Zmarł kibic, który zasłabł na meczu Polska-Finlandia. Taka była przyczyna śmierci
Ostatni mecz reprezentacji Polski z Finlandią został przerwany w 72 minucie ze względu na zasłabnięcie kibica na trybunach. Pomimo udzielenia szybkiej pomocy medycznej, z wtorku na środę mężczyzna zmarł. Jako powód podano atak padaczki. Co przyczyniło się do napadu i jak objawia się atak padaczki?
W tym artykule:
Kibic zmarł po meczu
O tym, że stało się coś poważnego, jako pierwszy na boisku zorientował się polski piłkarz, Jan Bednarek i od razu zaalarmował służby medyczne. Reanimacja kibica trwała kilkadziesiąt minut, po czym wyniesiono go ze stadionu na noszach oraz przetransportowano do szpitala.
Niestety, pomimo wysiłków lekarzy, kibic zmarł. Oficjalnie tę wiadomość potwierdziła Fińska Federacja Piłkarska na platformie X.
"Policja ogłosiła, że kibic, który miał atak padaczki podczas meczu eliminacji mistrzostw świata, zmarł. Zespół i Fińska Federacja Piłkarska składają kondolencje najbliższym kibica" - czytamy we wpisie.
Co wywołało atak padaczki?
Napad padaczkowy może być spowodowany wieloma czynnikami. Wywołują go między innymi infekcje, zmęczenie, niewyspanie, sytuacje stresujące, spożywanie alkoholu i zażywanie narkotyków, a także przebywanie w oświetlonym miejscu, z migającymi światłami.
W przypadku kibica nie wiemy, co dokładnie wywołało atak. Możemy jedynie domniemywać, że mogły się do tego przyczynić silne emocje związane z grą, duża ilość bodźców wizualnych - migającego światła, ekranów led itp., być może doszło do tego zmęczenie lub infekcja.
Objawy ataku padaczki
Objawy ataku padaczki mogą być różne, w zależności od rodzaju napadu. Wśród najczętszych wyróżniamy: utratę przytomności, drgawki całego ciała lub jego części, sztywność mięśni, bezwładność ciała, drżenie kończyn, rytmiczne skurcze mięśni, ślinotok, przygryzienie języka, bezwiedne oddanie moczu lub stolca, zaburzenia mowy, dezorientację, problemy z pamięcią.
Symptomami ataku padaczki są także: chwilowe zawieszenie świadomości, wpatrywanie się w jeden punkt, nieruchomość, automatyzmy ruchowe (np. mlaskanie, pocieranie rąk), zaburzenia zmysłowe (błyski światła, dziwne dźwięki, smaki, zapachy), niepokój, lęk, zmiany w rytmie oddechowym, sinica (zasinienie skóry), zmiany w tętnie, senność i wyczerpanie po napadzie.
Padaczka a ryzyko zgonu
Czy atak padaczki może być bezpośrednią przyczyną zgonu? Tak i znamy kilka sytuacji, które wiążą się ze śmiertelnym zagrożeniem dla osób chorujących na epilepsję.
Jednym z nich jest zgon po stanie padaczkowym. Napady u pacjenta trwają dłużej niż kilka minut i następują jeden po drugim bez powrotu świadomości. Bez szybkiej pomocy medycznej u chorego może wystąpić trwałe uszkodzenie mózgu, a w najgorszym przypadku śmierć.
Medycyna zna również przypadki tzw. nagłej śmierci w padaczce (SUDEP – Sudden Unexpected Death in Epilepsy). Nie występują tu określone przyczyny zgonu, nie nastąpił on na skutek upadku czy urazu. Najczęściej dotyka osoby z częstymi, źle kontrolowanymi napadami toniczno-klonicznymi (charakterystyczny typ napadów padaczkowych, który cechuje utrata przytomności oraz drgawki). SUDEP odpowiada za ok. 2 proc. przyczyn zgonów pacjentów z padaczką. W przypadku padaczki lekoopornej ten odsetek zwiększa się do 10-17 proc, a nawet 20 proc. i jest głównym powodem śmierci bezpośrednio związanej z padaczką.
W padaczce istnieje też wysokie ryzyko zgonu na skutek upadków, utonięć, urazów. Chory podczas napadu nie może zapewnić sobie pełnego bezpieczeństwa, co może skutkować wieloma niefortunnymi wydarzeniami, jak upadkiem ze schodów, wypadkiem samochodowym, utonięciem podczas kąpieli czy uderzeniem się w głowę.
Warto zaznaczyć, że naukowcy przeprowadzili badania na temat związku między padaczką a wyższą śmiertelnością. Wyniki opublikowane w czasopiśmie "Neurology" pokazują, że osoby cierpiące na padaczkę mają ponad dwukrotnie większe ryzyko zgonu w porównaniu z populacją ogólną.
Pierwsza pomoc przy padaczce
Jeśli jesteśmy świadkami napadu padaczkowego, to naszym obowiązkiem jest udzielenie pierwszej pomocy. Spróbujmy jednak zachować przy tym spokój i podejmować racjonalne kroki.
Przede wszystkim powinniśmy się zatroszczyć o usunięcie wszelkich przedmiotów, które mogą zagrażać epileptykowi. Warto również sprawdzić, czy w ustach nie ma czegoś, co spowodowałoby zadławienie. Pod głowę podłóżmy coś miękkiego, np. poduszkę, by nie doznał urazu podczas ataku. Jeżeli to możliwe, spróbujmy ułożyć chorego w pozycji bocznej ustalonej.
Po ustaniu ataku, dobrze, abyśmy pozostali z chorym, uspokoili go i wytłumaczyli, co się wydarzyło.
Przy napadzie padaczkowym nie zawsze trzeba wzywać karetkę, jednak w poniższych sytuacjach będzie to konieczne. Powinniśmy wezwać pomoc, gdy:
to pierwszy napad w życiu,
napad trwa dłużej niż 5 minut,
napad powtarza się bez odzyskania przytomności,
osoba nie odzyskuje przytomności przez ponad 10 minut,
doszło do urazu, np. upadek, krwawienie, uderzenie głową,
napad wystąpi u dziecka, kobiety w ciąży lub osoby z chorobami towarzyszącymi.
Magdalena Pietras, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła: podyplomie.pl termedia.pl
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.