Trwa ładowanie...

Nie myj mięsa przed gotowaniem. W ten sposób narażasz się na niebezpieczeństwo

 Ewa Rycerz
Ewa Rycerz 14.11.2020 22:20
Myjesz mięso? Ten błąd może kosztować cię zdrowie.
Myjesz mięso? Ten błąd może kosztować cię zdrowie. (123RF)

Mycie drobiu przed gotowaniem lub pieczeniem to czynność, którą wykonujemy niemal automatycznie. Niestety, to często popełniany błąd. Powód? Na mięsie może znajdować się niebezpieczna dla zdrowia bakteria Campylobacter jejuni. Jeśli polejemy zakażone mięso wodą, ta może rozprysnąć się nie tylko po zlewie, ale także po kuchennym blacie. A stąd już tylko niewielki krok do zakażenia.

1. Groźna bakteria

Campylobacter jejuni powszechnie występuje w przewodzie pokarmowym zwierząt. W ostatnich latach pod względem zakażeń zdetronizowała salmonellę – dlatego też epidemiolodzy sugerują, by dla własnego bezpieczeństwa, z góry zakładać, że mięso jest skażone.

Szacują, że aż 35 proc. zakażeń odzwierzęcych w całej Unii Europejskiej wywołuje właśnie ta bakteria. Silniej reagują na nią szczególnie dzieci i osoby starsze. Narażeni na zachorowanie na kampylobakteriozę są także pracownicy ubojni, obsługa ferm i lekarze weterynarii. Ale nie tylko.

Statystyczny Polak zjada rocznie ok. 65 kg mięsa. Z tego 25 kg to drób, 38 kg – wieprzowina, a 2 kg – wołowina. Z roku na rok spożywamy coraz więcej drobiu. Mięso kurcząt jest bogate w łatwo przyswajalne białko, jego zaletą jest także lekkostrawność i niska kaloryczność. Dlatego też często podaje się je niemowlętom, osobom starszym, rekonwalescentom.

Zobacz film: "Rehabilitacja kardiologiczna"

Tymczasem to właśnie drób może być najlepszym środowiskiem do rozwoju bakterii CampylobaterW 100 g skóry kurczaka może znajdować się aż 100 tys. bakterii. Co więcej, jak wykazały badania dr Anny Woźniak z Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, Campylobacter jejuni staje się coraz bardziej odporna na antybiotyki, choć oczywiście specjaliści z zakresu ochrony żywności stale z nią walczą.

2. Nie myj mięsa!

Z Campylobacter jejuni możemy walczyć także w domu. Podstawową zasadą jest oczywiście przestrzeganie zasad higieny – mycie rąk przed posiłkiem, utrzymywanie w czystości deski do krojenia, noży i innych akcesoriów kuchennych. Ważne jest także, by nie myć mięsa przed gotowaniem, pieczeniem czy smażeniem. Dlaczego?

Choć robi to wielu z nas, polewanie mięsa wodą nie niszczy drobnoustrojów, a tylko je rozprzestrzenia. Jeśli umyjemy np. kurczaka pod bieżącą wodą, bakteria znajdzie się tam, gdzie pojawi się kropla rozpryskującej wody. Może się więc znaleźć na naczyniach, deskach do krojenia, kuchence. Jeśli rozprzestrzeni się dalej – ryzyko zakażenia rośnie.

3. Dlaczego Campylobacter jest groźna?

Bakteria ta jest często niedoceniana. Przestrzegamy przed Salmonellą, a okazuje się, że równie niebezpieczna jest właśnie Campylobacter.

Bakterią zarazić się można głównie drogą pokarmową. Najczęściej jedząc surowe, niedogotowane lub niedopieczone mięso. A jeśli bakteria trafi np. na nóż - to również poprzez żywność, która miała z nim styczność.

Kampylobakterioza, czyli zakażenie bakterią Campylobacter, wywołuje silne zatrucia pokarmowe. Gdy zakażony jest przewlekle chory lub ma obniżoną odporność, bakteria może wywołać nawet sepsę. Często w przebiegu zakażenia pojawia się także biegunka, czasem wymioty i gorączka. Choroba najgroźniejsza jest dla dzieci i osób starszych.

Dlatego właśnie trzeba robić wszystko, by do zakażenia nie dopuścić: nie myć mięsa, ale dokładnie czyścić ręce po każdym kontakcie z surowymi produktami. Bakteria Campylobacter ginie już po 15 minutach spędzonych w temperaturze 60 stopni Celsjusza.

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze