Regularnie "strzelasz" karkiem? Neurolog mówi o skutkach
Dla wielu osób charakterystyczne "strzelanie" w karku to niemal codzienna czynność – ulga po długim dniu przy biurku, nawyk rozluźniający mięśnie szyi, czasem wręcz forma przyjemności. Jednak to, co wydaje się nieszkodliwe, może w rzeczywistości nieść ze sobą poważne, a nawet śmiertelne konsekwencje.
W tym artykule:
Neurolog ostrzega przed tym nawykiem
Przed tym nawykiem ostrzega neurolog dr Baibing Chen, znany w mediach społecznościowych jako Dr Bing.
- Jako neurolog nigdy "nie strzelam" własnym karkiem i nie pozwalam, żeby ktoś inny to robił – mówi dr Chen w jednym ze swoich filmów na TikToku.
Jego stanowisko opiera się na obserwacjach klinicznych, w tym przypadkach pacjentów, którzy doznali poważnych powikłań po gwałtownym skręceniu szyi. Głównym zagrożeniem jest rozwarstwienie tętnicy kręgowej – poważny uraz naczynia krwionośnego, który może doprowadzić do udaru mózgu.
Ciche oznaki udaru mózgu
Gdy szyja jest nagle i mocno skręcana, naczynia doprowadzające krew do mózgu mogą ulec mikrourazom, co prowadzi do powstania skrzepów lub całkowitego zablokowania przepływu krwi.
- To może być rzadkie, ale widziałem takie przypadki, a ryzyko dla mnie osobiście jest zbyt duże, by to lekceważyć – ostrzega lekarz.
Groźne powikłania neurologiczne
Neurolog podkreśla, że nie każda manipulacja szyi zakończy się tragedią – są osoby, które przez całe życie "strzelają karkiem" bez problemów. Jednak są też czynniki, które znacząco podnoszą ryzyko powikłań:
- nadciśnienie tętnicze,
- choroby tkanki łącznej (np. zespół Ehlersa-Danlosa),
- palenie tytoniu,
- przebyta trauma szyi (np. po wypadku samochodowym).
W takich przypadkach granica między ulgą a neurologiczną katastrofą może być bardzo cienka.
Ostrożność ponad rutynę
Problem dotyczy nie tylko udarów. Dr Chen opisuje także inne możliwe skutki: zaburzenia równowagi, trudności z połykaniem, utratę głosu, a w najgorszym przypadku tzw. zespół zamknięcia, czyli stan, w którym pacjent jest przytomny, ale całkowicie sparaliżowany, zdolny jedynie do poruszania oczami.
Choć dla wielu ludzi "strzelanie" w karku wydaje się niegroźne, lekarze przypominają: nie jest to czynność obojętna neurologicznie. Jeśli już potrzebujesz ulgi w napięciu szyi, lepszym wyborem są delikatne ćwiczenia, masaże wykonywane przez specjalistów i praca nad postawą ciała.
- To nie jest uniwersalnie niebezpieczne dla każdego, ale ja osobiście nie ryzykuję – podsumowuje dr Chen.
Kiedy chodzi o zdrowie mózgu i rdzenia kręgowego, nawet pozornie błahe nawyki mogą mieć wielkie konsekwencje.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- TikTok
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.