Trwa ładowanie...

Atakuje zwłaszcza latem. Nawet 90 proc. Polaków nie wie o chorobie

Ta grupa osób jest najbardziej narażona na powikłania podczas upałów. Większość nie wie, że choruje
Ta grupa osób jest najbardziej narażona na powikłania podczas upałów. Większość nie wie, że choruje (Getty Images)

Upały i silne odwodnienie organizmu są szczególnie destrukcyjne dla pacjentów cierpiących na choroby nerek. Problem w tym, że nawet 90 proc. osób nie wie, że jest w grupie ryzyka. - Upały mogą doprowadzić do ostrej niewydolności nerek lub zaostrzenia choroby przewlekłej - ostrzega nefrolog lek. Magdalena Parys.

spis treści

1. Ataki kolki nerkowej są częstsze w sezonie letnim

Wysokie temperatury mogą powodować osłabienie i pogorszenie samopoczucia u osób w pełni zdrowych. W przypadku pacjentów cierpiących na poważne schorzenia mogą stać się czynnikiem zapalnym, który rozpęta lawinę groźnych powikłań.

Lekarze przyznają, że latem na ostry dyżur trafia znacznie więcej osób m.in. z atakiem kolki nerkowej. Potwierdziły to badania opublikowane na łamach "Environmental Health Perspectives". Obfite pocenie przy niedoborze płynów szybko może doprowadzić do odwodnienia, które zaburza pracę nerek i prowadzi do odkładania złogów.

Zobacz film: "Dr Posobkiewicz mówi, jak korzystać z akwenów wodnych podczas upałów"

- Upały mogą doprowadzić do ostrej niewydolności nerek lub zaostrzenia choroby przewlekłej, jest też zwiększone ryzyko kolki nerkowej, wystąpienia lub zaostrzenia objawów kamicy nerkowej u osób predysponowanych, które do tej pory nie miały takiego ataku - tłumaczy Magdalena Parys, specjalista chorób wewnętrznych i nefrologii ze szpitala św. Elżbiety (Grupa LUX MED).

- Pośrednie powikłania tego stanu to obniżenie ciśnienia tętniczego, a nawet zapaść, nudności, wymioty, osłabienie. Głębokie odwodnienie, skutkujące ostrą niewydolnością nerek, może doprowadzić nawet do zatrucia toksynami mocznicowymi, groźnych dla zdrowia i życia zaburzeń elektrolitowych oraz zaburzeń równowagi kwasowo-zasadowej - dodaje lekarka.

2. Choroby, które nasilają się w czasie upałów

Podczas wakacji zdecydowanie częściej sięgamy też po alkohol, tymczasem zaledwie jeden gram etanolu wydalany jest z naszego organizmu pod postacią aż dziesięciu mililitrów moczu. To jeszcze pogłębia problem odwodnienia.

Silne odwodnienie w czasie upałów może doprowadzić do niewydolności albo ataku kolki nerkowej
Silne odwodnienie w czasie upałów może doprowadzić do niewydolności albo ataku kolki nerkowej (Adobe Stock)

- Alkohol odwadnia, zwiększa diurezę, czyli wydalanie moczu, a to może prowadzić do niebezpiecznych powikłań przy nieadekwatnej podaży płynów. Przy wysokich temperaturach zwiększa się ich wydalanie przez skórę, przez błony śluzowe dróg oddechowych. My od razu tego nie odczujemy, natomiast, jeśli w takiej sytuacji nie uzupełnimy płynów, to może spowodować ostrą niewydolność nerek w przebiegu odwodnienia - podkreśla lekarka.

Ekspertka zaznacza, że zagrożenie dotyczy również osób w pełni zdrowych, które wcześniej nie miały żadnych problemów z nerkami.

- Ryzyko rośnie, jeśli ktoś miał przewlekłą niewydolność nerek. Do powikłań może dojść wcześniej i wystarczy niższe odwodnienie. Natomiast jeżeli ktoś ma zdrowe nerki, to te mechanizmy kompensacyjne nerek są większe - dodaje nefrolog.

Dr Parys przypomina, że osoby, które miały wcześniej rozpoznawaną kamicę układu moczowego, muszą szczególnie dbać o odpowiednie nawodnienie w czasie wysokich temperatur, bo choroba ma tendencję do nawracania - nawet jeśli w ostatnim czasie nie stwierdzano złogów w drogach moczowych.

- Zawsze przypominam pacjentom, że jest to choroba przewlekła i mają dożywotnie zalecenia, żeby pić jak najwięcej płynów, minimum 2,5-3 l na dobę w zwykłych warunkach, w upałach - więcej. Upał zwiększa ryzyko kamicy - kamienie mogą powstać na nowo bądź te, które są, ulegają powiększeniu właśnie w przebiegu odwodnienia - wyjaśnia.

3. Nie mieli żadnych objawów. Teraz czekają na transplantację

Najbardziej narażone na negatywne skutki upałów są osoby cierpiące na przewlekłą chorobę nerek (PChN). Problem może dotyczyć nawet 4,7 mln dorosłych Polaków, a jak wskazuje prof. Ryszard Gellert, konsultant krajowy w dziedzinie nefrologii, nawet 90 proc. osób nie wie, że ma chore nerki. W badaniach PolSenior oceniono, że w populacji powyżej 65. roku życia na PChN cierpi już 29 proc. populacji.

W większości przypadków choroba nie powoduje żadnych dolegliwości albo objawy są na tyle mało charakterystyczne, że łatwo je przeoczyć. Jakie mogą być sygnały wskazujące na chorobę?

- W zaawansowanym stadium PChN może powodować gorsze samopoczucie, niewyjaśniony wzrost ciśnienia tętniczego, ból głowy, pojawienie się obrzęków obwodowych kończyn, mogą być też obrzęki powiek, twarzy, kończyn górnych. Może wystąpić pienienie się moczu, będące najczęściej objawem istotnego białkomoczu, krwinkomocz, świadczące również o uszkodzeniu nerek.

- Przewlekła choroba nerek może być też powikłaniem przedłużających się stanów zapalnych, również autoimmunologicznych, a także wtórnym do procesów nowotworowych, niekiedy wcześniej niewykrytych. Niestety pierwsze objawy są często niecharakterystyczne - przyznaje doktor Parys.

- Mamy też bardzo młodych pacjentów, np. dializowanych trzydziestolatków, którzy nie mieli wcześniej żadnych objawów. Znaleźli się w szpitalu, ponieważ mieli silny ból głowy, podejrzenie zapalenia pozagałkowego nerwu wzrokowego i np. ciśnienie tętnicze rzędu 200/100 mmHg, o którym nie wiedzieli. W toku diagnostyki niejednokrotnie stwierdzamy, że to ciśnienie musiało być istotnie podwyższone od dłuższego czasu albo mieli wcześniej niewykrytą cukrzycę lub miażdżycę uszkadzającą naczynia w całym organizmie.

- Niejednokrotnie ta niewydolność nerek jest tak zaawansowana, że pacjent wymaga dializ i równolegle rozpoczynamy już proces kwalifikacji do transplantacji nerek - wyjaśnia nefrolog i przypomina, że głównymi przyczynami choroby są cukrzyca i nadciśnienie.

4. Chorują na nerki, umierają na serce

Lekarka podkreśla, że przewlekła choroba nerek jest chorobą nieuleczalną i postępującą, a nieleczona nieuchronnie prowadzi do groźnych powikłań sercowo-naczyniowych.

- Większość ludzi z przewlekłą chorobą nerek "umiera na serce". Nie zdążą dożyć do dializ, bo umierają z powodu chorób sercowo-naczyniowych, takich jak zawał serca czy udar mózgu - mówi wprost dr Parys. - Przewlekła choroba nerek przyspiesza rozwój miażdżycy, prowadzi do niewydolności serca i pogarsza kontrolę nadciśnienia tętniczego oraz wyrównanie cukrzycy - dodaje.

Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze