Przetransportowano go do Grecji. Co się dzieje z Tomaszem Jakubiakiem?
Znany z licznych kulinarnych programów telewizyjnych Tomasz Jakubiak od kilku miesięcy mierzy się z wyjątkowo trudnym przeciwnikiem – rzadką chorobą nowotworową. Choć jeszcze niedawno był aktywny zawodowo i promował swoją książkę "Ugotuj mi, tato", dziś skupia się wyłącznie na leczeniu. Ostatnie tygodnie przyniosły niestety pogorszenie stanu zdrowia i konieczność szybkiej reakcji.
W tym artykule:
Dramatyczna podróż do Grecji
W połowie kwietnia Tomasz Jakubiak poinformował, że jego sytuacja zdrowotna uległa gwałtownemu pogorszeniu. Lekarze wykryli u niego płyn w płucach, co uniemożliwiło podróż samolotem.
Konieczne okazało się przetransportowanie go karetką do Grecji – aż 2,5 tys. kilometrów. Tam w jednej z ateńskich klinik kontynuuje leczenie. Jak sam przyznał w krótkim nagraniu, które opublikował w mediach społecznościowych, choroba wciąż nie została do końca zdiagnozowana, a kolejne etapy terapii wymagają dużych nakładów finansowych.
Kucharz nie został sam w tej walce – dzięki hojności darczyńców udało się zebrać milion złotych na kontynuację leczenia. Równolegle prowadził sprzedaż swojej książki kulinarnej, przeznaczając zyski na pokrycie kosztów leczenia. Tuż przed Wielkanocą apelował o zakup ostatnich egzemplarzy, informując, że oddycha już wyłącznie z pomocą maski tlenowej.
Ból głowy i zmęczenie może oznaczać nowotwór. Specjalista wyjaśnia i apeluje
Zobacz także: Ten objaw ostrzega o raku. Tak też było u Jakubiaka
Cisza, która niepokoi
Od połowy kwietnia Jakubiak nie opublikował żadnego nowego posta, co wzbudziło niepokój jego fanów. Jedyną aktywnością na jego profilu były dwie emotikony – złożone dłonie – pozostawione pod emocjonalnym komentarzem jednej z internautek.
Ten skromny gest dał wielu nadzieję, że kucharz wciąż śledzi, co dzieje się wokół niego, nawet jeśli nie jest w stanie sam zabierać głosu.
Społeczność internetowa wciąż okazuje Tomaszowi ogromne wsparcie, przesyłając słowa otuchy i życząc siły w walce z chorobą. Choć nie wiadomo, czy za ostatnią aktywnością na profilu stoi sam kucharz, czy ktoś z jego bliskich, jedno jest pewne – nikt nie pozostał obojętny na jego sytuację.
"Trzymaj się bądz silny walcz",
"Tomek, co się dzieje? Długo Cię tu nie ma",
"Trzymam mocno za Pana kciuki i wierzę że będzie dobrze",
"Panie Tomku, dużo zdrowia życzę i siły",
"Trzymaj się. Podziwiam Twoją siłę. Wałcz. Jesteś WIELKI. Jestem z Tobą" - pisali pełni obaw i nadziei fani pod ostatnim postem.
Tomasz Jakubiak wciąż potrzebuje spokoju, leczenia i wsparcia. W tym trudnym czasie wielu wierzy, że jeszcze wróci do gotowania, które tak wielu Polaków pokochało.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.