Ministra zdrowia o planach resortu. "Jest dużo do zrobienia"
Jolanta Sobierańska-Grenda, nowa ministra zdrowia, w pierwszym wywiadzie po objęciu stanowiska zapowiedziała cyfryzację w ochronie zdrowia, kontynuację reformy szpitali i rozwój zdrowia publicznego. Podkreśliła, że jej misją nie jest prywatyzacja placówek, a apolityczność w podejściu do ochrony zdrowia traktuje jako warunek konieczny skutecznych zmian.
W tym artykule:
Główne cele nowej ministry
Pod koniec lipca Jolanta Sobierańska-Grenda, menadżerka i prawniczka z Pomorza, objęła stanowisko ministry zdrowia po Izabeli Leszczynie. W rozmowie z Polską Agencją Prasową nowa ministra wskazała, że premier oraz Rada Ministrów zdefiniowali kluczowe kierunki działań resortu i po raz pierwszy opowiedziała o swoich planach.
- Jednym z nich jest cyfryzacja w ochronie zdrowia. Sporo już się zadziało w tej dziedzinie, ale też wiele przed nami. W Sejmie procedowany jest właśnie projekt ustawy o e-rejestracji, która za dwa lata już realnie i powszechnie powinna ułatwiać szybkie umawianie się pacjentów na wizyty - zaznaczyła.
Odwołała się także do własnych doświadczeń z pracy w województwie pomorskim.
Sprawdziliśmy warszawskie SOR-y
- Wierzę w regiony. Z korzyścią dla systemu ochrony zdrowia byłoby, gdyby wszyscy jego uczestnicy usiedli do rozmowy i spróbowali go poukładać, biorąc pod uwagę mapy świadczeń zdrowotnych, czyli to, czego faktycznie potrzebują pacjenci na poziomie lokalnym. To właśnie udało się nam na Pomorzu - zaznaczyła minister zdrowia.
- Kilka lat temu usiedliśmy ze wszystkimi właścicielami szpitali, samorządami i związkami zawodowymi, NFZ oraz wojewodą, aby wyznaczyć priorytety istotne z punktu widzenia pacjentów naszego regionu. Bo jakoś w całej debacie o ochronie zdrowia bardzo rzadko na serio rozmawiamy o pacjentach. Do ministerstwa przyszłam z myślą o uruchomieniu podobnego modelu współpracy - powiedziała.
Minister zdrowia wymieniła także inne cele, w tym kontynuację reformy szpitali. Dodała, że planuje rozwijać zdrowie publiczne i wdrażać Narodowy Program Zdrowia.
- Kontynuujemy prace nad zmianami w ustawie o zdrowiu publicznym i wdrażaniem Narodowego Programu Zdrowia (NPZ), do którego chcemy dołożyć projekt "Zdrowe serce, zdrowy mózg", który skupi się na prewencji chorób kardiologicznych i neurologicznych. Pracujemy też nad organizacją programów profilaktycznych i edukacyjnych, z którymi wyjdziemy ze szpitalnych murów. Będziemy je realizować blisko ludzi, np. w centrach handlowych - zapowiedziała.
Prywatyzacja szpitali i konsolidacja placówek
Odnosząc się do oceny stanu ochrony zdrowia, minister stwierdziła: - Bez przesady, dajmy jej szansę, choć oczywiście jest dużo do zrobienia. Minister finansów w przyszłorocznym budżecie zwiększył finansowanie ochrony zdrowia o prawie 26 mld zł, jednak jeżeli chcemy realizować ustawę podwyżkową dla pracowników ochrony zdrowia na dotychczasowym poziomie, będziemy potrzebować jeszcze więcej pieniędzy - podkreśliła.
Odpowiedziała także na pytanie dotyczące prywatyzacji systemu ochrony zdrowia.
- Żadnego szpitala do tej pory nie sprywatyzowałam. I nie jest moją misją i moim zadaniem, żeby prywatyzować szpitale w Polsce. Im lepiej funkcjonujący publiczny sektor ochrony zdrowia, tym mniej zadań do wykonania dla szpitali prywatnych. Te mogą być, i bywają, dobrym uzupełnieniem publicznego systemu - zaznaczyła.
Odniosła się także do obaw związanych z konsolidacją placówek.
- Zmiana budzi obawy osób, których dotyczy. Kluczowa jest rzetelna komunikacja - skierowana nie tylko do pacjentów, ale do pracowników szpitali, bo to oni boją się, że konsolidacja oznacza utratę pracy, jej przemodelowanie, zmiany organizacyjne. Niepotrzebnie, przecież mało który sektor tak potrzebuje pracowników jak ochrona zdrowia - potrzebujemy zarówno lekarzy, pielęgniarek, jak i wykwalifikowanych pracowników administracji w szpitalu - podkreśliła.
Nowa ministra zapowiedziała również, że chciałaby, aby jej urząd był apolityczny.
- Chciałabym, by z ochroną zdrowia było w Polsce jak z obronnością, która traktowana jest jako priorytet i wyjęta jest spoza najostrzejszego politycznego sporu. Cieszę się, że moi współpracownicy również wierzą w apolityczne zdrowie i weszli do tego gmachu razem ze mną. Podziwiam ekipę, która jest ze mną - ci ludzie chcą realnie działać. Dajmy im szansę - powiedziała.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródło: PAP
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.