CGM to szansa dla pacjentów z cukrzycą. Nie każdy może korzystać z refundacji
Cukrzyca to dziś nie tylko tabletki i zastrzyki, ale też aplikacje w telefonie i mały sensor na ramieniu, który niemal w czasie rzeczywistym zdradza każdy skok cukru. Systemy CGM potrafią uratować przed powikłaniami i dać poczucie bezpieczeństwa, ale w Polsce nadal nie każdy ma do nich dostęp. Dlaczego?
W tym artykule:
Czym jest system monitorowania stężenia glukozy?
Systemy ciągłego monitorowania stężenia glukozy (CGM) w kilka lat odmieniły codzienność wielu osób z cukrzycą. Zamiast wielokrotnie w ciągu dnia nakłuwać palec, żeby zobaczyć pojedynczy wynik, pacjent nosi na skórze niewielki sensor, który co chwilę odczytuje stężenie glukozy w płynie śródtkankowym i przesyła dane do telefonu.
Na ekranie widać nie tylko aktualny poziom cukru, ale też kierunek i tempo zmian. To zupełnie inny sposób myślenia o chorobie niż ten, do którego przyzwyczaiły nas klasyczne glukometry.
Przez dekady standardem było badanie glikemii z kropli krwi. Nawet osoby bardzo zdyscyplinowane wykonywały zwykle kilka pomiarów na dobę, a ogromna część chorych ograniczała się do porannego badania na czczo i ewentualnie pojedynczych odczytów w ciągu dnia. Oznaczało to, że pacjent widział swój cukier tylko w kilku krótkich momentach.
Zdrowie przy kawie: jak szkodzi nam cukier?
CGM zamienia te migawki w film – przebieg glikemii jest widoczny niemal na bieżąco, wraz z informacją, czy wartości rosną, spadają czy pozostają stabilne. Dzięki temu łatwiej przewidzieć niedocukrzenie lub zbyt wysoki wzrost glukozy i zareagować, zanim dojdzie do niebezpiecznego epizodu.
Największe zalety CGM
Badania nad CGM pokazują, że tak drobna z pozoru zmiana – przejście z kilku pomiarów dziennie na stałe monitorowanie – przekłada się na bardzo konkretne efekty kliniczne. Stały podgląd glikemii pozwala ograniczyć ciężkie hipoglikemie, a ryzyko łagodniejszych niedocukrzeń wyraźnie maleje.
Pacjent widzi, jak jego organizm odpowiada na konkretny posiłek, trening, stres czy infekcję i z czasem zaczyna podejmować trafniejsze decyzje: zmniejsza porcje, częściej się rusza, dokładniej dostosowuje dawki insuliny. U osób z cukrzycą typu 1 korzystanie z CGM może obniżać poziom hemoglobiny glikowanej o około 1 punkt procentowy, co w praktyce oznacza wyraźne zmniejszenie ryzyka późnych powikłań.
Cukrzyca jest chorobą, w której kluczową rolę odgrywa sam pacjent. To on na co dzień decyduje, ile zje, czy wybierze spacer czy kanapę, czy sięgnie po produkty o wysokim indeksie glikemicznym, jaką dawkę insuliny przyjmie. Lekarz mogą wskazać kierunek terapii, ale to chory musi te zalecenia realnie wdrożyć.
Nowoczesne systemy monitorowania glikemii ułatwiają tę odpowiedzialność: zamiast intuicji i zgadywania pojawiają się twarde dane, które pokazują związek między stylem życia a poziomem cukru. Dla wielu osób staje się to mocnym impulsem do zmiany codziennych nawyków.
CGM nie dla każdego
Mimo oczywistych korzyści CGM wciąż nie są w Polsce dostępne dla wszystkich, którzy mogliby z nich skorzystać. Kluczową barierą pozostaje cena: przy refundacji pacjent dopłaca około 150 zł miesięcznie, podczas gdy pełny koszt zbliża się do 600 zł.
Z dofinansowania korzystają obecnie m.in. osoby z cukrzycą typu 1, część chorych z typem 2 na intensywnej insulinoterapii oraz kobiety w ciąży z zaburzeniami glikemii. Poza systemem nadal pozostaje szeroka grupa pacjentów z cukrzycą typu 2 leczonych jedną lub dwiema dawkami insuliny na dobę – mimo że także u nich istnieje ryzyko groźnych niedocukrzeń, a właściwe dobranie dawki hormonu bez częstego monitorowania bywa bardzo trudne.
Projekt skierowany do chorych na cukrzycę typu 2
Jak dużą różnicę może wnieść CGM w tej właśnie grupie, pokazał projekt Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków z udziałem 102 dorosłych z cukrzycą typu 2, którzy nie mieli dostępu do refundacji. Chorzy otrzymali możliwość czasowego korzystania z systemu monitorowania glikemii, a edukatorzy diabetologiczni na bieżąco analizowali wyniki i reagowali na nieprawidłowości.
Okazało się, że wielu uczestników przed programem niewłaściwie prowadziło samokontrolę i tak naprawdę nie wiedziało, jakie ma realne wartości glikemii w ciągu dnia i nocy.
W trakcie projektu pacjenci uczyli się obserwować zależność między posiłkiem a poziomem cukru, rozpoznawać epizody hipoglikemii (w tym bezobjawowe i nocne), korygować porę podania insuliny i modyfikować dietę.
U części osób udało się poprawić wyrównanie cukrzycy wyłącznie dzięki zmianie stylu życia, bez konieczności zwiększania dawek leków. U innych dane z CGM stały się podstawą do przejścia na bezpieczniejsze schematy terapii, np. zamiany starszych preparatów na nowsze. W kilku przypadkach odczyty ujawniły tak poważne nieprawidłowości, że konieczna była pilna wizyta u diabetologa i szybka korekta leczenia.
Opinie uczestników tego programu były niezwykle spójne: zdecydowana większość osób deklarowała lepsze zrozumienie choroby, większe poczucie bezpieczeństwa i wyższy komfort życia.
CGM, czyli inwestycja w zdrowszą przyszłość pacjentów
Jednocześnie trzeba pamiętać, że nawet najlepsza technologia nie zastąpi podstaw leczenia cukrzycy. Stałe monitorowanie glikemii nie zwalnia z konieczności zdrowej diety, regularnego ruchu, kontroli masy ciała i ograniczania stresu. Sensor nie podejmuje decyzji za pacjenta – jedynie dostarcza informacji, na których można oprzeć mądrzejsze wybory. Dopiero połączenie CGM z edukacją diabetologiczną i współpracą z zespołem terapeutycznym daje szansę na maksymalne wykorzystanie potencjału tej metody.
Wyniki badań klinicznych oraz doświadczenia polskich pacjentów i ekspertów sugerują jasno: powszechniejsze stosowanie ciągłego monitorowania glikemii mogłoby istotnie zmniejszyć skalę powikłań cukrzycy, a tym samym liczbę hospitalizacji i zgonów związanych z chorobami sercowo-naczyniowymi czy uszkodzeniem narządów.
Dlatego rozszerzenie refundacji na szerszą grupę chorych, zwłaszcza z cukrzycą typu 2 niebędących na intensywnej insulinoterapii, coraz częściej postrzegane jest nie jako luksus, ale jako inwestycja w zdrowszą przyszłość pacjentów i całego systemu ochrony zdrowia.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródło: PAP, Diabetyk24, Strefa diabetyka
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.