Dramat chorych na raka w Polsce. "Pacjent często błądzi i plącze się w tym systemie"

Onkofundacja Alivia od dekady monitoruje dostępność badań obrazowych w Polsce. Najnowsze dane przynoszą niepokojące wnioski. - Pacjentka, gdyby nie zwlekano z diagnostyką, mogła być leczona z intencją wyleczenia. Przez przeciągającą się diagnostykę guz powiększył się dwukrotnie - relacjonuje wicedyrektorka fundacji.

Dramat chorych na raka w PolsceDramat chorych na raka w Polsce
Źródło zdjęć: © Getty Images/Facebook

Sytuacja pacjentów onkologicznych w Polsce

Obecnie w Polsce z chorobą nowotworową żyje około 1,17 mln osób, a rak jest najczęstszą przyczyną śmierci Polaków w wieku produkcyjnym. Onkolodzy i przedstawiciele Krajowego Rejestru Nowotworów mówią, że nie spodziewali się takiego wzrostu zachorowań, jaki obserwujemy obecnie - zwraca uwagę Onkofundacja Alivia. Do tego polscy pacjenci wciąż muszą zmagać się z utrudnionym dostępem do diagnostyki.

Długi czas oczekiwania w przypadku chorób nowotworowych może oznaczać utratę szans na skuteczne leczenie. Niestety raport "Potrzeby i doświadczenia pacjentów onkologicznych" opracowany przez fundację Alivia na początku 2025 r. nie napawa optymizmem. Fundacja wzięła pod lupę czas oczekiwania na badania obrazowe w blisko 800 placówkach medycznych w Polsce, a próba badawcza objęła ponad 600 pacjentów, u ktorych zdiagnozowano chorobę nowotworową.

- Pacjenci onkologiczni zgłaszają się do nas, ponieważ mierzą się z wieloma problemami - po kilka miesięcy czekają w kolejce, nie mogą doczekać się na opis badania, terminy są przekładane - wymienia w rozmowie z WP abcZdrowie Joanna Frątczak-Kazana, wicedyrektorka Onkofundacji Alivia.

Rząd wesprze badania w onkologii. "Rak nas zabija. Musimy z nim walczyć"

Dane raportu pokazują, że na rezonans magnetyczny w trybie normalnym badani pacjenci czekają średnio 106 dni, a na tomografię komputerową czas oczekiwania wynosi ok. 63 dni. Po badaniu pojawia się kolejny problem - czekanie na opis, które może trwać nawet 46 dni.

- System jest nie do końca wydolny, nie jest w stanie w odpowiednim czasie, czyli zgodnym ze standardami wskazanymi w zarządzeniu prezesa NFZ, udzielić świadczeń potrzebującym pacjentom - zauważa ekspertka.

Średni czas oczekiwania na pierwszą konsultację onkologiczną w badanej grupie pacjentów wynosi 47 dni, ale w skrajnych przypadkach, np. w województwie zachodniopomorskim, czas ten sięga aż 225 dni. Różnice między regionami są widoczne, a skala problemu jest niepokojąca. Nierówności w dostępie do świadczeń w różnych regionach w latach 2019-2023 potwierdza również najnowszy raport Najwyższej Izby Kontroli.

Ponad 38 proc. osób, u których rozpoznano nowotwór w 2024 r., czekało na rozpoczęcie leczenia powyżej trzech miesięcy. Dla porównania odsetek takich osób w 2020 r. wynosił 31 proc.

Czas oczekiwania na diagnozę i rozpoczęcie leczenia w Polsce bywa zbyt długi
Czas oczekiwania na diagnozę i rozpoczęcie leczenia w Polsce bywa zbyt długi © Getty Images

- Ponad jedna trzecia pacjentów, uczestników przeprowadzonego przez naszą fundację badania, nie jest zadowolona ze swojej diagnostyki i leczenia, ocenia ją źle lub bardzo źle. Najistotniejszy jest jednak fakt, że ponad jedna trzecia respondentów czekała na postawienie diagnozy powyżej 3 miesięcy, a aż 18 proc. pacjentów powyżej pół roku - podkreśla Joanna Frątczak-Kazana.

Kiedy bezczynność staje się wyrokiem

W Polsce pracuje zaledwie około 4300 radiologów, co jest niewystarczające wobec rosnących potrzeb. Diagnostyka obrazowa odgrywa kluczową rolę w wykrywaniu nowotworów – nawet 80 proc. rozpoznań jest stawianych lub potwierdzanych na jej podstawie

Długi czas oczekiwania oraz brak dostępu do informacji i trudności w kontakcie z placówkami generują frustrację chorych. - Kilka miesięcy temu zadzwoniła do nas pacjentka z północy Polski. Okazało się, że choruje na raka płuca, była wstępnie zdiagnozowana już ponad pół roku temu, ale w zasadzie ten proces nie mógł się zakończyć i nie rozpoczęto leczenia. Jej kolejne badania były przekładane, terminy oczekiwania coraz dłuższe. Najpierw na biopsję, potem na wynik, następnie na badanie PET i tak bez końca. Nie wiedziała, co zrobić, dzwoniła do ośrodka, w którym się leczyła, i pytała, czy jest opis badania i jak długo będzie musiała czekać. Albo odwrotnie - to pracownik szpitala dzwonił i przekładał termin badania - przytacza jedną z historii wicedyrektorka Onkofundacji Alivia.

Pacjentka była w kontakcie z fundacją, a przekazywane przez nią informacje wskazywały, że proces nie przebiega sprawnie. - Przy kolejnym badaniu okazało się, że guz płuca, który początkowo mógł być operacyjny, już taki nie był. Pacjentka, gdyby nie zwlekano z diagnostyką, mogła być leczona z intencją wyleczenia. Przez przeciągającą się diagnostykę guz powiększył się dwukrotnie i stał się nieoperacyjny. Pozostało leczenie systemowe (metoda leczenia, w której leki podaje się w taki sposób, aby dotarły do całego organizmu, a nie tylko do konkretnej tkanki, np. chemioterapia, przyp. red.)

Jak mówi Joanna Frątczak-Kazana, u podstawy takich dramatycznych historii leżą często ograniczone zasoby kadrowe czy brak odpowiednich ścieżek diagnostyki. Przez to chorzy zbyt późno trafiają do ośrodków wyspecjalizowanych w diagnostyce i leczeniu określonych typów nowotworów.

- Jeśli pacjent jest już zakwalifikowany na leczenie, ono się odbywa w miarę płynnie. Natomiast moment od zgłoszenia pierwszych objawów do rozpoczęcia leczenia to dla wielu pacjentów droga przez mękę - zaznacza ekspertka.

Skutkiem tego są nie tylko tragedie osobiste. Joanna Frątczak-Kazana dodaje, że rak wykryty na wczesnym etapie to również mniejsze obciążenie dla systemu, bo nie trzeba finansować kosztownego leczenia.

- Pacjent często błądzi i plącze się w tym systemie. Część badań i wizyt odbywa prywatnie, część na NFZ, ale pacjenci onkologiczni i tak na koniec trafiają do publicznego ośrodka leczenia, bo terapia onkologiczna jest bardzo droga. Niewiele osób jest w stanie pozwolić sobie na sfinansowanie takiego leczenia.

"Pacjentka była pozbawiana godności"

Wielu pacjentów onkologicznych walczy nie tylko z rakiem, ale z systemem, który stawia przed nimi kolejne trudności. - Jeśli pacjent jest w szpitalu, to jest w miarę zaopiekowany - przyjdzie psycholog, może nawet dietetyk. Są konsultacje, lekarze i specjaliści. Problem w tym, że całe leczenie onkologiczne nie odbywa się w szpitalu, to długotrwały proces. Schody zaczynają się, kiedy pacjent wraca do domu - dodaje Joanna Frątczak-Kazana.

- Nie ma SOR-ów onkologicznych, istnieją teoretycznie. W szpitalach wieloprofilowych, gdzie funkcjonują SOR-y, nie chcą takich pacjentów, bo to problem. Pacjenci kierowani są tam, gdzie się leczą. Chory jest pozostawiony sam sobie, nie wie, do kogo się zwrócić poza godzinami funkcjonowania ośrodka, w którym podjął leczenie.

Wicedyrektorka Onkofundacji Alivia wspomina historię jednej z pacjentek onkologicznych, u której dwa tygodnie po operacji doszło do niedrożności jelit. - Szpitalny Oddział Ratunkowy instytutu, gdzie była operowana, w praktyce nie funkcjonował, nie było możliwości kontaktu. Na SOR ogólnym w innym warszawskim szpitalu, po kilku godzinach oczekiwania i diagnostyki, została przyjęta na oddział, gdzie przez 5 dni słuchała uwag personelu, że nie powinna tam być. Powinna być w szpitalu, w którym była operowana - opowiada.

- Pacjentka była pozbawiana godności, a lekarz był zły, że musi "coś" poprawiać po innym koledze po fachu, a to przecież nie jego pacjentka. Nikt nie wziął pod uwagę, że nie było możliwości pójść do lekarza operującego, a każda kolejna godzina stanowiła zagrożenia dla życia - podsumowuje.

Walka z rakiem to nie tylko leczenie, to przede wszystkim codzienne zmaganie się z fizycznym bólem, psychicznym wyczerpaniem, bezsilnością i lękiem o przyszłość. - W naszej fundacji staramy się pomóc pacjentom i ich bliskim, zapewnić im wsparcie i niezbędne narzędzia, by nie czuli się zagubieni w chorobie - przyznaje Joanna Frątczak-Kazana.

Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródła

  1. WP abcZdrowie
  2. Onkofundacja Alivia

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie
Farmaceutka ostrzega przed brakiem leku. "Mogą nie mieć ciągłego dostępu do terapii"
Farmaceutka ostrzega przed brakiem leku. "Mogą nie mieć ciągłego dostępu do terapii"
Do niedawna mieliśmy "zero" zachorowań. Obecnie chorują dziesiątki tysięcy osób
Do niedawna mieliśmy "zero" zachorowań. Obecnie chorują dziesiątki tysięcy osób
Innowacyjne terapie raka trzustki. "To może być największy od 30 lat krok w leczeniu"
Innowacyjne terapie raka trzustki. "To może być największy od 30 lat krok w leczeniu"
Wirus z dzieciństwa, rak w dorosłości? BK na celowniku naukowców
Wirus z dzieciństwa, rak w dorosłości? BK na celowniku naukowców
Powikłania po wypełniaczach. Jak ultrasonografia może im zapobiec?
Powikłania po wypełniaczach. Jak ultrasonografia może im zapobiec?
Leki, które mogą niszczyć kości. Ciche ryzyko, o którym warto wiedzieć
Leki, które mogą niszczyć kości. Ciche ryzyko, o którym warto wiedzieć
Kardiolożka ostrzega. To "subtelne objawy zawału", od razu wzywaj pomoc
Kardiolożka ostrzega. To "subtelne objawy zawału", od razu wzywaj pomoc
Wczesne wykrycie raka z krwi. Na czym polega test Galleri?
Wczesne wykrycie raka z krwi. Na czym polega test Galleri?
Świadczenie wspierające w 2026 roku. Nawet 4134 zł miesięcznie
Świadczenie wspierające w 2026 roku. Nawet 4134 zł miesięcznie
Smog dusi Polskę. Zagrożenie głównie w dwóch województwach
Smog dusi Polskę. Zagrożenie głównie w dwóch województwach
Planowe operacje wstrzymane w szpitalu w Kielcach. Interweniuje wojewoda
Planowe operacje wstrzymane w szpitalu w Kielcach. Interweniuje wojewoda