Horrendalne kwoty związane z otyłością Polaków. Wydatki wyższe niż na wojsko
Do 2060 roku otyłość i nadwaga będą kosztować Polskę więcej niż przyszłoroczne wydatki na wojsko - ostrzega Polski Instytut Ekonomiczny. Jeśli nie zmienimy strategii leczenia otyłości, Polska znajdzie się też na drugim miejscu w UE pod kątem wydatków na tę chorobę.
W tym artykule:
Rosnące koszty zdrowotne i gospodarcze
Z danych PIE wynika, że już dziś 65 proc. dorosłych Polaków zmaga się z nadwagą lub otyłością, a ekonomiczne skutki tych chorób w 2019 roku pochłonęły 2,58 proc. PKB. Prognozy na kolejne dekady są jednak jeszcze bardziej alarmujące - do 2060 roku wskaźnik ten ma wzrosnąć niemal dwukrotnie, do 4,86 proc. PKB. To więcej niż planowane na przyszły rok wydatki na obronność, które wyniosą około 4,7 proc. produktu krajowego brutto.
Eksperci Instytutu podkreślają, że problem otyłości nie jest wyłącznie kwestią zdrowotną. To również poważne obciążenie dla gospodarki - zarówno w skali krajowej, jak i globalnej. W 2019 roku koszty otyłości i nadwagi stanowiły 2,19 proc. światowego PKB, przy czym prawie 40 proc. tej kwoty generowały Stany Zjednoczone.
Tak maskuje się depresja. "Strategia radzenia sobie"
Polska w europejskiej czołówce
Jeśli obecne trendy się utrzymają, Polska znajdzie się w 2060 roku na drugim miejscu w Unii Europejskiej pod względem udziału kosztów otyłości w PKB - tuż za Bułgarią, gdzie wskaźnik ten może sięgnąć nawet 7,08 proc. W całej UE średni udział tych kosztów ma wzrosnąć z 2,16 proc. do 3,02 proc.
PIE zwraca uwagę, że największe tempo wzrostu kosztów dotyczy krajów o niskich i średnich dochodach, które przechodzą dynamiczne przemiany społeczne i ekonomiczne. Urbanizacja, siedzący tryb pracy oraz coraz powszechniejsza dieta bogata w tłuszcze, cukry i sól prowadzą do szybkiego przyrostu masy ciała w populacji.
Według szacunków Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) państwa członkowskie mogą w latach 2020-2050 przeznaczać nawet 8 proc. budżetów zdrowotnych na leczenie powikłań związanych z otyłością. To ogromne obciążenie dla systemów ochrony zdrowia, które już teraz zmagają się z niedoborem kadr i finansów.
Polski Instytut Ekonomiczny wskazuje, że jednym z możliwych sposobów ograniczenia tego trendu jest wprowadzenie lub rozszerzenie tzw. podatków od niezdrowej żywności - produktów o wysokiej zawartości tłuszczu, cukru i soli. Takie rozwiązanie funkcjonuje obecnie w 12 krajach Unii Europejskiej, a Komisja Europejska rozważa jego ujednolicenie w całej Wspólnocie.
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- PAP
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.