Barbara Kurdej-Szatan ciężko zachorowała. Na diagnozę czekała ponad rok
Barbara Kurdej-Szatan opowiedziała o swoich zmaganiach z boreliozą. Choroba zaczęła się niepozornie, a brak specyficznych objawów znacząco opóźnił diagnozę.
1. Choroba Barbary Kurdej-Szatan
Problemy zdrowotne Barbary Kurdej-Szatan zaczęły się w 2016 roku. W pachwinie zauważyła niewielką czarną kropeczkę, która w ogóle nie przypominała kleszcza. Z początku aktorka była przekonana, że to zadrapanie i zupełnie zignorowała sprawę.
Mała kropka zniknęła i gwiazda zupełnie zapomniała o sprawie na kilka tygodni. Kiedy zaczęły się pojawiać u niej obrzęki i bóle mięśni, udała się na pogotowie. Zaczerwienione miejsce uznano za odczyn alergiczny i przepisano maść ze sterydem.
Początkowo lek pomógł, ale po kilku godzinach niepokojące objawy powracały. Tym razem nie były zlokalizowane w pachwinie, a w łokciu. Ból był tak silny, że aktorka nie była w stanie wyprostować ręki.
Obrzęki zaczęły pojawiać się w różnych miejscach na ciele - na plecach, przy kręgosłupie. Występowały regularnie, więc aktorka zdecydowała się na konsultacje ze specjalistą.
2. Walka z boreliozą
Barbara Kurdej-Szatan kilka tygodni wcześniej wróciła z egotycznych wakacji i objawiała się, że zaraziła się jakąś bakterią. W szpitalu zakaźnym jednak nie potraktowano jej poważnie, a specjalista stwierdził, że to najprawdopodobniej alergia.
Obrzęki, zaczerwienienia i ból nie odpuszczały przez kolejne miesiące. Zupełnie przypadkiem aktorka natrafiła na artykuł, w którym lekarz opisywał objawy boreliozy. Przyznaje, że wcześniej w ogóle nie słyszała o tej chorobie.
Treść tekstu skłoniła Barbarę Kurdej-Szatan do dalszych poszukiwań informacji na temat boreliozy. Zdecydowała się na badania krwi, by potwierdzić swoje przypuszczenia. Tak dowiedziała się, że jej organizm od roku pustoszy choroba przenoszona przez kleszcze.
Lekarz, z którym aktorka konsultowała swój stan, zalecił pięć antybiotyków przez pięć tygodni. Dwa miesiące później badania krwi dały ten sam wynik. Po kilku miesiącach wyniszczającej antybiotykoterapii Barbara Kurdej-Szatan sięgnęła po zioła i prądy.
3. Metoda ILADS
Sposób leczenia aktorki nosi nazwę ILADS. Wielu ekspertów krytykuje długotrwałe stosowanie antybiotyków w leczeniu boreliozy w obawie o potencjalne skutki uboczne i oporności bakterii na leki.
Sama aktorka nie wiedziała, że taka praktyka nie jest rekomendowana przez środowisko medyczne, starała się jedynie dostosować do zaleceń lekarskich, by rozprawić się z uciążliwą chorobą.
Długtrwałe przyjmowanie antybiotyków wiąże się z pewnym ryzykiem. Przede wszystkim może prowadzić do zaburzenia równowagi mikroflory bakteryjnej w jelitach, a tym samym zaburzeń trawienia, biegunki lub infekcji grzybiczych.
Podczas długotrwałego leczenia antybiotykami może dojść do problemów z wątrobą oraz alergii. Największe obawy wzbudza jednak możliwy rozwój oporności bakterii na te leki, co komplikuje leczenie w przyszłości.
Leczenie boreliozy powinno być dostosowane do indywidualnego przypadku, uwzględniając objawy oraz stopień zaawansowania choroby. Terapia antybiotykami nie powinna przekraczać 21 dni oraz 28 dni w przypadku neuroboreliozy. Często konieczne jest wprowadzenie leczenia wspomagającego.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.