Wirus chikungunya jest w Polsce. Ekspert mówi, jakie daje objawy

Wirus chikungunya rozlewa się po świecie, a Chiny walczą z epidemią - w ciągu zaledwie tygodnia potwierdzono kilka tysięcy zakażeń. Choć w Polsce mamy na razie 14 takich przypadków, to już trzy razy tyle, niż rok wcześniej. - Jeśli nie będziemy gotowi na ewentualne zagrożenie, w momencie, kiedy nadejdzie, będziemy mogli jedynie działać ad hoc, a to najczęściej oznacza chaos - podkreśla prof. Maciej Grzybek z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Wirus chinkungunya może dawać dotkliwe objawy. Ochrona przed komarami to podstawaWirus chinkungunya może dawać dotkliwe objawy. Ochrona przed komarami to podstawa
Źródło zdjęć: © Getty Images/LinkedIn
Katarzyna Prus

Tropikalny wirus w Polsce

Chiny i Hongkong walczą z epidemią wywołaną przez wirusa Chikungunya. Polski MSZ wydał komunikat, w którym zaleca szczególną ostrożność tym, którzy podróżują do prowincji Guangdong w Chinach, gdzie zanotowano ponad 7 tys. zakażeń. Jak podaje PAP, zakażenia wykryto również w co najmniej 12 miastach południowych Chin – tylko w ostatnim tygodniu zgłoszono blisko 3 tys. nowych przypadków.

Z raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH-PIB wynika, że od początku tego roku zanotowano już 14 przypadków zakażeń wirusem Chikungunya. Dla porównania: do końca lipca ubiegłego roku zanotowano tylko 4 zakażenia.

- To przypadki zaimportowane, czyli przywiezione przez osoby, które wróciły do Polski z rejonów tropikalnych, gdzie się zakaziły. W tym momencie nie grozi nam epidemia tego wirusa, bo nie mamy żadnego rodzimego przypadku takiej infekcji. Z drugiej strony musimy mieć świadomość, że nie prowadzimy żadnego monitoringu komarów obecnych w Polsce i nie wiemy, co tak naprawdę mogą przenosić. Może tu więc być pewna wątpliwość - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Maciej Grzybek z Zakładu Parazytologii Tropikalnej Instytutu Medycyny Morskiej i Tropikalnej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

- Tym bardziej że takie rodzime przypadki chorób tropikalnych są jak najbardziej możliwe. Przypominam, że w 2024 roku mieliśmy w Polsce lokalny przypadek zakażenia wirusem gorączki zachodniego Nilu - wskazuje ekspert.

Co musiałoby się stać, by pojawiły się u nas rodzime przypadki wirusa Chikungunya? - Musielibyśmy mieć nie tylko zakażonego człowieka, ale i przenosiciela, czyli komary. Wówczas komary, po ukłuciu zakażonego, mogłyby przenosić wirusa na kolejne osoby. Tymczasem w Polsce występują pospolicie komary z rodzaju Aedes, jednak wciąż nie ma w kraju gatunków Aedes aegypti, Aedes albopictus, które głównie przenoszą wirusa Chikungunya - dodaje.

- W przypadku wirusa Chikungunya zaniepokoić może wzrost liczby wykrywanych przypadków. Widać to wyraźnie po zgłoszeniach, jakie mamy od lekarzy z całej Polski. Zdarza się, że pacjenci od razu po przyjeździe trafiają do lekarza. Ta wykrywalność i zgłaszalność jest coraz lepsza, ale z drugiej strony Polacy coraz więcej podróżują, więc rośnie też skala narażenia na choroby wirusowe przenoszone przez komary - przyznaje prof. Grzybek.

Ekspert: Polska nie jest gotowa na epidemię

Wskazuje, że na razie nie ma u nas zagrożenia epidemią, którą wywołałby wirus Chikungunya, ale powinniśmy być na nią gotowi.

- Nie odrobiliśmy pracy domowej po pandemii SARS-CoV-2. Na epidemię chorób przenoszonych przez komary nie jesteśmy w ogóle przygotowani. Nie mamy systemu monitorowania tych owadów, aktualnie robi to jedynie jeden ośrodek w Polsce - we Wrocławiu. Ponadto nie szkolimy lekarzy pod kątem chorób tropikalnych, a każdy - w gabinecie POZ, na izbie przyjęć, czy na SOR - powinien mieć świadomość, że może się z takim przypadkiem zetknąć. Z naszych badań wynika, że świadomość lekarzy w Polsce, jeśli chodzi o choroby tropikalne, jest zatrważająco niska - zaznacza prof. Grzybek.

- Nie chodzi tu o wywoływanie paniki, bo nie ma takich podstaw. Jeśli jednak nie będziemy gotowi na ewentualne zagrożenie, w momencie, kiedy nadejdzie, będziemy mogli jedynie działać ad hoc, a to najczęściej oznacza chaos - dodaje.

Podkreśla, że pod uwagę należy wziąć zmiany klimatyczne, które mogą sprzyjać przenoszeniu się wirusa. - Mamy teraz mokre lato i nadchodzącą falę upałów. W takich warunkach komary świetnie sobie radzą. To może sprawić, że wystąpią warunki dogodne dla komarów mogących przenosić choroby tropikalne - wskazuje ekspert.

Jak się chronić przed zakażeniem?

Prof. Grzybek tłumaczy, że przede wszystkim należy chronić się przed pokłuciem komarów. - Nie miejmy złudzeń, że podróżując w rejony tropikalne czy subtropikalne (np. do Tajlandii - red.), uda się tego uniknąć. Konieczne są więc repelenty, moskitiery, odpowiednia odzież, która ochroni ciało - wskazuje ekspert.

- Jeśli po powrocie z tropikalnej podróży zauważymy u siebie takie objawy, jak nagła, gwałtowna gorączka, bóle mięśni i stawów, bóle głowy, dziwne osłabienie, czy charakterystyczną wysypkę w postaci podskórnych wylewów, natychmiast zgłośmy to lekarzowi POZ. On z kolei od razu powinien to powiązać z wyjazdem w strefę tropikalną i skierować takiego pacjenta na diagnostykę w kierunku choroby tropikalnej do lekarza zakaźnika - wskazuje ekspert.

Zaznacza, że wirus Chikungunya u osób bez obciążeń nie stanowi zagrożenia życia tak, jak malaria (może prowadzić do śmierci nawet u osób młodych bez żadnych obciążeń), ale dla osób z niedoborami odporności (choroby przewlekłe np. nerek, wątroby, starszy wiek) może być niebezpieczny i wymaga hospitalizacji.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródła

  1. WP abcZdrowie
  2. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH-PIB

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie
Farmaceutka ostrzega przed brakiem leku. "Mogą nie mieć ciągłego dostępu do terapii"
Farmaceutka ostrzega przed brakiem leku. "Mogą nie mieć ciągłego dostępu do terapii"
Do niedawna mieliśmy "zero" zachorowań. Obecnie chorują dziesiątki tysięcy osób
Do niedawna mieliśmy "zero" zachorowań. Obecnie chorują dziesiątki tysięcy osób
Innowacyjne terapie raka trzustki. "To może być największy od 30 lat krok w leczeniu"
Innowacyjne terapie raka trzustki. "To może być największy od 30 lat krok w leczeniu"
Wirus z dzieciństwa, rak w dorosłości? BK na celowniku naukowców
Wirus z dzieciństwa, rak w dorosłości? BK na celowniku naukowców
Powikłania po wypełniaczach. Jak ultrasonografia może im zapobiec?
Powikłania po wypełniaczach. Jak ultrasonografia może im zapobiec?
Leki, które mogą niszczyć kości. Ciche ryzyko, o którym warto wiedzieć
Leki, które mogą niszczyć kości. Ciche ryzyko, o którym warto wiedzieć
Kardiolożka ostrzega. To "subtelne objawy zawału", od razu wzywaj pomoc
Kardiolożka ostrzega. To "subtelne objawy zawału", od razu wzywaj pomoc
Wczesne wykrycie raka z krwi. Na czym polega test Galleri?
Wczesne wykrycie raka z krwi. Na czym polega test Galleri?
Świadczenie wspierające w 2026 roku. Nawet 4134 zł miesięcznie
Świadczenie wspierające w 2026 roku. Nawet 4134 zł miesięcznie
Smog dusi Polskę. Zagrożenie głównie w dwóch województwach
Smog dusi Polskę. Zagrożenie głównie w dwóch województwach
Planowe operacje wstrzymane w szpitalu w Kielcach. Interweniuje wojewoda
Planowe operacje wstrzymane w szpitalu w Kielcach. Interweniuje wojewoda