"Ej, chyba mam udar". Objaw pojawił się na wizji, fani Kasix wszystko widzieli
Streaming gier komputerowych stał się popularnym zajęciem, które przyciąga miliony widzów na całym świecie. Katarzyna Paciorek, znana w sieci jako Kasix, opowiedziała o zaletach, ale i zdrowotnych poświęceniach dla swojego zawodu.
1. Streaming – nowy zawód wśród młodych
Streaming gier komputerowych, czyli nagrywanie i publikowanie na żywo własnych rozgrywek, już od ponad dekady jest dla niektórych pełnoetatowym i dochodowym zajęciem. Jedną z tych osób jest 26-letnia Katarzyna Paciorek, znana w sieci jako Kasix, która już od kilku lat jest wiodącą kobiecą streamerką w Polsce.
- Wiele osób utrzymuje się z tego. Są organizacje e-sportowe, które utrzymują graczy – wypłacają im pensje, organizują specjalne "gaming house’y", w których mieszkają gracze. Mają tam kucharza, trenera sportowego, psychologa. Zazwyczaj trafiają tam dorośli, ale czasem też superzdolne nastolatki - opowiadała w wywiadzie dla Wysokich Obcasów.
Niestety, oprócz zawrotnej kariery w młodym wieku, w życiu twórczyni internetowej pojawiły się także poważne zdrowotne komplikacje - na oczach fanów dostała udaru.
2. Udar przyszedł niespodziewanie
Teraz Kasix pojawiła się w "Dzień dobry TVN" i opowiedziała, jak wspomina ten dzień.
- Życie dało mi żółtą kartkę. Podczas transmisji na żywo dostałam udaru mózgu. To było 1,5-2 lata temu. Zabrała mnie karetka i przez 2 tyg. nie wychodziłam ze szpitala – mówi Paciorek.
Pierwsze objawy udaru były charakterystyczne.
- Wspomniałam na transmisji: "Ej, chyba mam udar", ale raczej mówiłam to żartobliwie. Po prostu byłam bardzo skołowana, nie wiedziałam, co się dzieje i czułam, że coś jest nie tak. Miałam niewyraźną mowę, opadający kącik ust. Kiedy grałam, to zauważyłam, że słabo poruszam się postacią. Poczułam, że lewą ręką nie mogę trafić w odpowiednie przyciski, jakby była ona zdrętwiała. Próbowałam ją rozmasować, podnieść, ale ona była opadająca - relacjonuje.
Czy wie, co mogło spowodować udar?
- Przeprowadzałam różne badania, żaden z lekarzy nie podał mi konkretnej przyczyny, skąd ten udar się wziął. Mogło to być uwarunkowane genetycznie, ale na pewno mój wcześniejszy tryb życia nie był na tyle odpowiedni, by się nie przysłużyć temu wydarzeniu - przyznaje.
Zdradziła, że zdarzało jej się grać nawet 30 godzin bez przerwy, przy czym standardem było 10-12 godzin. W tym czasie zapominała o jedzeniu, piciu. Non stop była też pod wpływem niebieskiego światła.
Zobacz też: "Wspiera zdrowie serca". Lekarz mówi, ile godzin powinniśmy spać
Dziś już wie, jak ważny jest balans. Od 8 do 16 pracuje we własnej firmie zajmującej się influencer marketingiem, a na granie poświęca tylko wieczory.
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.