2333 zł miesięcznie dla każdego? W dyskusji pojawia się bezwarunkowy dochód podstawowy

Prosty, powszechny i wypłacany co miesiąc – tak ma wyglądać świadczenie, które mogłoby zastąpić dziesiątki dzisiejszych zasiłków. Zwolennicy widzą w nim sposób na ograniczenie ubóstwa i biurokracji, krytycy – ryzyko wysokich kosztów i spadku aktywności zawodowej.

Czy bezwarunkowy dochód podstawowy zastąpi dodatki, jak 800+?Czy bezwarunkowy dochód podstawowy zastąpi dodatki, jak 800+?
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Magdalena Pietras

Czym jest BDP?

Bezwarunkowy dochód podstawowy (BDP) to stała, comiesięczna wypłata dla każdego obywatela, niezależnie od wieku, dochodu czy sytuacji zawodowej.

Jego idea jest prosta: zapewnić minimalne środki na podstawowe potrzeby, bez wniosków, progów dochodowych i kontroli. W zamyśle BDP nie ma zastępować pracy, lecz dać stabilny fundament bezpieczeństwa socjalnego.

Ile i dla kogo?

W polskiej dyskusji coraz częściej pojawia się suma ok. 2333 zł miesięcznie. To podwyższona propozycja wobec wcześniejszych szacunków (1700–1800 zł), uwzględniająca wzrost kosztów życia.

Świadczenie byłoby powszechne, także dla osób bez dzieci czy pracujących nieregularnie, i zastąpiłoby liczne programy (np. 800+, dodatki celowe czy część zasiłków), upraszczając system i ograniczając koszty obsługi.

Dlaczego budzi tyle emocji?

Bezwarunkowy dochód podstawowy budzi ogromne emocje, ponieważ jego zwolennicy i przeciwnicy patrzą na konsekwencje tego rozwiązania z zupełnie różnych perspektyw.

Jedni podkreślają, że regularne i powszechne świadczenie mogłoby skutecznie zmniejszyć ubóstwo, zapewnić poczucie bezpieczeństwa finansowego i zlikwidować tzw. pułapkę biedy, w której dodatkowa praca często oznacza utratę prawa do innych form wsparcia. Wskazują również, że uproszczenie systemu socjalnego i odejście od skomplikowanych procedur administracyjnych pozwoliłoby obniżyć koszty obsługi, a beneficjenci zyskaliby więcej swobody w podejmowaniu decyzji zawodowych.

Krytycy zwracają jednak uwagę na astronomiczne koszty, które wprowadzenie BDP pociągnęłoby za sobą, oraz na ryzyko spadku motywacji do pracy, zwłaszcza w sektorach niskopłatnych.

Pieniądze za nic?

W dyskusjach często powracają pytania o to, czy świadczenie nie byłoby w praktyce "pieniędzmi za nic" i czy mogłoby prowadzić do inflacji. Odpowiedź zwolenników jest prosta: BDP nie ma zastępować pracy, lecz tworzyć finansowy fundament bezpieczeństwa, a jego wprowadzenie, jeśli powiązane z likwidacją innych programów i zmianami podatkowymi, nie musi automatycznie powodować wzrostu cen.

Pojawia się również wątpliwość, czy każdy otrzymywałby dokładnie taką samą kwotę. Obecne propozycje rzeczywiście przewidują jednolite świadczenie dla wszystkich obywateli, co ma być gwarancją równego traktowania i dodatkowo upraszczać system.

W efekcie debata o BDP staje się nie tylko sporem o ekonomię, lecz także o filozofię polityki społecznej – czy państwo ma zapewniać obywatelom minimum egzystencji bez żadnych warunków, czy raczej wspierać wybrane grupy w sposób bardziej celowany.

Pilotaże na świecie

W wielu krajach testowano rozwiązania zbliżone do BDP. Wnioski? Regularny, bezwarunkowy transfer zwykle nie obniża znacząco aktywności zawodowej, a poprawia poczucie bezpieczeństwa, zdrowie psychiczne i zdolność do planowania wydatków. Beneficjenci częściej inwestują w edukację, spłatę długów i podstawowe potrzeby, co sprzyja lokalnym gospodarkom.

Jednocześnie pilotaże pokazują, że skalowanie takich programów na poziom krajowy rozbija się o rachunek kosztów.

Polska: pomysły, koszty i polityczny horyzont

W Polsce koncepcja BDP przewiduje zastąpienie wielu świadczeń jednym przelewem. Rozważano pilotaż m.in. w gminach przygranicznych Warmii i Mazur.

Poparcie społeczne rośnie wraz ze znajomością idei, ale kluczową barierą pozostaje finansowanie. Szacunki pokazują, że nawet skromniejsza wersja programu oznacza setki miliardów złotych rocznie – kwotę porównywalną z dużym ułamkiem wydatków państwa. Stąd zapowiedzi debat i analizy wariantów, a nie natychmiastowe wdrożenie.

Co dalej?

Najbardziej realny scenariusz to pilotaże o jasnych celach i metrykach (zatrudnienie, zdrowie, edukacja, finanse gospodarstw domowych), a dopiero potem decyzje o skali.

Jeśli wyniki potwierdzą korzyści, BDP może stać się filarem prostszego i bardziej przewidywalnego systemu wsparcia. Na razie to kierunek do poważnej dyskusji – z kalkulatorem w ręku.

Magdalena Pietras, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródła

  1. Infor
  2. Forsal
  3. Obserwacje FInansowe

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Źródło artykułu: WP abcZdrowie
Wybrane dla Ciebie
Tych leków nadal brakuje. GIF aktualizuje listę
Tych leków nadal brakuje. GIF aktualizuje listę
Tabletki zamiast czekoladek? Taki prezent może się skończyć pobytem w szpitalu
Tabletki zamiast czekoladek? Taki prezent może się skończyć pobytem w szpitalu
Mogą zaszkodzić zdrowiu. "Jedne z najczęściej stosowanych leków"
Mogą zaszkodzić zdrowiu. "Jedne z najczęściej stosowanych leków"
Prezydent powołał Radę Zdrowia. Na jej czele stanął Piotr Czauderna
Prezydent powołał Radę Zdrowia. Na jej czele stanął Piotr Czauderna
Prezydent podpisał nowelizację ustawy o Funduszu Medycznym. "Nie ma i nie było mojej zgody"
Prezydent podpisał nowelizację ustawy o Funduszu Medycznym. "Nie ma i nie było mojej zgody"
Popularna przekąska zbawienna dla mózgu. Naukowcy potwierdzają
Popularna przekąska zbawienna dla mózgu. Naukowcy potwierdzają
Szef Wojskowego Instytutu Medycznego o nieprzygotowaniu do wojny. "To nasza 'pięta achillesowa'"
Szef Wojskowego Instytutu Medycznego o nieprzygotowaniu do wojny. "To nasza 'pięta achillesowa'"
Regularnie dostarczasz kwasów omega-3? Takie są skutki dla mózgu i serca
Regularnie dostarczasz kwasów omega-3? Takie są skutki dla mózgu i serca
Wirusy atakują układ pokarmowy. "Mamy trzykrotny wzrost przypadków"
Wirusy atakują układ pokarmowy. "Mamy trzykrotny wzrost przypadków"
Nietypowe objawy miażdżycy. Ten znak ma nawet 75 proc. chorych
Nietypowe objawy miażdżycy. Ten znak ma nawet 75 proc. chorych
Sieć wycofuje partię cytryn. Należy je zwrócić do sklepu lub wyrzucić
Sieć wycofuje partię cytryn. Należy je zwrócić do sklepu lub wyrzucić
Limitowanie badań znów zagrozi pacjentom. "Nie chcemy umierać w kolejkach"
Limitowanie badań znów zagrozi pacjentom. "Nie chcemy umierać w kolejkach"