NIK o plastikowych zabawkach i produktach do kontaktu z żywnością. Wyniki kontroli
Zbyt mała liczba badań plastikowych zabawek w kierunku zawartości szkodliwych ftalanów oraz za długi czas trwania tych anali. To główne wnioski analizy, jaką przeprowadziła Najwyższa Izba Kontroli. Opublikowany przez NIK dokument dotyczy także produktów przeznaczonych do kontaktu z żywnością.
1. Zbyt mało badań
Najwyższa Izba Kontroli wzięła pod lupę działania Inspekcji Handlowej. Przyjrzała się dokładnie badaniom dotyczącym zabawek z polichlorku winylu (PCW) pod kątem zawartości ftalanów.
"W latach 2017-2019 rocznie wykonywano ok. 200 badań zabawek z PCW w kierunku zawartości ftalanów. W przypadku zabawek z tworzyw sztucznych liczba próbek zawierających niedozwolone ilości ftalanów kształtowała się na poziomie od 18 do 26,6 proc. - czytamy w raporcie Najwyższej Izby Kontroli.
NIK jest zdania, że to za mało, zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę, że sektor zabawek na rynku jest bardzo duży, a na te, które mogą stwarzać niebezpieczeństwo dla dzieci nie jest trudno trafić. Świadczyć o tym może liczba zgłoszeń celnych, która w analizowanych latach wynosiła ponad 40 tys.
2. NIK: na wyniki badań trzeba zbyt długo czekać
Najwyższa Izba Kontroli podkreśla również, że czas badania próbek zabawek w kierunku ftalanów był zbyt długi. W Laboratorium UOKiK w Łodzi w latach 2017–2019 wynosił on średnio od 25 do 34 dni (od daty ich dostarczenia do laboratorium). "Natomiast przy zapewnieniu odpowiednich zasobów ludzkich i aparatury, takie badania mogłyby być wykonywane nawet w terminie od 5 do 7 dni" - zauważa NIK. I podkreśla, że to ważny błąd, ponieważ w przypadku części zabawek znajdujących się w obrocie, w których wykryto ftalany w niedozwolonych stężeniach, w trakcie oczekiwania na wyniki badań zabawki zostawały sprzedane i realnie zagrażały dzieciom.
W trakcie kontroli NIK ustalił, że sprzedano 451 sztuk niebezpiecznych zabawek. Mimo podejmowania w takich przypadkach działań zmierzających do wycofania takich zabawek z obrotu, część z nich została już zakupiona przez konsumentów.
3. Produkty przeznaczone do kontaktu z żywnością są bezpieczne?
Monitoringiem i kontrolą wyrobów z tworzyw sztucznych, które są przeznaczone do kontaktu z żywnością zajmuje się Państwowa Inspekcja Sanitarna, dlatego też jego działania w tym zakresie również zostały poddane kontroli.
"W latach 2017–2019 organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej zbadały w całym kraju 4263 próbek materiałów i wyrobów przeznaczonych do kontaktu z żywnością. Ponieważ nie ma obowiązku odrębnego ewidencjonowania poszczególnych rodzajów wyrobów i materiałów przeznaczonych do kontaktu z żywnością, należy podkreślić, że dane te obejmują nie tylko tworzywa sztuczne, ale również inne wyroby (np. opakowania ze szkła i metalu). NIK zwraca uwagę na niewielki odsetek zdyskwalifikowanych wyrobów – od 0,6 do 1,9 proc., co zasadniczo świadczy o tym, że oferowane na polskim rynku wyroby przeznaczone do kontaktu z żywnością, w tym także te wykonane z tworzyw sztucznych, są bezpieczne - czytamy w raporcie.
NIK wytyka jednak Państwowej Inspekcji Sanitarnej braki sprzętowe w laboratoriach w Białymstoku oraz Wrocławiu. Wskazuje, że to właśnie one były powodem wydłużonego czasu badania trzech próbek produktów. W konsekwencji w jednym przypadku doszło do sprzedaży 12 łyżek nylonowo-stalowych, w których stwierdzono ponadnormatywną migrację amin aromatycznych.
NIK krytykuje również laboratorium PIS za niedostateczne wykonywanie badań w kierunku wykrywania formaldehydu w laboratorium w Gdańsku.
Podkreśla, że PIS rozpatrzył w latach 2017-2019 łącznie 44 sprawy dotyczące materiałów i wyrobów wykonanych z tworzyw sztucznych przeznaczonych do kontaktu z żywnością. Dotyczyły one najczęściej zestawów naczyń lub ich elementów oraz kubków , a ich powodem były w szczególności migracja formaldehydu, pierwszorzędowych amin aromatycznych i melaminy.
"Powiadomienia rozpatrywane były niezwłocznie, lecz nie zawsze weryfikowane kontrolami "na miejscu" (na terenie woj. dolnośląskiego powiatowi inspektorzy sanitarni pozyskiwali w części spraw dane telefonicznie lub drogą elektroniczną). NIK ocenia takie działanie jako nierzetelne - czytamy w raporcie.
4. Badania wody
Osobny komunikat NIK wydała na temat zawartości mikroplastiku w wodzie pitnej i żywności. Kontrolerzy podają, że z powodu braku uregulowań w prawie unijnym i polskim Państwowa Inspekcja Sanitarna nie uwzględniła w zaplanowanych działaniach badań na ten temat.
Przekształcona dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady UE dotycząca tej kwestii weszła w życie dopiero 12 stycznia 2021 r. Zgodnie z tym dokumentem będzie można prowadzić monitoring mikroplastiku w wodzie. Komisja Europejska dostała czas na przyjęcie procedury badawczej w tym zakresie do 12 stycznia 2024 r.
Obecność tworzyw sztucznych w środowisku to bardzo dużu problem, także zdrowotny. Coraz wiecej badań wskazuje na to, że mikrocząsteczki plastiku znajdują się w produktach spożywczych i negatywnie wpływają na zdrowie, stwarzając m.in. ryzyko zachorowania na nowotwory.
Na szkodliwe działanie i wpływ substancji zawartych w tworzywach sztucznych narażone są także najmłodsze, bawiące się plastikowymi zabawkami. Niepożądane substancje mogą przenikać do ich organizmów poprzez częsty kontakt zabawek z ustami.
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.