Gigantyczna skala zatruć lekami. Rekordziści biorą po 40 dziennie

Astronomiczne koszty leczenia zatruć lekami, w tym popularnymi środkami przeciwbólowymi, są najlepszym dowodem na to, jak alarmujący jest to problem. Choć dotyczy coraz młodszych, nie doczekał się skutecznego rozwiązania. – Tacy ludzie robią po prostu "rundkę" po kilku aptekach i finalnie dostają ilość, o jaką im chodziło – przyznaje farmaceutka Paulina Front.

Miliony złotych przeznaczane jest na leczenie zatrucia lekami.Miliony złotych przeznaczane jest na leczenie zatrucia lekami.
Źródło zdjęć: © Getty Images
Katarzyna Prus

Miliony na zatrucia po lekach

Polacy biorą leki na potęgę, a lekarze alarmują, że rekordziści potrafią przyjmować nawet 40 preparatów dziennie. Skutki mogą być dramatyczne. Problemem jest uzależnienie od leków, dotyczące coraz młodszych osób, oraz tzw. rekreacyjne zażywanie leków, które jest niemal codziennością szpitalnych oddziałów ratunkowych i toksykologicznych.

O tym, jak poważna jest to kwestia, świadczą koszty leczenia pacjentów, którzy trafiają do szpitala po zatruciach lekami. W skali roku zbliżamy się powoli do 100 mln zł.

"Wartość refundacji leczenia zatruć lekami w 2023 roku wyniosła prawie 92 mln zł. 51 proc. tej kwoty wynikała z leczenia zatruć neuroleptykami, opioidami i psychotropami" – zaznaczył główny inspektor farmaceutyczny Łukasz Pietrzak we wpisie na X. Dodał, że "ta kwota nie obejmuje świadczeń realizowanych w POZ czy przez Ratownictwa Medyczne".

Problem dotyczy także powszechnie stosowanych leków przeciwbólowych. Z danych opublikowanych przez głównego inspektora farmaceutycznego wynika, że koszty leczenia zatruć paracetamolem w 2023 roku wyniosły 7,3 mln, natomiast NLPZ (niesteroidowe leki przeciwzapalne) – 6,27 mln zł. Łącznie to aż 13,7 mln zł.

To więcej, niż koszty zatrucia lekami przeciwzakrzepowymi i przeciwpłytkowymi, które wyniosły 10,2 mln zł oraz sercowo-naczyniowymi (4,6 mln zł). Co gorsze, 53,5 proc. kosztów refundacji leczenia zatruć paracetamolem dotyczy pacjentów w wieku 11-20 lat.

Biorą leki dla rozrywki

Z danych, które przekazał nam NFZ, wynika, że liczba zatruć lekami w ciągu roku sięga już niemal 30 tys. W 2022 roku były 27033 takie przypadki, rok później 28831, a w ubiegłym roku 27476.

Polacy mylnie utożsamiają bezpieczeństwo leku z faktem, że jest dostępny bez recepty, ale problem jest serszy i nie dotyczy tylko powszechnie stosowanych leków przeciwbólowych.

- Od początku tego roku mieliśmy już 416 zatruć, z czego większość (211) to zatrucia alkoholem, ale też alkoholem w połączeniu z lekami. W przypadku zatruć spowodowanych samymi lekami przeważały te po lekach przeciwdepresyjnych – od początku roku mieliśmy 24 takie przypadki, to sporo, bo 5 proc. wszystkich przypadków – zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie lek. Agnieszka Ponieważ, specjalistka medycyny ratunkowej, kierownik SOR Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Lublinie.

Podkreśla, że zatrucia lekami nie dotyczą tylko osób, które biorą na stałe konkretne preparaty. – Tak naprawdę większość to przypadki zażywania leków w celach "rozrywkowych". Leki przeciwdepresyjne łączone są np. z lekami pobudzającymi, kanabinoidami czy alkoholem. Przy nieograniczonej tak naprawdę działalności receptomatów, dostęp do tych specjalistycznych leków, które są stosowane przy depresji, zaburzeniach osobowości, czy chorobach neurologicznych, jest "od ręki", mimo że u zdrowych osób mogą doprowadzić do stanu zagrożenia życia – alarmuje lekarka.

- Tymczasem zakaz wystawiania recept bez zbadania pacjenta objął jedynie leki narkotyczne. To zbyt wąskie ograniczenie, jeśli faktycznie chcemy zmniejszyć liczbę takich zatruć i koszty związane z ich hospitalizacją trwającą średnio kilka dni, a zdarza się, że nawet ponad tydzień – dodaje dr Agnieszka Ponieważ.

Tłumaczy, że w przypadku zatruć lekami nie ma "sezonowości", choć w weekendy jest ich oczywiście więcej.

- Obserwujemy natomiast prawo serii, kiedy nawet kilka dni pod rząd mamy takie przypadki. W ubiegłym roku mieliśmy falę zatruć paracetamolem, a potem beta-blokerami, lekami stosowanymi w kardiologii, które w nadmiarze mogą doprowadzić do gwałtownego spadku ciśnienia tętniczego i spowolnienia akcji serca. By uratować takich pacjentów, trzeba im od razu założyć stymulator serca – wskazuje lekarka.

Dodaje, że w tym roku zdarzyły się także przypadki zatruć lekami w celach samobójczych, a także kilka przypadkowych zatruć u osób, które na stałe zażywały leki rozrzedzające krew i nie przestrzegały ich dawkowania.

Uzależniają się coraz młodsi

- Jeśli spojrzymy na skalę pozaaptecznej sprzedaży leków bez recepty, to mniej mogą zdziwić statystyki dotyczące kosztów leczenia zatruć po lekach. W Polsce legalnie działa 300 tys. punktów sprzedaży pozaaptecznej, w tym sklepów spożywczych czy stacji benzynowych, podczas gdy aptek jest 12 tys. Na dodatek leki typu paracetamol czy popularne leki przeciwbólowe z grupy NLPZ stoją tam tuż obok alkoholu, co może być jeszcze zachętą – zwraca uwagę farmaceutka Paulina Front.

Przypomnijmy, że opublikowany pod koniec ubiegłego roku raport NIK obnażył szereg nieprawidłowości związanych z lekami dostępnych bez recepty (OTC). Wskazano, że "nadzór nad ich jakością, obrotem i reklamą w latach 2019-2023 nie zawsze gwarantował bezpieczeństwo przyjmującym je pacjentom".

Ponadto, w latach 2020-2022 liczba zatruć lekami, w tym OTC, wśród osób w wieku od 12. do 18. roku życia wzrosła o ponad 76 proc., z niemal 4 tys. do ponad 7 tys. osób.

- Nadmierne dawki paracetamolu mogą uszkodzić wątrobę, a preparaty NLPZ doprowadzić do poważnych krwotoków z przewodu pokarmowego – zaznacza farmaceutka. Skutki mogą być jeszcze bardziej dramatyczne, gdy zażywanie leków połączymy z piciem alkoholu. Wówczas może dojść nawet do zgonu pacjenta.

Ekspertka zwraca również uwagę na rosnący w Polsce problem uzależnienia od leków m.in. nasennych czy przeciwdepresyjnych. – To tym bardziej niepokojące, że dotyczy coraz młodszych osób, które biorą je stale przez długi czas. tymczasem niektóre z tych leków można przyjmować krótko i w ściśle określonych dawkach. Nie jest to związane tylko z nasileniem problemów psychicznych, bo chodzi też o zwykłe odurzanie się. U młodych ludzi obserwujemy też nagminnie uzależnienie od kodeiny czy deksketoprofenu, niektórych "pacjentów" już nawet kojarzymy po twarzy – dodaje farmaceutka.

Choć są ograniczenia co do dawki, jaką farmaceuta może jednorazowo wydać, nie rozwiązuje to problemu. – Tacy ludzie robią po prostu "rundkę" po kilku aptekach i finalnie dostają i tak ilość, o jaką im chodziło. Mamy więc związane ręce – przyznaje Front.

- Z kolei problem polipragmazji (przyjmowanie co najmniej pięciu leków jednocześnie – red.) i dublowania tej samej substancji czynnej w lekach występujących pod różnymi nazwami handlowymi dotyczy przede wszystkim seniorów, którzy dostają np. recepty na to samo od różnych lekarzy – zaznacza farmaceutka.

Farmaceuta ma przede wszystkim sprzedawać

Eksperci zwracają też uwagę na inną kwestię. W Polsce rola farmaceuty jest często sprowadzana do sprzedawcy leków.

- Farmaceuta nie ma dziś formalnego umocowania systemowego, które dawałoby mu realny wpływ na decyzje pacjenta dotyczące zakupu leków oraz możliwość dokumentowania takich sytuacji, mimo Ustawy o Zawodzie Farmaceuty. Wielu odczuwa presję wynikającą z komercyjnego charakteru placówki, w której pracują. Ich działania często opierają się wyłącznie na dobrej woli. Mogą doradzić lub odradzić dany produkt, ale muszą zarabiać, aby apteka mogła działać – zauważa w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. farm. Piotr Merks, farmaceuta, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Farmacji i adiunkt w Zakładzie Farmakologii i Farmakologii Klinicznej UKSW.

- Usługi farmaceutyczne w Polsce, choć rozwijane, wciąż nie są finansowane na poziomie, który pozwoliłby na realną zmianę modelu finansowania aptek. Powstaje w ten sposób błędne koło – pacjent oczekuje porady, farmaceuta chce pomóc, ale system tego nie wspiera, bo porada nie zawsze wiąże się ze sprzedażą – wyjaśnia ekspert. I zaznacza, że w innych państwach jest to nie do pomyślenia.

- W wielu krajach Europy, a także w Kanadzie czy Australii, farmaceuci mają dostęp do dokumentacji medycznej pacjenta, historii farmakoterapii i prawo do odmowy wydania leku w przypadku dostrzeżenia zagrożenia. W Polsce takich możliwości brakuje, tak samo jak numeru telefonu pacjenta na recepcie, mimo że podobne rozwiązania w innych państwach przyczyniają się do zwiększenia bezpieczeństwa terapii – zaznacza dr Merks.

- Sam doświadczyłem tego, pracując za granicą. W jednej sytuacji odmówiłem wydania antybiotyku kobiecie w ciąży – lekarz wystawiający receptę przeoczył ten fakt. Mając dostęp do dokumentacji, mogłem natychmiast skonsultować się z lekarzem i zaproponować bezpieczny zamiennik. Takie mechanizmy powinny funkcjonować również w Polsce – podkreśla.

Problemem pozostaje też nieuregulowana sfera telemedycyny i receptomatów. – Choć to ważne narzędzia nowoczesnej ochrony zdrowia, brakuje im jakościowego osadzenia w systemie, zarówno w zakresie nadzoru, jak i współpracy z aptekami – podsumowuje ekspert.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródła

  1. GIF
  2. NFZ
  3. WP abcZdrowie

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie

Okulistka apeluje. Chrońmy oczy podczas wakacji
Okulistka apeluje. Chrońmy oczy podczas wakacji
Latem nie mają spokojnych dyżurów. "Armagedon zaczyna się w weekend"
Latem nie mają spokojnych dyżurów. "Armagedon zaczyna się w weekend"
Fałszywe obietnice młodości. Naukowcy ostrzegają przed chwytem marketingowym
Fałszywe obietnice młodości. Naukowcy ostrzegają przed chwytem marketingowym
Mamy informacje od sanepidu o odrze na Mazurach. "Lekceważenie zagrożenia to lekkomyślność"
Mamy informacje od sanepidu o odrze na Mazurach. "Lekceważenie zagrożenia to lekkomyślność"
Orzeczenie o niepełnosprawności w 2025 roku. Co decyduje o przyznaniu stopnia?
Orzeczenie o niepełnosprawności w 2025 roku. Co decyduje o przyznaniu stopnia?
Chodzisz w klapkach? Ekspertka ostrzega. Poważne konsekwencje
Chodzisz w klapkach? Ekspertka ostrzega. Poważne konsekwencje
Policjantka opublikowała zdjęcia ku przestrodze. "Takie wypadki zdarzają się codziennie"
Policjantka opublikowała zdjęcia ku przestrodze. "Takie wypadki zdarzają się codziennie"
Szczepienia przypominające chronią chorych. Tej grupie są szczególnie polecane
Szczepienia przypominające chronią chorych. Tej grupie są szczególnie polecane
Lek stosowany w leczeniu infekcji wycofany. Pilne ostrzeżenie GIF
Lek stosowany w leczeniu infekcji wycofany. Pilne ostrzeżenie GIF
Cukier czy syrop glukozowo-fruktozowy? Eksperci zabrali głos w sprawie
Cukier czy syrop glukozowo-fruktozowy? Eksperci zabrali głos w sprawie
Psy wywąchują chorobę. "Szybkie rozpoznanie jest kluczowe"
Psy wywąchują chorobę. "Szybkie rozpoznanie jest kluczowe"
Gigantyczne podatki. Wiadomo, kto spłaci długi po pandemii
Gigantyczne podatki. Wiadomo, kto spłaci długi po pandemii