Z "sanatorium miłości" do wenerologa. "Dramatyczny wzrost"

Lawinowo przybywa chorób wenerycznych, również u seniorów. Niektórzy trafiają do lekarza wkrótce po powrocie z zagranicznego wyjazdu czy turnusu w sanatorium. - Kompletnie nie myślą o zabezpieczeniach, bo "ciąża im nie grozi" - przyznaje wenerolog, prof. Maciej Pastuszczak.

"Dramatyczne" wzrosty zachorowań na choroby przenoszone drogą płciową"Dramatyczne" wzrosty zachorowań na choroby przenoszone drogą płciową
Źródło zdjęć: © Getty Images/Facebook
Katarzyna Prus

Rekordowy wzrost

W Europie gwałtownie przybywa chorób przenoszonych drogą płciową. Wskazuje na to najnowszy opublikowany w poniedziałek raport Europejskiego Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC). Niepokojący trend, który nasila się w ostatnich latach, dotyczy głównie kiły i rzeżączki.

W 2023 roku w Europie odnotowano prawie 100 tys. przypadków rzeżączki, co oznacza wzrost o 31 proc. w porównaniu do 2022 roku. Jednocześnie jest to rekordowy skok, bo aż o ponad 300 proc., w porównaniu do 2014 roku. Wzrosty dotyczą przede wszystkim młodych osób, w wieku 20-24 lata w przypadku kobiet, oraz w wieku 25-34 lata w przypadku mężczyzn.

W 2023 roku potwierdzono też ponad 40 tys. przypadków kiły, co oznacza wzrost o 13 proc. w porównaniu z 2022 rokiem, a także o 100 proc. w porównaniu z 2014 rokiem. Wzrost zachorowań dotyczy przede wszystkim młodych mężczyzn w wieku 25-34 lata, a w przypadku kobiet zwiększenie liczby przypadków notowane jest we wszystkich grupach wiekowych.

#dziejesienazywo: HIV w Polsce

Lekarze obserwują wzrost przypadków chorób wenerycznych u starszych osób
Lekarze obserwują wzrost przypadków chorób wenerycznych u starszych osób © Getty Images

Wątpliwości co do rosnącego problemu nie pozostawiają też polskie statystyki. Z raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH-PIB wynika, że w 2020 roku zarejestrowano 716 przypadków kiły, ale już w 2023 roku było ich 2986. To wzrost o ponad 320 proc. Porównując wszystkie zachorowania w 2024 roku do tych zarejestrowanych w 2023 roku, także można odnotować wzrosty zachorowań na kiłę. Takich przypadków było odpowiednio 3 028 i 2 986. Z kolei liczba przypadków rzeżączki wzrosła z 250 do 1322, a chlamydiozy ze 168 do 977.

- Zdarzają się nawet osoby przed 20. rokiem życia. Często są już zakażeni wirusem HIV i dodatkowo zarażają się kiłą. Mamy pacjentów, którzy trafiają do szpitala z nawrotami kiły nawet 3-4 razy w roku - alarmował w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Krzysztof Simon, ordynator Oddziału Zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu.

Choć raport ECDC wskazuje na trend wzrostowy wśród młodych, to eksperci zauważają, że nie brakuje również pacjentów starszych. - W ciągu ostatnich sześciu miesięcy widzimy wyraźnie, że rośnie liczba zachorowań u osób heteroseksualnych, głównie kobiet. Przy czym nie jest to już tylko problem młodych osób, bo dramatyczny wręcz wzrost dotyczy pacjentów w wieku 50-60 lat - podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Maciej Pastuszczak, ordynator Oddziału Chorób Wewnętrznych, Dermatologii i Alergologii Szpitala Specjalistycznego w Zabrzu, śląski konsultant w dziedzinie dermatologii i wenerologii.

- Ostatnio mieliśmy trzech takich pacjentów z rzędu - dwóch z rzeżączką, jednego z kiłą. Wszyscy wrócili z Tajlandii, gdzie, jak się okazało, znaleźli sobie kobiety do towarzystwa na czas wyjazdu. Jeden z nich trafił do nas już pięć dni po przyjeździe do Polski, bo czas od zakażenia do pierwszych objawów jest bardzo krótki.

Nie myślą o konsekwencjach

- Mamy do czynienia z paradoksem: Polacy decydują się na ryzykowne kontakty seksualne, ale kompletnie nie potrafią o nich rozmawiać. Wstyd jest powszechny - przyznaje w rozmowie z WP abcZdrowie wenerolog i dermatolog prof. Aleksandra Lesiak z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Zwraca uwagę, że wzrosty widoczne w statystykach dotyczących chorób wenerycznych to z jednej strony dobra wiadomość, bo oznacza, że coraz więcej ludzi się bada. Z drugiej powstaje pytanie, skąd tyle zachorowań.

- I tu niestety kłania się bardzo niska świadomość, jeśli chodzi o stosowanie zabezpieczeń - wskazuje ekspertka.

W Polsce pokutuje stereotyp, że prezerwatywa chroni wyłącznie przed ciążą. - W związku z tym mamy bardzo dużą grupę osób właśnie w wieku 50-60 lat, która kompletnie przestaje o takich zabezpieczeniach myśleć, bo "ciąża im nie grozi". Wbrew pozorom to nie tylko osoby, które jadą do egzotycznych krajów. To też pacjenci, którzy pojechali na turnus do polskiego sanatorium i wdali się tam w przelotny związek, nie biorąc pod uwagę konsekwencji - przyznaje prof. Pastuszczak.

Kiedy jednak okazuje się, że mają chorobę weneryczną, paraliżuje ich wstyd. - Niedawno miałam pacjentów, którzy z takiego "sanatorium miłości" wrócili z chorobą weneryczną. Nie chcieli się przyznać, że w ogóle doszło do jakichkolwiek kontaktów seksualnych. Na początku uparcie twierdzili, że zarazili się w toalecie. Pilnie potrzeba szerokiej kampanii edukacyjnej - apeluje prof. Lesiak.

"Szara strefa". Statystyki są niedoszacowane

Tymczasem leczenie takich chorób wcale nie jest tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać. To przekłada się na kolejne zachorowania, bo źle leczeni chorzy mogą dalej zarażać.

- Największy problem jest w przypadku pacjentów z rzeżączką i chlamydiozą. Pacjenci nie trafiają od razu wenerologa, ale do lekarza rodzinnego np. z wyciekiem z cewki moczowej. Lekarz rodzinny nie prowadzi z reguły szczegółowej diagnostyki, tylko od razu, "w ciemno" zapisuje antybiotyk. Problem w tym, że nie wie, co leczy, a lek ma po prostu pomóc w opanowaniu stanu zapalnego - tłumaczy ekspert.

W związku z tym oficjalne statystyki nie oddają skali problemu. - Na pewno jest ona znacznie większa, właśnie przez tę "szarą strefę" pacjentów, którzy nie zostali zdiagnozowani. Wystarczy spojrzeć na statystyki dotyczące rzeżączki, które w Polsce są wręcz absurdalnie niskie i nierealne w porównaniu np. do sąsiadujących z nami Niemiec - zwraca uwagę prof. Pastuszczak.

Precyzuje, że w Polsce zapadalność jest oficjalnie na poziomie 0,8 na 100 tys. mieszkańców, podczas gdy w Niemczech sięga nawet 20-30 przypadków na 100 tys. mieszkańców.

- Widać, że sytuacja nie jest kontrolowana tak, jak powinna. Tymczasem do wenerologa trafiają najczęściej już ci, u których antybiotyk zapisany przez lekarza rodzinnego nie zadziałał - wyjaśnia lekarz.

- Inaczej jest w przypadku kiły, którą można zdiagnozować tylko przez badania krwi. W związku z tym pacjent jest rejestrowany już na poziomie laboratorium i od razu widać go w systemie. Aktualnie obserwujemy, że to właśnie kiła przoduje, jeśli chodzi o wzrosty zachorowań - zaznacza prof. Pastuszczak.

Wynika to m.in. z niskiej świadomości dotyczącej dróg zakażenia. - Lekceważona jest kompletnie droga oralna, a jak pokazały wyniki naszych ankiet, które przeprowadziliśmy u pacjentów, aż 80 proc. chorych z kiłą zaraziło się właśnie tą drogą - podkreśla lekarz.

Bakterie oporne na antybiotyki

Na to nakłada się kolejny problem związany z lekoopornością. Lekarze widzą rosnącą oporność bakterii, które wywołują rzeżączkę, jak podkreśla prof. Lesia.

- Te szczepy bardzo szybko uodparniają się na stosowane w leczeniu antybiotyki. Dlatego powinien się tym zajmować wenerolog, który odpowiednio dobierze leki i ich dawki, ale pacjent nie zawsze do takiego specjalisty trafia - wskazuje prof. Lesiak.

O rosnącej antybiotykooporności w przypadku rzeżączki alarmuje także w najnowszym raporcie ECDC. Eksperci wskazują, że wraz z pojawieniem się szczepów opornych na leki obecne metody leczenia stają mniej skuteczne. Tymczasem nieleczone choroby weneryczne mogą się skończyć bardzo poważnymi powikłaniami, a nawet śmiercią.

- Wyjątkowo niebezpieczna jest w tym kontekście kiła, która może powodować wielonarządowe powikłania dotyczące m.in. układu nerwowego czy serca. Tymczasem widzimy także wzrost zachorowań u kobiet w ciąży, co pokazuje, że w tej grupie nie ma właściwej opieki, choć powinna być ona kompleksowa - podsumowuje lekarka.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródła

  1. ECDC
  2. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH-PIB
  3. WP abcZdrowie

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie
Farmaceutka ostrzega przed brakiem leku. "Mogą nie mieć ciągłego dostępu do terapii"
Farmaceutka ostrzega przed brakiem leku. "Mogą nie mieć ciągłego dostępu do terapii"
Do niedawna mieliśmy "zero" zachorowań. Obecnie chorują dziesiątki tysięcy osób
Do niedawna mieliśmy "zero" zachorowań. Obecnie chorują dziesiątki tysięcy osób
Innowacyjne terapie raka trzustki. "To może być największy od 30 lat krok w leczeniu"
Innowacyjne terapie raka trzustki. "To może być największy od 30 lat krok w leczeniu"
Wirus z dzieciństwa, rak w dorosłości? BK na celowniku naukowców
Wirus z dzieciństwa, rak w dorosłości? BK na celowniku naukowców
Powikłania po wypełniaczach. Jak ultrasonografia może im zapobiec?
Powikłania po wypełniaczach. Jak ultrasonografia może im zapobiec?
Leki, które mogą niszczyć kości. Ciche ryzyko, o którym warto wiedzieć
Leki, które mogą niszczyć kości. Ciche ryzyko, o którym warto wiedzieć
Kardiolożka ostrzega. To "subtelne objawy zawału", od razu wzywaj pomoc
Kardiolożka ostrzega. To "subtelne objawy zawału", od razu wzywaj pomoc
Wczesne wykrycie raka z krwi. Na czym polega test Galleri?
Wczesne wykrycie raka z krwi. Na czym polega test Galleri?
Świadczenie wspierające w 2026 roku. Nawet 4134 zł miesięcznie
Świadczenie wspierające w 2026 roku. Nawet 4134 zł miesięcznie
Smog dusi Polskę. Zagrożenie głównie w dwóch województwach
Smog dusi Polskę. Zagrożenie głównie w dwóch województwach
Planowe operacje wstrzymane w szpitalu w Kielcach. Interweniuje wojewoda
Planowe operacje wstrzymane w szpitalu w Kielcach. Interweniuje wojewoda