Trwa ładowanie...

Gwałtowny wzrost przypadków boreliozy i KZM. Lekarze wskazują przyczyny

 Patrycja Pupiec
07.11.2023 16:42
Przybywa Polaków cierpiących na choroby odkleszczowe. "Pacjenci nie odzyskują pełnej sprawności"
Przybywa Polaków cierpiących na choroby odkleszczowe. "Pacjenci nie odzyskują pełnej sprawności" (Getty Images)

Borelioza i kleszczowe zapalenie mózgu atakują w tym roku ze zdwojoną siłą. Obie choroby wiążą się z groźnymi powikłaniami. - Po chwilowym okresie poprawy nawracają wcześniej pojawiające się symptomy i mogą pojawić się objawy neurologiczne jak porażenie - podkreśla prof. Joanna Zajkowska.

spis treści

1. Ponad 8 tys. nowych przypadków boreliozy

Według najnowszych statystyk Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH boreliozę od początku roku rozpoznano już u 21 854 Polaków. To wzrost o ponad 8 tys. względem analogicznego okresu w 2022 r. Tylko w ciągu miesiąca zachorowało ponad 2,5 tys. Polaków. Ekspert wskazuje na główne przyczyny.

- Ludzie po przymusowym ograniczeniu poruszania się wynikającego z pandemii spędzają więcej czasu na zielonych terenach, czemu dodatkowo sprzyja pogoda. Tak ciepłego września nie mieliśmy od lat, a to z kolei stanowi idealne warunki dla kleszczy, których także jest coraz więcej - wyjaśnia WP abcZdrowie dr hab. n. med. Ernest Kuchar, specjalista chorób zakaźnych, kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjno-Izolacyjnym WUM, ekspert grupy Lux Med.

Zobacz film: "Lekarze o polskiej lekomani. Pacjenci wierzą, że pigułka pomoże na wszystko"

Podobne zdanie ma także podlaska konsultant epidemiologiczna prof. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

- Zwiększa się wykrywalność, a to wynika z lepszego dostępu do badań diagnostycznych. Przyczyny wzrostu zachorowań leżą głównie w zmianach środowiska i dłuższym okresie żerowania kleszczy, które pojawiają się już w lutym - wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie.

2. Tak atakuje borelioza

- Borelioza jest chorobą ubogą w bakterie, ale towarzyszy jej silna autoimmunizacja (odpowiedź układu odpornościowego, w przebiegu której powstają nieprawidłowe, skierowane przeciw własnym tkankom limfocyty T lub przeciwciała - przyp. red.). To schorzenie, które "ogłupia" układ immunologiczny, dlatego część objawów jest efektem autoimmunizacji. Potem może być tak, że bakterii już nie będzie w organizmie, ale objawy pozostaną - podkreśla kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym WUM.

Dr Kuchar przypomina, że rumień wędrujący jest najczęstszym objawem boreliozy, ale nie musi pojawić się od razu i nie u wszystkich. - To, że występuje z opóźnieniem, jest jego cechą unikalną. Pojawia się najwcześniej po trzech, a maksymalnie po 90 dniach i się powiększa, więc łatwo go odróżnić od innych problemów skórnych - mówi dr Kuchar.

- To objaw na tyle charakterystyczny, że nie wymaga diagnostyki laboratoryjnej. Jeśli zrobimy test od razu po jego wystąpieniu, wyniki z pewnością będą ujemne i mogą jedynie wprowadzić w błąd. Test to nie jest doskonałe narzędzie i nigdy nie jest ważniejszy niż obraz kliniczny - dodaje.

Boreliozie mogą także towarzyszyć zaburzenia snu, problemy z koncentracją i pamięcią, osłabienie i zmęczenie. - Zamiast rumienia czasami w miejscu ugryzienia występuje limfocytoma boreliozowa, czyli niebolesny guzek zwany ziarniniakiem limfocytarnym skóry. Pojawia się w określonych lokalizacjach jak piersi, okolice sutka czy genitalia. Może też wystąpić rumień rozsiany - zaznacza lekarz.

- Na tym etapie borelioza jest całkowicie wyleczalna. U niektórych występuje neuroborelioza, zwykle z porażeniem nerwu twarzowego, a często takie przypadki obserwujemy u dzieci, ale nie ma czegoś takiego, że człowiek jest całkiem zdrowy i ma boreliozę, a po kilkunastu latach ona się ujawnia. Nie ma takiej postaci - wyjaśnia dr Kuchar.

3. "To tak nie działa"

Prof. Joanna Zajkowska wskazuje, że w diagnozowaniu boreliozy istotne jest kryterium czasowe. Jeśli objawy dokuczają do sześciu miesięcy, mówimy o wczesnej boreliozie. Jeżeli trwają dłużej, to jest to zazwyczaj przewlekła, późna borelioza.

- 95 proc. boreliozy to przypadki wczesne. Nieliczne przypadki późnej boreliozy dotyczą głównie zmian skórnych i postaci neurologicznych, które zostały późno wykryte. Straszymy się tym w internecie, ale to naprawdę niewielka część chorych - podkreśla prof. Zajkowska.

- Borelioza zazwyczaj ma charakter ostry, dobrze się ją rozpoznaje, ale jestem daleka od tego, by straszyć podstępnie rozwijającą się boreliozą, która nierozpoznana, może prowadzić do kalectwa – dodaje.

Ekspert wyraźnie zaznacza, że trzeba walczyć z mylnym przekonaniem, że człowiek jest przez kilkadziesiąt lat po ataku kleszcza zdrowy, a dopiero potem borelioza daje o sobie znać.

- Odporność nabyta jest niedoskonała. Jak ktoś chorował raz na boreliozę, to może zachorować drugi raz, lecz z drugiej strony część ludzi zwalcza krętki Borrelia samodzielnie. Należy walczyć z mitem, że jak człowieka ugryzie kleszcz, to mimo braku jakichkolwiek objawów, za np. 30 lat, pojawią się problemy zdrowotne. To tak nie działa - wyjaśnia dr hab. Kuchar.

Późna borelioza występuję rzadko, o czym przypomina specjalista.

- Późna borelioza istnieje, ale należy podkreślić, że dotyczy niewielkiego odsetka ludzi i występuje w przypadku braku leczenia. Zwykle ma trzy postacie. Postać stawowa, która najczęściej wiąże się z uszkodzeniem stawów kolanowych. Kolejnym jest przewlekłe zanikowe zapalenie skóry, początkowo związane z żywoczerwoną, obrzękniętą skórą, która potem sinieje. Trzecim i najgroźniejszym powikłaniem jest zapalenie mózgu - tłumaczy dr hab. n. med. Ernest Kuchar.

4. Często mylona z grypą

Znacząco wzrosła także liczba diagnoz kleszczowego zapalenia mózgu (KZM). Do końca października odnotowano już 554 przypadki. Dla porównania w analogicznym okresie zeszłego roku było to 315 diagnoz. - Mamy ciągle nowe zakażenia kleszczowego zapalenia mózgu, a to właśnie ono jest chorobą wskaźnikową, a nie borelioza. W tym przypadku również odnotowujemy duży wzrost - zaznacza prof. Zajkowska.

Choć większość przypadków jest łagodna, często także bezobjawowa, u części pacjentów może prowadzić do postaci neurologicznych, które mogą skończyć się porażeniem kończyn. - W skutek rehabilitacji u części chorych następuje usprawnienie i poprawa stanu neurologicznego, ale często pacjenci nie odzyskują pełnej sprawności - podkreśla profesor.

- Uszkodzenia motoryczne mogą dotyczyć jednej kończyny, być obustronne, ale także czterokończynowe - dodaje. Ekspertka wskazuje, że dużym problemem jest fakt, iż ludzie często mylą objawy z grypą.

- To choroba gorączkowa, która rozwija się od tygodnia do 28 dni od ugryzienia, często bagatelizowana, nazywana niekiedy letnią grypą, bo zaczyna pojawiać się zazwyczaj od czerwca. Ma przebieg dwufazowy. W pierwszym etapie przypomina grypę, towarzyszy jej ból głowy, gorączka, nawet nie diagnozujemy schorzenia, które na tym etapie może się zakończyć - tłumaczy lekarka.

- Niebezpieczeństwo pojawia się, gdy dochodzi do drugiego etapu choroby. Po chwilowym okresie poprawy, czyli dniu lub dwóch, nawracają wcześniej występujące symptomy i mogą pojawić się objawy neurologiczne typu porażenie - dodaje.

- Boreliozę skutecznie poddaje się leczeniu antybiotykami, ale kleszczowe zapalenie mózgu jest chorobą wirusową, na którą nie ma leku przyczynowego. Osobom szczególnie narażonym, czyli mieszkającym na terenach, w których jest najwięcej zakażeń, bądź przebywają często na terenach zielonych, zaleca się szczepienie - wskazuje podlaska konsultant epidemiologiczna.

Patrycja Pupiec, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze