Nie żyje dr Michał Czeszejko-Sochacki. O śmierci neurologa poinformował szpital w Słupsku
Nie żyje dr Michał Czeszejko-Sochacki - znany i ceniony neurolog związany z Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym im. Janusza Korczaka w Słupsku. "Boże, dlaczego cudowny lekarz odszedł?", "to był dobry człowiek" - piszą jego pacjenci.
W tym artykule:
"Niezwykle ceniony przez współpracowników i pacjentów"
O śmierci 40-letniego neurologa poinformowała na swoim profilu na Facebooku jego macierzysta placówka - Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Janusza Korczaka w Słupsku.
"Z głębokim żalem przyjęliśmy informację o śmierci lekarza Michała Czeszejko-Sochackiego, specjalisty neurologa, który całą swoją karierę zawodową związał z naszym szpitalem. Tu pracował jako lekarz stażysta, tu robił specjalizację i pracował na Oddziale Neurologicznym/Udarowym oraz w Poradni Neurologicznej. Był niezwykle ceniony przez kolegów, współpracowników i pacjentów. Składamy najszczersze wyrazy współczucia rodzinie i bliskim zmarłego" - czytamy w oświadczeniu szpitala.
Wasze Zdrowie – odc.6. Zrozumieć męskość
"To był dobry człowiek"
Konkretna przyczyna śmierci nie została podana, zmarły był jednak mężczyzną w sile wieku, a swoją działalność leczniczą rozpoczął w 2013 roku. Przez te kilkanaście lat praktyki lekarskiej udało mu się jednak zbudować renomę w branży medycznej i zaufanie wdzięcznych pacjentów, którzy ze smutkiem wspominali swojego doktora.
"Wspaniały lekarz", "cudowny doktor z powołania", "niezwykle szlachetny, dobry człowiek pełen empatii do pacjentów", "ogromna strata" - takie słowa padały pod informacją o śmierci.
"Dr Michał był nie tylko wybitnym specjalistą, ale też serdecznym i pomocnym kolegą, jego odejście to wielka strata dla nas wszystkich", "wspaniały specjalista, jeszcze wspanialszy człowiek, cieszę się, że miałam przyjemność pracować z taką osobą", "zawsze sympatyczny, uśmiechnięty kolega z branży, służący pomocą, podpowiedzią, sugestią" - wspominali go szpitalni współpracownicy.
"Wspaniały sąsiad pełen pasji, ojciec dwóch małych córek, za szybko odszedł, przed nim było jeszcze tyle do zrobienia... Kto będzie teraz jeździł jego starymi, zabytkowymi samochodami? Straszna strata, był dla nas jak rodzina i tak nas traktował" - pisali sąsiedzi.
"Tak bardzo dziękuję za wszystko. Za każdą minutę z doktorem, za każdy uśmiech i nadzieję, którą tchnął we mnie. Łzy lecą same. To niesprawiedliwe, że tacy ludzie odchodzą. Serce pęka. Bądź tam taki, jaki byłeś tu... Do zobaczenia" - pożegnała go jedna z pacjentek.
Pogrzeb lekarza odbędzie się 10 kwietnia 2025 roku.
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.