Trwa ładowanie...

Uszkadza wszystkie narządy. "Pacjent, mówiąc wprost, się skrwawia"

 Karolina Rozmus
Karolina Rozmus 10.09.2023 18:23
Nie tylko legionella. Te patogeny uwielbiają środowisko wodne
Nie tylko legionella. Te patogeny uwielbiają środowisko wodne (Getty Images)

Przybywa chorych na legionellę, a liczba ofiar śmiertelnych patogenu wzrosła do 23 osób. Specjalistka chorób zakaźnych, prof. Anna Boroń-Kaczmarska przyznaje, że w rzeczywistości patogenów, które lubią środowisko wodne, jest znacznie więcej.

spis treści

1. Niepokojące zjawisko. Legionella nie odpuszcza

Chorych na Legionella pneumophila przybywa. Bakterię, która wywołała epidemię na Podkarpaciu, odkryto także w Warszawie i Łodzi. Patogen wywołuje choroby z grupy legioneloz – łagodniejszą w przebiegu gorączkę Pontiac oraz groźną chorobę legionistów. Raport Zakład Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru NIZP PZH – PIB do 9 września sierpnia 2023 r. odnotowuje 166 przypadków choroby legionistów. Kolejny z pewnością przyniesie znacznie bardziej ponure statystyki.

- Historia legionellozy nie jest wcale długa, bo sięga połowy lat 70. ubiegłego wieku, kiedy podczas spotkania weteranów wojny w Wietnamie w jednym z hoteli mieszczących kilkaset osób, doszło do zachorowań na tajemnicze i ciężko przebiegające zapalenie płuc. Wyizolowano nową bakterię, która otrzymała nazwę Legionella pneumophila, i jak się okazuje, wykazuje powinowactwo do układu oddechowego – tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Anna Boroń-Kaczmarska, hepatolog, specjalistka chorób zakaźnych.

Zobacz film: "Jak zapobiec zatruciu salmonellą?"
Woda jest sprzyjającym środowiskiem dla wielu chorobotwórczych patogenów
Woda jest sprzyjającym środowiskiem dla wielu chorobotwórczych patogenów (Pixabay)

- Zakażenie bakterią nie należy do lekkich, zwłaszcza w przypadku osób starszych czy z jakimkolwiek obciążeniem, nawet chwilowym. Wówczas infekcja może mieć dramatyczny przebieg z dużym ryzykiem zgonu – dodaje ekspertka.

Bakteria może występować w stawach, instalacjach wodno-kanalizacyjnych szpitali i innych placówek medycznych, w kurkach i sitkach prysznicowych. Do zakażenia może dojść także na basenie, w spa, wannach z hydromasażem czy jacuzzi, a także wskutek skażenia bakterią klimatyzacji.

2. Te patogeny również kochają środowisko wodne

Prof. Boroń-Kaczmarska przyznaje, że woda to idealne środowisko dla rozwoju szeregu patogennych bakterii, pasożytów, a nawet wirusów. Podkreśla, że mogą wnikać do organizmu na różne sposoby, tj. poprzez spożywanie skażonej wody, przenikanie drobnoustrojów przez rany czy skaleczenia na ciele, wreszcie wskutek przedostania się patogenów do układu oddechowego drogą wziewną, jak to się dzieje w przypadku legionelli.

- Historia pamięta tzw. epidemie wodne – np. w XIX wieku w Londynie wybuchła epidemia duru brzusznego, który wywołuje bakteria Salmonella typhi, zakażenia wirusem zapalenia wątroby typu E na Zakaukaziu, czy epidemia wirusowego zapalenia wątroby w Polsce w latach 90. w Koszalinie, wreszcie ostatnia epidemia WZW typu A na Śląsku w latach 2017-2018 r. – tłumaczy.

Największym zagrożeniem dla zdrowia są zwłaszcza stawy czy jeziora, a nawet baseny. W przypadku wody pitnej, która trafia do naszych kranów, podlega ona skrupulatnym kontrolom. Wynika to z rozporządzenia MZ z dnia 7 grudnia 2017 r. w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi. W zakresie czystości mikrobiologicznej woda pitna nie może zawierać bakterii E.coli oraz Clostridium perfringens.

- Epidemie, które szerzą się poprzez ujęcia wody pitnej, to bardzo istotny problem, mimo skrupulatnych kontroli, jakim dziś podlegają te ujęcia. Kontrole wody w naszym kraju sprawuje Inspekcja Sanitarna, jednak jak widać po ostatnich doniesieniach, te kontrole nie zawsze są skuteczne. Osobnym aspektem jest stan rur, którymi płynie woda, wystarczy, że są to stare, nieszczelne rury – wówczas badanie ujęcia wody pitnej może okazać się niewystarczające. Na stan rurociągów nakłada się skutek zmian klimatycznych i ruchów tektonicznych, które sprzyjają zanieczyszczeniom wody – mówi prof. Boroń-Kaczmarska.

Jak wynika z raportu Państwowej Inspekcji Sanitarnej z roku 2022, najczęstsze przekroczenia wartości mikrobiologicznych parametrów jakości wody do spożycia występują dla bakterii grupy E. coli. Skażenia mikrobiologiczne mogą być skutkiem również awarii sieci i urządzeń wodociągowych, braku właściwie prowadzonego procesu uzdatniania wody czy dezynfekcji, spadków ciśnienia wody czy braku regularnego płukania sieci.

Poza E. coli bakterie, którym sprzyja środowisko wodne, to m.in.:

  • krętki z rodzaju Leptospira,
  • pałeczki z rodzaju Shigella,
  • pałeczki Salmonelli,
  • pałeczki Pseudomonas aeruginosa.

Specjalistka tłumaczy, że od kilku dekad zakażenia związane z wodą pitną bakteriami salmonella czy shigella na szczęście się nie zdarzają.

- Z kolei Leptospira to bardzo liczna grupa bakterii, które mogą powodować chorobę Weila. To najcięższa postać kliniczna leptospirozy, która może prowadzić do zgonu, ponieważ w przypadku niepodjęcia natychmiastowego leczenia bakteria uszkadza wszystkie narządy, a zwłaszcza układ krzepnięcia. Pacjent, mówiąc wprost, się skrwawia. Inne gatunki Leptospira powodują łagodniejsze zachorowania – tłumaczy, że zarówno na leptospirozę, jak i na zakażenie bakterią Clostridium oraz Pseudomonas aeruginosa narażeni są przeważnie ci, którzy zażywają kąpieli w wodach stojących.

- Pseudomonas, zwłaszcza Pseudomonas aeruginosa, czyli pałeczka ropy błękitnej, to drobnoustrój, który żyje w glebie i wodzie i jest bardzo ważnym czynnikiem etiologicznym niekiedy groźnych zakażeń. Pałeczka ropy błękitnej szczególnie upodobała sobie środowisko szpitalne, gdzie jest ciepło, raczej wilgotnawo, co wyjątkowo jej sprzyja – wyjaśnia lekarka.

- Clostridium, to laseczki beztlenowe bakterii, z których część jest niestety chorobotwórcza i powoduje naprawdę groźne zakażenia – jak zgorzel gazowa czy dzisiejszy główny problem zakaźnictwa, choroba Clostridium difficile. Podobnie jak w przypadku Pseudomonas ich rozrzedzenie w środowisku wodnym nie powinno stanowić dla zdrowych osób większych obaw. Jest jedno "ale", otóż osoby po operacjach, leczeni immunosupresyjnie nie powinni zażywać kąpieli zarówno w wodach stojących (jeziora, stawy), jak i basenach. W ich przypadku zakażenie jest możliwe, bo świeże, niedogojone tkanki są wrotami dla patogenu. U osób z immunosupresją z kolei istnieje możliwość wniknięcia drobnoustroju przez nos czy usta.

3. Jak się chronić? Banalnie prosta zasada

By się chronić przed legionellą, kluczowe jest sprawdzanie temperatury wody w domu. Im cieplejsza, najlepiej powyżej 50 stopni Celsjusza, tym lepiej. Warto też pamiętać o regularnej wymianie elementów sanitariatu, jak gumowe węże, w których może tworzyć się biofilm. W przypadku innych patogenów sytuacja jest znacznie mniej skomplikowana.

- Mimo regularnych i skrupulatnych kontroli i zapewnień o bezpieczeństwie spożywania "kranówki", zalecałabym picie wody przegotowanej. Poza tym można z niej korzystać bez obaw, nie trzeba korzystać z żadnych płynów czy mydeł dezynfekujących – radzi prof. Boroń-Kaczmarska.

- Inaczej przedstawia się sytuacja, gdy opuszczamy granice Polski. Podstawową zasadą w medycynie podróży jest unikanie picia jakiejkolwiek innej wody niż butelkowana, a nawet do mycia zębów, zwłaszcza w miejscach egzotycznych, lepiej używać wody z butelkowanych zasobników - podkreśla.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze