozwojowi otyłości wśród dzieci?

Brak ruchu i wysokokaloryczna, wysokoprzetworzona żywność, ale nie tylko. Nie wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że np. szklanka soku, która sytości nie daje, to także posiłek. Nadal trudno nam to zaakceptować.

Dodatkowa szklanka soku jabłkowego (naturalnie mętnego, bez cukru, nawet tego przygotowanego w domu) lub 3 kostki (30 g) ptasiego mleczka to ok. 130 kcal. To jeszcze nie obżarstwo, ale w ciągu miesiąca może nam dać nawet 3 900 kcal więcej. Garść migdałów (30 g czyli 1/3 standardowej paczki) to 180 kcal. To zdrowa przekąska, ale jednak wciąż dodatkowe kalorie.

Warto więc pamiętać, że nawet mała przekąska, która ma ok. 150 kcal, jeśli będzie jedzona codziennie, to w ciągu roku da nam 54 750 kcal więcej, czyli wzrost masy ciała o prawie 8 kg.

Brak ruchu i wysokokaloryczna żywność zwiększają ryzyko nadwagi
Brak ruchu i wysokokaloryczna żywność zwiększają ryzyko nadwagi

Tak właśnie w większości przypadków powstaje nadwaga a później otyłość. Jeśli będziemy sumiennie spisywać dzienniczek żywieniowy i popatrzymy na siebie bardziej obiektywnie, to okaże się, że tych przyjemności i odstępstw od założeń trochę się nazbiera w ciągu roku.

Moim zadaniem jest usystematyzowanie wiedzy oraz przekazanie jej rodzicom i dzieciom w przystępny sposób. Celem jest wypracowanie nowych nawyków i umiejętne manewrowanie między żywieniowymi pułapkami.

Jeszcze jednym, bardzo ważnym elementem jest stres, ale tu również nie jesteśmy bezsilni. Jeśli dziecko w sytuacjach stresowych nie je lub je za dużo, to warto udać się do specjalisty, który nauczy go, jak sobie z tym stresem radzić. Tu problem nie rozwiąże się sam, trzeba konkretnego działania.

Mam wrażenie, że rodzice podchodzą zbyt beztrosko do problemu nadwagi. Często słyszymy, że skoro to dziecko, to jeszcze z tej nadwagi wyrośnie. Czy tak się rzeczywiście dzieje?

Z całą pewnością nie. Tak było 30 lat temu. Teraz inaczej jemy i inaczej żyjemy. Otyłość rozwija się w wyniku utrzymującego się przez dłuższy czas dodatniego bilansu energetycznego, czyli stanu, w którym ilość energii przyjmowanej wraz z pożywieniem jest większa niż wielkość wydatków energetycznych organizmu. Nadprogramowe kilogramy w postaci nadwagi lub otyłości nie pojawiły się i nie znikną w ciągu nocy.

Nadwaga może być przyczyną kompleksów, braku akceptacji, niskiej samooceny
Nadwaga może być przyczyną kompleksów, braku akceptacji, niskiej samooceny

Czym grozi otyłość w tak młodym wieku?

Młody organizm ma rosnąć i dojrzewać, a nie dźwigać. Otyłość u dzieci i młodzieży jest zaburzeniem w stanie zdrowia i rozwoju. Powikłania otyłości są podobne jak u dorosłych. Otyłość w ogromnym stopniu wpływa na układ ruchu - szczególnie zagrożone są stawy kolanowe, biodrowe i kręgosłup. Układ kostno-stawowy dziecka rośnie, więc jest dość miękki i jeśli jest nadmiernie obciążony, to wygina się w miejscach, w których nie powinien.

Do często omawianych powikłań otyłości należą: insulinooporność, cukrzyca typu 2, bezdech senny, kamica pęcherzyka żółciowego, zaburzenia pokwitania, stłuszczenie wątroby i kamica nerkowa. Występujący bezdech ściśle łączy się z trudnościami w nauce, zaburzeniami zachowania oraz pogorszeniem jakości życia.

Otyłość w ogromnym stopniu wpływa na układ ruchu - szczególnie zagrożone są stawy kolanowe
Otyłość w ogromnym stopniu wpływa na układ ruchu - szczególnie zagrożone są stawy kolanowe

Z otyłością w wieku dziecięcym związane są również zaburzenia w rozwoju psychospołecznym. Natomiast zaburzenia psychologiczne, jakie powoduje ta choroba wynikają przede wszystkim z kompleksów, braku akceptacji i niskiej samooceny.

Otyłe dziecko bardzo często jest wyśmiewane lub odrzucane przez rówieśników. Tu, jako kolejne, trochę przemilczane powikłanie otyłości należy wymienić zaburzenia odżywiania - z anoreksją na czele. Dzieci, które trafiają do gabinetu z takimi zaburzeniami najczęściej już kilka lat temu miały w bilansie szkolnym zdiagnozowana nadwagę lub otyłość, a czasami sugestię kontaktu z dietetykiem lub poradnią metaboliczną.

Kiedy warto udać się do specjalisty?

Moim zdaniem do dietetyka powinno trafić każde dziecko. Do stomatologa chodzimy raz na pół roku i nikogo to nie dziwi. Mamy dużo do zrobienia w tej materii. Warto udać się do wykwalifikowanego specjalisty raz w roku - nawet profilaktycznie. Zważyć, zmierzyć, zobaczyć co jest do zrobienia i albo umówić się za rok, albo zabrać do pracy jeśli stwierdzimy, że coś trzeba poprawić.

Zapisujemy dzieci na zajęcia dodatkowe, by nauczyło się czegoś nowego, a zapominamy, że prawidłowego żywienia też trzeba się nauczyć i to od kompetentnego specjalisty. Wydaje nam się, że skoro wszyscy jemy, to mamy ogromną wiedzę na ten temat, a to niestety, nie jest prawda. To, że umiem przyszyć guzik nie czyni mnie krawcową, prawda?

Uczymy się żywienia z reklam, kolorowej prasy i blogów, a to nie są najlepsze źródła. To nie wina rodziców, że nie mają wiedzy na ten temat. Im też nikt jej nie przekazał. W ciągu ostatnich lat żywność ogromnie się zmieniła. Dziś mamy dostęp do produktów z całego świata i nic dziwnego, że gubimy się w ich gąszczu.

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze