Uzależnienie, o którym mało się mówi. "Ciągle tych preparatów używają"
Katar i zatkany nos to częste przypadłości jesienią. Zmienna pogoda, chłodne poranki i spadek odporności sprzyjają infekcjom górnych dróg oddechowych. W takiej sytuacji wiele osób sięga po spreje do nosa, które szybko przynoszą ulgę, ale mogą nas także uzależniać. - Zgłaszają się osoby, które ciągle tych preparatów używają. By z tego wyjść, trzeba je po prostu odstawić, ciężko jest cokolwiek więcej zrobić - alarmuje dr Michał Sutkowski.
W tym artykule:
"Niewinny" preparat na katar
Zatkany lub cieknący nos to niezwykle dokuczliwy objaw - utrudnia oddychanie i spokojny sen, a także przeszkadza w codziennych czynnościach. Nic więc dziwnego, że wiele osób szuka sposobu, który szybko przyniesie ulgę.
Rozwiązaniem, po które często sięgają pacjenci, są dostępne bez recepty spreje do nosa zawierające ksylometazolinę lub oksymetazolinę. Efekt pojawia się zazwyczaj w ciągu kilku minut i utrzymuje się nawet przez kilkanaście godzin.
- Spreje do nosa zawierają substancje, które obkurczają naczynia krwionośne, czyli zmniejszają obrzęk błony śluzowej, a tym samym redukują objawy infekcji. Powodują, że lepiej nam się oddycha i mija niedrożność - wyjaśnia w rozmowie z portalem WP abcZdrowie dr n. med. Michał Sutkowski, prezes Kolegium Lekarzy Rodzinnych, specjalista chorób wewnętrznych i medycyny rodzinnej.
Niestety wiele osób nie wie, że preparaty odblokowujące nos mogą powodować pewnego rodzaju uzależnienie. Po kilku dniach regularnego używania organizm zaczyna się przyzwyczajać do substancji czynnej.
- Z czasem rozwija się tolerancja, czyli organizm się przyzwyczaja do tej substancji, która obkurcza śluzówkę i mamy efekt odbicia - zaznacza ekspert.
Polekowy nieżyt nosa
Długotrwałe stosowanie sprejów i kropli obkurczających może prowadzić do tzw. polekowego nieżytu nosa. W rezultacie po ustaniu działania leku nos znów się zatyka, co ponownie skłania pacjenta do sięgnięcia po preparat.
Z czasem powstaje błędne koło - im częściej taki sprej jest stosowany, tym silniejsze uczucie zatkanego nosa po jego odstawieniu. Tymczasem błona śluzowa staje się coraz bardziej podrażniona i uszkodzona.
- Katar polekowy, który jest wynikiem nadużywania środków obkurczających naczynia krwionośne, może prowadzić do krwawień, obrzęku i suchości w nosie, mogą też pojawić się zaburzenia powonienia - ostrzega dr Sutkowski.
Ekspert dodaje, że dodatkowo może pojawić się szereg innych nieprzyjemnych objawów, w tym suchość w gardle, chrypka oraz ból głowy i zatok. Zarówno ksylometazolina, jak i oksymetazolina mogą wywołać te same skutki uboczne, jeśli są nadużywane.
- Na początku te leki przynoszą efekty, jeśli są krótkotrwale stosowane, natomiast jeśli są nadużywane, to przestają działać. Czy to są środki z ksylometazoliną, czy oksymetazoliną, nie ma znaczenia. Oba te preparaty mogą doprowadzić do polekowego kataru - podkreśla lekarz.
Uzależnienie miejscowe
Wszelkie leki i środki lecznicze należy stosować z rozwagą, a kluczową zasadą jest ograniczenie czasu ich stosowania. Przed użyciem warto przeczytać ulotkę lub dopytać farmaceutę.
- 5-7 dni, w zależności do producenta, to maksymalny okres stosowania, nie należy tego robić dłużej. W razie czego trzeba skonsultować się z lekarzem rodzinnym lub laryngologiem - radzi dr Sutkowski.
Jeśli objawy utrzymują się dłużej, należy poszukać innych rozwiązań, które pomogą nawilżyć błonę śluzową nosa - lekarz proponuje roztwory soli morskiej lub inhalacje. Przydatne mogą okazać się także nawilżacze powietrza.
Choć preparaty mające pomóc w rozprawieniu się z katarem pozornie wydają się zupełnie nieszkodliwie, problem ich nadużywania jest dość powszechny.
"Mój problem polega na tym, że jestem uzależniona od kropli do nosa. Zaczęło się to jakieś 12 lat temu od długiego przeziębienia. Teraz czy jest katar, czy go nie ma, to nos się zatyka. Butelka kropli starcza mi na około tydzień. Bardzo mnie to męczy, ale zatkany nos meczy mnie na tyle, że nie potrafię sobie z tym poradzić" - pisze jedna z naszych czytelniczek na platformie pytania.abczdrowie.pl.
- Pacjenci po prostu uzależniają się od kropli do nosa. Każdego z nich motywujemy, żeby podjął chociaż próbę odstawienia, ale udaje się przekonać może jedną-dwie osoby. Rzadko też kończy się to sukcesem, bo później to już naprawdę ciężka walka, praktycznie niewykonalna bez pomocy lekarza, który zaproponuje przejście na sterydy donosowe na receptę i krople nawilżające śluzówkę nosa - a przynajmniej to, co z niej na tym etapie zostało - mówiła w rozmowie z WP abcZdrowie farmaceutka Dominika Lewandowska.
- Zgłaszają się osoby, które ciągle tych preparatów używają. By z tego wyjść, trzeba je po prostu odstawić, ciężko jest cokolwiek więcej zrobić. Ta forma niealergicznego nieżytu nosa to ponad połowa przewlekłych nieżytów nosa - ostrzega dr Sutkowski.
Lekarze ostrzegają przed sezonem
Inni specjaliści również ostrzegają przed nadużywaniem kropli do nosa i przybliżają pacjentom możliwe konsekwencje. Niedawno w jednej z publikacji na Instagramie opowiedziała o tym dr Magdalena Cubała.
"Stosujesz je codziennie, bo inaczej nie możesz oddychać? To może być uzależnienie. Krople obkurczające naczynia (np. z ksylometazoliną) można używać maksymalnie 5–7 dni. Potem... działają odwrotnie – pogarszają stan nosa i wywołują efekt odbicia" - zaznaczyła w opisie lekarka rodzinna.
Swoich obserwatorów i pacjentów ostrzega również dr Michał Domaszewski, specjalista medycyny rodzinnej, który w swoich mediach społecznościowych poruszył ten temat.
Spreje na katar z dodatkowym ryzykiem
Na ksylometazolinie i oksymetazolinie problem jednak się nie kończy. - Niektórzy pacjenci stosują nawet efedrynę i pseudoefedrynę, które mają podobny mechanizm działania. I tutaj uwaga: w przypadku pseudoefedryny możemy mówić o uzależnieniu - ostrzega dr Sutkowski.
- Przewlekłe stosowanie prowadzi nie tylko do uczucia poprawy uciążliwych objawów. Jest to lek, który zwiększa tachykardię, lekko podnosi ciśnienie. Działa trochę na takiej zasadzie jak kawa, ale szybko prowadzi do zjawiska tachyfilaksji. Pseudoefedryna to lek, który powinien być stosunkowo rzadko stosowany, a występuje też w kroplach do nosa i środkach przeciwbólowych - podsumowuje lekarz.
Jesienią warto więc przede wszystkim zadbać o odporność, a po spreje do nosa sięgać zgodnie z zaleceniami lekarza, by nie okazało się, że sezonowa niedogodność zamieniła się w długotrwały problem.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.