2 z 5Mobilna przychodnia
Nadużycia w kwestii wzywania pogotowia ratunkowego bywają jednak oznaką szerszego problemu dotyczącego funkcjonowania służby zdrowia. Coraz częściej zdarza się, że pacjenci, zmęczeni koniecznością wyczekiwania w dłużących się kolejkach, traktują wezwanie karetki jako sposób na szybszy kontakt z lekarzem i okazję do wykonania potrzebnych badań.
Telefonując do dyspozytora, wyolbrzymiają objawy, mając nadzieję, że w ten sposób uda im się w przyspieszonym tempie skorzystać ze świadczeń, na których realizację musieliby czekać tygodniami. Zdarza się, że pomysł podsuwają im sami pracownicy przychodni, w której wyczerpał się limit przyjęć.
Metoda jest praktykowana tym chętniej, że zgodnie z przepisami. To właśnie osoby przywiezione do szpitala przez pogotowie mają pierwszeństwo przyjęcia. Gorzej, jeśli okazuje się, że pacjentem jest np. pijany bezdomny, który zasnął w parku.