W tych regionach jest najwięcej kleszczy. Ukąszenie może wywołać alergię na mięso
Eksperci ostrzegają, że tegoroczny sezon kleszczowy może być jednym z bardziej uciążliwych w ostatnich latach. Obecnie największe skupiska obserwuje się na Mazurach, Mazowszu i w Wielkopolsce, szczególnie na terenach z bujną roślinnością łąkową i zakrzaczeniami. W rejonach nadmorskich oraz przygórskich ich populacja jest mniejsza. Oprócz boreliozy kleszcze mogą wywołać szereg problemów ze zdrowiem, w tym alergię na mięso.
W tym artykule:
Miasta i ogródki jako nowe siedliska kleszczy
Kluczowe znaczenie mają siedliska, kleszcze najlepiej rozwijają się na niekoszonych łąkach, porośniętych krzewami, oraz w lasach i na ścieżkach, którymi przemieszczają się sarny, jelenie czy dziki. Wraz z ociepleniem klimatu ich liczba wzrasta.
Łagodne zimy pozwalają przeżyć aż 90 proc. populacji, podczas gdy dawniej siarczyste mrozy redukowały ją nawet o 90 proc. Co więcej, w Polsce coraz liczniej pojawia się kleszcz łąkowy (Dermacentor reticulatus), który stopniowo wypiera pospolitego kleszcza pastwiskowego (Ixodes ricinus).
Kleszcze częściej przenoszą się w pobliże ludzkich domów. Jeszcze niedawno ogródki były równo przystrzyżone i mało atrakcyjne dla pajęczaków, ale popularyzacja "kwietnych łąk" i krzewiastych nasadzeń stwarza im doskonałe warunki bytowe.
Jak rozpoznać boreliozę?
Dodatkowo zwierzęta domowe, zwłaszcza koty, które nocami przemierzają okolice, przenoszą kleszcze do domów. Swoją rolę odgrywają też dziki odwiedzające osiedla, zwłaszcza w miastach takich jak Warszawa, Gdynia czy Krynica Morska.
Borelioza i inne choroby
Statystyki pokazują wyraźny wzrost zachorowań. Według danych poznańskiego sanepidu, od stycznia do połowy lipca odnotowano tam 636 przypadków boreliozy, z czego 288 tylko w pierwszej połowie lipca.
W analogicznym okresie roku poprzedniego zachorowało 426 osób. W całej Polsce lekarze podstawowej opieki zdrowotnej w 2024 roku udzielili pomocy ponad 98 tys. pacjentów z chorobami odkleszczowymi, z czego 62 tys. miały boreliozę.
Ukąszenia kleszczy są bezbolesne, a pierwsze objawy, jak rumień wędrujący, mogą pojawić się dopiero po kilku tygodniach. Nieleczona borelioza prowadzi do poważnych powikłań neurologicznych i kardiologicznych. Największe ryzyko dotyczy północno-wschodnich województw, gdzie rejestruje się większość przypadków odkleszczowego zapalenia mózgu.
Kleszcz zmienia dietę człowieka
Coraz częściej pojawiają się doniesienia o nietypowych konsekwencjach ukąszeń. Ślina niektórych gatunków, w tym amerykańskiego Amblyomma americanum, a także występującego w Polsce kleszcza pastwiskowego, może wywołać zespół alfa-gal (AGS).
To alergia, która powoduje nadwrażliwość na czerwone mięso – wołowinę, wieprzowinę, baraninę i dziczyznę. Mechanizm wiąże się z wprowadzeniem do organizmu związków z kleszczowej śliny, które uruchamiają reakcję immunologiczną. Nie każdy reaguje w ten sam sposób, ale zjawisko to budzi coraz większe zainteresowanie naukowców.
- Jestem pod wrażeniem tych odkryć. Ale sednem całej sprawy jest to, że kiedy kleszcz wbija się w nasze ciało, to wpuszcza nam swoją ślinę. Ona ma takie właściwości, że znieczula, nie czujemy bólu ukłucia, może swobodnie więc pobierać krew. Ta krew nie krzepnie, bo w ślinie są czynniki temu zapobiegające - mówi w rozmowie z PAP prof. Stanisław Ignatowicz, entomolog z SGGW.
- Jednak mało tego, okazało się, że ślina jest bardzo skomplikowaną mieszaniną najróżniejszych, bardzo aktywnych związków, na niektóre z nich człowiek reaguje w sposób uczuleniowy. A niektóre jej składniki sprawiają, że stajemy się wrażliwi na spożywanie czerwonego mięsa, czyli m.in. wołowiny i wieprzowiny, ale także baraniny czy dziczyzny. Jednak dobra wiadomość jest taka, że nie na każdą osobę taka "antymięsna odkleszczowa szczepionka" tak samo działa - dodaje.
Dlaczego kleszcze są tak trudnym przeciwnikiem?
Ich cykl rozwojowy obejmuje trzy stadia nimfalne, a każde z nich atakuje inne zwierzęta – od gryzoni, przez koty, po większe ssaki, w tym ludzi. Dorosłe samice, które potrzebują krwi do produkcji tysięcy jaj, są najbardziej żarłoczne. Ich ślina nie tylko znieczula miejsce wkłucia, ale też zapobiega krzepnięciu krwi, co pozwala im pobierać ją przez długi czas, często niezauważalnie.
Eksperci przypominają, że ochrona przed kleszczami wymaga stosowania repelentów, odpowiedniego ubioru podczas spacerów w terenach zielonych oraz regularnego sprawdzania skóry po powrocie do domu. Wczesne usunięcie pasożyta i obserwacja ewentualnych objawów są kluczowe, by uniknąć poważnych konsekwencji zdrowotnych.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- PAP
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.