Zmarł podczas miesiąca miodowego. Nie wiedział, że jest chory (WIDEO)

Młode małżeństwo wyjechało w podróż poślubną. Pierwsze dni nowożeńcy spędzili na relaksie i zwiedzaniu wyspy. Nikt nie przeczuwał zbliżającej się tragedii. Choroba nie dawała wcześniej żadnych oznaków. Więcej dowiesz się z wideo.

Pan młody umarł podczas miesiąca miodowego. Nowożeńcy Aimee i Alan Simms wkrótce po romantycznej ceremonii spędzili miesiąc miodowy na Wyspach Zielonego Przylądka w Afryce. Początek podróży poślubnej zakochani spędzili na relaksie i zwiedzaniu wyspy. Kolejne dni również były wypełnione sielanką.

Para nie przypuszczała, że Alan cierpiał na śmiertelną chorobę. Alan był bardzo aktywną osobą, ale jednego wieczoru wcześniej położył się spać. Po północy obudził się, miał silne bóle brzucha i wymiotował. O czwartej rano przyjechała pielęgniarka. Stan mężczyzny szybko się pogarszał. Był coraz słabszy, a kiedy dotarł do kliniki trzeba było monitorować jego funkcje życiowe.

"Stałam obok niego, rozmawiałam z nim. Był bardzo cichy. Próbowałam go uspokoić i pocieszyć. Głaskałam go po czole, nie mogłam zrobić nic więcej" - mówi zrozpaczona żona. Kobieta nie mogła się pogodzić, że przyjechała na wakacje z mężem, a wracała do domu sama.

"Mieliśmy plany. Planowaliśmy potomstwo, malowaliśmy pokój dziecięcy. Nawet zarezerwowaliśmy wakacje na wrzesień. Nie wiem, co mam teraz począć. Wszystko robiliśmy razem..." - mówiła Aimee. Mężczyzna zmarł na raka płuc, jednak przerzuty były również w wątrobie.

Był sprawny i pracował fizycznie jako ogrodnik. Nic nie wskazywało na tragedię jaka się wydarzyła. "Wszyscy do tej pory są w szoku. Był szczęśliwy i przyjazny dla każdej spotkanej osoby, będzie mi go brakowało i na zawsze zajmie szczególne miejsce w moim sercu". - podsumowała wdowa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.