Rozwija się cicho i podstępnie. Na ten typ nowotworu chorowała Joanna Kołaczkowska
Śmierć Joanny Kołaczkowskiej wstrząsnęła fanami i artystycznym środowiskiem. Kilka godzin po ogłoszeniu tej smutnej informacji Beata Harasimowicz, bliska przyjaciółka aktorki, ujawniła, że Kołaczkowska przez ostatnie miesiące walczyła z bardzo ciężkim nowotworem mózgu. To właśnie ta podstępna choroba okazała się jej najtrudniejszym przeciwnikiem.
W tym artykule:
Choroba, która rozwija się po cichu
17 lipca 2025 r. zmarła Joanna Kołaczkowska. Artystka odeszła po walce z ciężką chorobą. O tym, jakiego rodzaju jest to nowotwór, poinformowała Beata Harasimowicz, przyjaciółka członkini kabaretu Hrabi. W rozmowie ze Światem Gwiazd wyjawiła, że był to guz mózgu.
- Bardzo szybko trafiła do szpitala i znalazła się pod bardzo dobrą opieką lekarską. Nad wszystkim trzymał pieczę Kamol [Dariusz Kamys]. Operacja była natychmiastowa i na pewno były to najlepsze siły fachowe, jakie mogły być, i to, co można było zrobić ze strony medycyny, na pewno zostało zrobione. Nie wystarczyło - opowiadała.
Jak podkreślają eksperci, guzy mózgu należą do najbardziej zdradliwych nowotworów. Mogą rozwijać się przez lata, nie powodując żadnych wyraźnych objawów. Nawet 30 proc. pacjentów guz wykrywany jest przypadkiem – podczas diagnostyki innych dolegliwości, takich jak zawroty głowy czy bóle zatok.
7 możliwych objawów guza mózgu
- Oznacza to, że nowotwór może zaatakować zupełnie znienacka, nawet pozornie zdrowego i młodego człowieka. Niestety nadal nie znamy tzw. modyfikowalnych czynników ryzyka nowotworów mózgu, więc nie ma konkretnych zaleceń, co zrobić, by zminimalizować ryzyko jego rozwoju – wyjaśnił w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Przemysław Kunert, kierownik Kliniki Neurochirurgii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Rocznie w Polsce diagnozuje się około 3 tys, nowych przypadków nowotworów mózgu, a blisko 2,5 tys. chorych umiera. Najcięższe rokowania dotyczą glejaka wielopostaciowego – wyjątkowo agresywnego guza, który często prowadzi do śmierci w ciągu około 1,5 roku od diagnozy.
- W przypadku dorosłych pacjentów częstsze są guzy przerzutowe niż pierwotne. Niestety wśród nowotworów pierwotnych mózgu przeważają złośliwe formy glejaków, które wiążą się z bardzo poważnym rokowaniem i wymagają agresywnego i kompleksowego leczenia – dodał ekspert.
Objawy, które powinny zaniepokoić
Rak mózgu nie zawsze daje jednoznaczne symptomy, co opóźnia diagnozę i utrudnia leczenie. Specjaliści zwracają uwagę, że szczególnie alarmujące powinny być:
napady padaczkowe – nie tylko z utratą przytomności, ale również subtelne formy, takie jak nagłe poczucie dziwnego zapachu czy krótkotrwałe przerwy w wykonywanych czynnościach,
bóle głowy nasilające się rano, którym często towarzyszą nudności lub wymioty,
obrzęk tarczy nerwu wzrokowego – możliwy do wykrycia podczas wizyty u okulisty,
objawy ogniskowe – np. niedowład kończyn, zaburzenia słuchu lub mowy, zależnie od lokalizacji guza.
Prof. Kunert zaznacza, że w przypadku guzów złośliwych objawy neurologiczne narastają szybciej i są bardziej wyraźne, co zwykle skłania pacjentów do pilnej diagnostyki.
Zobacz także: Guz mózgu. Naukowcy wskazują cztery możliwe objawy
Dlaczego rokowania są tak trudne?
Guzów mózgu nie da się leczyć wyłącznie operacyjnie. Nawet po udanym zabiegu część komórek nowotworowych pozostaje w organizmie, co prowadzi do nawrotów choroby. Dlatego pacjenci wymagają regularnych badań kontrolnych oraz leczenia uzupełniającego, takiego jak chemioterapia i radioterapia. W niektórych przypadkach konieczne są kolejne operacje.
Chirurdzy muszą balansować między radykalnością zabiegu a jakością życia pacjenta – zbyt duże usunięcie tkanek może skutkować paraliżem, zbyt małe zwiększa ryzyko szybkiego nawrotu.
- W odróżnieniu od łagodnych guzów, których wycięcie oznacza praktycznie całkowite wyleczenie, nowotwory złośliwe nie dają nam takiego komfortu. Mamy świadomość, że mimo operacji, część komórek nowotworowych pozostaje, co na pewno przełoży się w na progresję choroby i prędzej czy później guz znowu zacznie rosnąć. Dlatego tacy pacjenci muszą co kilka miesięcy mieć wykonywane badania obrazowe, by kontrolować ten stan – wyjaśnił prof. Kunert.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- WP abcZdrowie
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.