Nowy projekt reformy szpitali. To już czwarte podejście
Rada Ministrów znów przyjrzy się projektowi reformy szpitali. To już kolejne podejście do zaakceptowania propozycji przez rząd. Wcześniejsze nie zostały przyjęte przez RM aż trzy razy. Czy za czwartym się uda?
Ważne obrady
1 lipca członkowie Rady Ministrów podczas obrad pochylą się nad Projektem ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw zgłoszonym przez Ministerstwo Zdrowia.
Najbardziej istotnymi elementami nowego projektu są propozycje zamiany chirurgii całodobowej na planową lub jednego dnia, rezygnacja z danego profilu bez wypadnięcia z sieci szpitali oraz możliwość przekształcenia któregoś z posiadanych oddziałów na zakład opiekuńczo-leczniczy (ZOL). Inne pomysły zawarte w dokumencie to m.in. reorganizacja udzielania świadczeń nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej oraz SOR, zniesienia potrzeby skierowania do psychologa, lekarza medycyny sportowej, optometrysty.
Kontrowersje dotyczące projektu
Nie bez przyczyny projekt ustawy został już odrzucony kilka razy – ostatni raz 8 kwietnia. Niektóre pomysły zawarte w dokumencie wciąż wzbudzają kontrowersje. Tymczasem nowy plan na 1 lipca niewiele się różni od tego zaprezentowanego w kwietniu.
Nowelizacja przepisów o świadczeniach opieki zdrowotnej oraz działalności leczniczej ma w założeniu uporządkować funkcjonowanie szpitali w Polsce. Jednak nawet najnowsza wersja projektu, która 1 lipca trafia pod obrady rządu, nie zawiera długo oczekiwanych szczegółów dotyczących wsparcia finansowego dla placówek tonących w długach. To właśnie brak konkretnych mechanizmów pomocowych był jednym z powodów wcześniejszych niepowodzeń reformy.
Mimo wcześniejszego odrzucenia projektu, dokument wciąż zawiera budzące wątpliwości zapisy, jak np. ograniczenie dostępu do wykonywania zawodu lekarzom spoza Unii Europejskiej. Zmiana ta została wprowadzona jako reakcja na przypadki nadużywania uprawnień zawodowych, ale równocześnie oznacza ograniczenie zasobów kadrowych w systemie, który już dziś boryka się z brakami personelu.
Kontrowersje wzbudza również brak zgody na ułatwienie łączenia szpitali w różnych formach prawnych. Choć niektóre środowiska eksperckie widzą w tym szansę na sprawniejszą konsolidację, rząd obawia się zarzutów o prywatyzację ochrony zdrowia. W efekcie projekt ogranicza możliwość łączenia SPZOZ-ów ze spółkami prawa handlowego, mimo że w niektórych regionach mogłoby to realnie poprawić dostępność i jakość świadczeń.
Dlaczego reforma jest ważna?
Minister Zdrowia Izabela Leszczyna podkreśla, że wprowadzenie reformy szpitalnictwa jest kluczowe dla dobrego funkcjonowania polskiej ochrony zdrowia. - Bez tej ustawy system tak naprawdę nie pojedzie - wyjaśnia kierowniczka resortu. W programie Polityczne Graffiti zapowiedziała nawet, że jeśli nie uda się wprowadzić zmian w lecznicach, to poda się do dymisji. Zaznacza jednak, że nie planuje, by ustawa miała zostać zupełnie odrzucona. - Nie mam takich planów, ta ustawa przejdzie - dodaje.
Trudno przewidzieć, czy tym razem projekt przejdzie przez Radę Ministrów. Pewne jest jedno – system ochrony zdrowia wymaga zmian. Szpitale powiatowe, obsługujące rocznie około 7 milionów pacjentów, nie mogą już dłużej funkcjonować w chaosie organizacyjnym i finansowym. Jeśli reforma po raz kolejny utknie w martwym punkcie, jej koszt poniosą nie urzędnicy, ale pacjenci i pracownicy ochrony zdrowia.
oprac. Magdalena Pietras, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródło: X, Rynek Zdrowia
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.