Adrenalina znika z aptek. MZ: "Działamy tak szybko, jak możemy"
Pacjenci alarmują: brakuje refundowanej adrenaliny, dostępne zamienniki są drogie, a sezon na użądlenia za pasem. W przypadku osób z alergią na jad owadów brak adrenaliny może doprowadzić do wstrząsu anafilaktycznego.
W tym artykule:
Bez błyskawicznej pomocy medycznej wstrząs anafilaktyczny może się skończyć nawet śmiercią. Resort zdrowia odpowiada na pytanie, na co mogą liczyć pacjenci odcięci od refundowanego i dotychczas dobrze dostępnego leku.
Koniec refundacji Adrenaliny WZF – co to oznacza?
Od 1 stycznia 2025 roku w Polsce nie ma już refundowanego leku zawierającego adrenalinę. Dotychczas pacjenci mogli korzystać z Adrenaliny WZF, która była dostępna w ampułkostrzykawkach i objęta refundacją. Niestety, producent – firma Polpharma SA – zakończył jej produkcję i złożył wniosek o skrócenie decyzji refundacyjnej. W efekcie lek zniknął z rynku – obecnie jest dostępny w coraz mniejszej liczbie aptek jedynie do wyczerpania zapasów.
Osoby zagrożone wstrząsem anafilaktycznym, które do tej pory mogły liczyć na dostępność tańszego leku, teraz muszą sięgać po droższe alternatywy.
W związku z obniżoną dostępnością leku w mediach społecznościowych nie brakuje obaw co do bezpieczeństwa pacjentów – zwłaszcza w perspektywie nadchodzącego okresu zwiększonego ryzyka.
"Lek ratujący życie – Adrenalina WZF (refundowana) – zakończona produkcja. Jedyna opcja w tym momencie dla pacjenta to EpiPen za 3 stówy niemal… Spoko. Naprawdę spoko… A sezon ukąszeń wszelakiego robactwa przed nami…" – napisała jedna z użytkowniczek serwisu X.
Do silnej reakcji alergicznej, a nawet wstrząsu anafilaktycznego, mogą doprowadzić ukąszenia lub użądlenia:
pszczoły,
osy,
szerszenia,
mrówki (błonkoskrzydłej).
Ze względu na nieprzewidywalny charakter i gwałtowność w występowaniu objawów, wstrząs anafilaktyczny należy do stanów zagrażających życiu, dlatego szybkie podanie leku jest kluczowe. Do pierwszych symptomów silnej reakcji alergicznej należą:
objawy skórne (świąd, obrzęk, rumień, pokrzywka),
obrzęk jamy ustnej, języka,
problemy z wydolnością układu krążenia (omdlenie, spadek ciśnienia, przyspieszenie rytmu serca),
nagłe wymioty, biegunka,
brak kontaktu, utrata świadomości, nielogiczne, pozbawione sensu wypowiedzi.
Zamiennik jest, ale droższy
Na rynku dostępne są autowstrzykiwacze EpiPen Senior oraz EpiPen Junior, jednak ich koszt to około 300 zł za jedną dawkę. To duża kwota dla wielu pacjentów, szczególnie że mowa o leku ratującym życie, który ci zagrożeni silnymi reakcjami alergicznymi powinni mieć stale w apteczce.
- Adrenalina WZF przy refundacji kosztowała ok. 50 zł, a EpiPen to wydatek rzędu 250-300 zł za jeden wstrzykiwacz – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie mgr farmacji Dominika Lewandowska.
Co więcej, wątpliwości wielu pacjentów wzbudzał fakt, że alternatywny lek może wymuszać konieczność częstszego zakupu przez krótkie okresy przydatności.
- Kiedyś faktycznie było tak, że te wstrzykiwacze były zdatne do użycia tylko przez pół roku, więc te obawy płyną pewnie od pacjentów, który mieli już styczność z tym lekiem. Teraz się to zmieniło: EpiPen można przechowywać w temperaturze pokojowej do samego końca daty ważności. Coraz częściej zdarza się, że trafiają nam się partie nawet z półtorarocznym okresem przydatności – mówi.
Farmaceutka podkreśla także, że EpiPen jest lekiem nowszej generacji, o znacznie wygodniejszym stosowaniu.
- Adrenalina była dotąd dostępna w strzykawkach, więc osoba niewprawiona mogła nie wiedzieć, jak ją zaaplikować. EpiPen to bardziej nowoczesny lek we wstrzykiwaczu, który wymaga tylko naciśnięcia przycisku. Niektórym może się to wydawać błahą zmianą, ale w sytuacji stresowej, kiedy dochodzi do anafilaksji, takie rzeczy są istotne – ocenia Dominika Lewandowska.
MZ obiecuje, że nie zostawi pacjentów bez leku
Zarówno Ministerstwo Zdrowia, jak i producent Adrenaliny WZF, czyli Polpharma SA, przyznali, że produkcja leku została oficjalnie zakończona. Resort zdrowia podkreśla jednak, że nie pozostaje w tej sytuacji bezczynny.
- Producent komercyjnego zamiennika (którym jest EpiPen – przyp. red.) adrenaliny złożył wniosek o refundację, jednak był on niekompletny. Brakowało w nim ważnego dokumentu, dlatego wezwaliśmy podmiot do uzupełnienia wniosku. W tym momencie dokumenty te są już złożone – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie rzecznik MZ Jakub Gołąb.
Czy wiadomo więc, kiedy pacjenci będą mogli liczyć na dostęp do refundowanej adrenaliny?
- Zgodnie z ustawą, kolejne listy leków refundowanych są ogłaszane cztery razy w roku, co trzy miesiące, bo tyle trwa cały proces negocjacji i niezbędnych formalności. Jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z procedurami, lek zostanie objęty refundacją od lipca – informuje rzecznik.
Przedstawiciel resortu zaznacza, że gdyby producent dopełnił wszystkich formalności związanych z wnioskiem, lek mógłby się znaleźć na liście refundacyjnej już od kwietnia.
- Niestety, nie mamy możliwości "dorzucić" tego leku do listy refundacyjnej np. w maju czy w czerwcu, bo funkcjonuje tu wymagany prawem trzymiesięczny tryb. Działamy tak szybko, jak pozwala procedura i jesteśmy przekonani, że już w lipcu pacjenci będą mieli znów dostęp do refundowanej adrenaliny – zaznacza Jakub Gołąb.
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- abcZdrowie.pl
- MZ
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.