Pomylili objawy z uczuleniem. "Krętki boreliozy rozsiały się"
Łukasz Grzywacz, w mediach społecznościowych znany jako @TataPediatra, na swoim Instagramie podzielił się historią 8-letniej dziewczynki, u której pojawiły się nietypowe zmiany skórne. Początkowo podejrzewano alergię. Co wykazały dokładne badania?
W tym artykule:
Boreliozę uznano za alergię
Do specjalisty trafiła 8-latka, u której mama zauważyła nietypową wysypkę.
- U 8-letniej dziewczynki mama zaobserwowała (...) zmiany okrągłe, płaskie, zaczerwienione, niektóre z delikatnym przejaśnieniem w środku. Mama oczywiście poszła do pediatry, który wysnuł podejrzenie zmian alergicznych i przepisał lek przeciwhistaminowy i maść ze sterydem – opisuje lekarz w nagraniu na Instagramie.
Nawet zasugerowano konsultację u alergologa. Leczenie nie przyniosło jednak żadnych efektów. Zmiany stopniowo się powiększały i zaczęły pojawiać się w nowych miejscach.
Najpewniejszy objaw boreliozy. Pojawia się nawet 30 dni po ukąszeniu przez kleszcza
- Jaki był rezultat? No niestety żaden, z tego względu, że zmiany się dalej powiększały i trochę nabierały na wielkości oraz pojawiało się takie przejaśnienie w środku – kontynuował tatapediatra.
Jak podkreślił lekarz, finalnie badania serologiczne potwierdziły, że nie były to objawy alergii, lecz rumień wędrujący mnogi – postać rozsiana boreliozy. Krętki Borrelia burgdorferi rozprzestrzeniły się, powodując liczne ogniska rumienia na skórze.
- Są to zmiany boreliozowe, zresztą zostały potwierdzone przez badania serologiczne, a jest to rumień wędrujący mnogi, czyli postać wczesna, ale rozsiana, bo krętki boreliozy rozsiały się drogą krwi i chłonki po całym organizmie, stąd takie zmiany na skórze – wyjaśnił.
Jak rozpoznać rumień wędrujący?
Rumień wędrujący to pierwszy i najczęstszy objaw boreliozy. Zwykle pojawia się w miejscu ukąszenia kleszcza po 7–14 dniach, choć może wystąpić nawet po kilku tygodniach. Zaczyna się od niewielkiej plamy, która stopniowo się powiększa, często z charakterystycznym przejaśnieniem w środku.
Lekarz zwrócił uwagę, że w przypadku rumienia mnogiego zmiany rozsiane świadczą o tym, że bakterie dostały się do krwiobiegu. Co istotne, wysypka ta nie ustępuje po lekach przeciwalergicznych ani sterydach – to jeden z sygnałów ostrzegawczych, który powinien skłonić do pogłębionej diagnostyki.
Według pracy opublikowanej w "Clinical Microbiology Reviews" nawet 20 proc. pacjentów z boreliozą w Europie może rozwinąć postać rozsianą z wieloma ogniskami rumienia.
Ważne jest również, że – jak przypomina autor wpisu – po zakończonym leczeniu nie wykonuje się badań kontrolnych przeciwciał IgM i IgG, ponieważ ich obecność świadczy wyłącznie o kontakcie z krętkiem, a nie o aktywnym zakażeniu. Przeciwciała mogą utrzymywać się we krwi nawet przez kilka lat.
Historia pokazuje, jak łatwo rumień boreliozowy pomylić z alergią czy innymi wysypkami. Tymczasem jego szybkie rozpoznanie ma kluczowe znaczenie dla zdrowia dziecka. Nieleczona borelioza może prowadzić do groźnych powikłań – zapalenia stawów, układu nerwowego czy serca.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- Clinical Microbiology Reviews
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.