Oburzona farmaceutka aż zrobiła zdjęcie. Tak tłumaczy się znana sieć
O piwie znalezionym w aptecie poinformowała na swoim Instagramie farmaceutka dr Anna Makowska. Sieć aptek odpiera zarzuty i tłumaczy, że napój jest produktem kierowanym do sportowców i zawiera cenne składniki odżywcze.
1. Burza o piwo w aptece. Farmaceutka oburzona
"Co poszło w tym kraju nie tak, że wchodzę do apteki i przy kasie mam przed nosem stojak z piwem? Nie mam zaufania do miejsc, gdzie zamiast troski o moje zdrowie ktoś chce wyłącznie na mnie zarobić, bo apteka to miejsce specyficzne" - napisała w poście w mediach społecznościowych dr Anna Makowska, znana jako Doktor Ania.
"Więc gdy widzę miejsca polecające idiotyczne cukierki, syropki i lizaczki dzieciom, gdzie poleca się produkty o większej ilości wad niż zalet, gdzie od wejścia proponuje mi się tony supli i piwo - zastanawiam się, gdzie ja do cholery jestem?" - dodała.
Popularna w sieci farmaceutka opatrzyła wpis zdjęciem produktu reklamowanego jako piwo bezalkoholowe z błonnikiem, aminokwasami i kofeiną, kierowanego, jak wskazuje opakowanie, do sportowców. Napój sprzedawany jest w sieci aptek DOZ w ramach marek własnych.
W oświadczeniu przesłanym redakcji "Nowego Marketingu" sieć tłumaczy, że "rolą DOZ Apteki jest dziś dbać o zdrowie wszystkich Pacjentów zapewniając im dostęp zarówno do produktów niezbędnych w procesie leczenia jak i tych, które pomagają im zadbać o siebie i swoją kondycję, unikając tym samym potencjalnych dolegliwości".
DOZ podkreśla również, że piwo Ale Gym Beer to "jeden z takich produktów, który poprzez użyte w procesie jego produkcji surowce i wyjątkową, bezalkoholową formułę dostarcza organizmowi wartościowych składników odżywczych".
2. Internauci zaniepokojeni
Wśród komentarzy pod postem farmaceutki wybijają te o negatywnym wydźwięku. Wśród zgłaszanych przez internautów obaw przeważają te dotyczące promocji alkoholu, ale i utraty zaufania wobec farmaceutów, na których wymusza się jak największą sprzedaż i proponowanie licznych suplementów czy właśnie przekąsek i napojów.
Oto wybrane komentarze:
"I dziwić się, że młodzi nie chcą iść na studia farmaceutyczne, skoro zaufanie społeczeństwa do aptek i pracujących w niej farmaceutów i techników drastycznie spada";
"Jeżeli zawód farmaceuty zaczyna być kojarzony bardziej że sprzedawcą, to nie dziwmy się, że nikt tego nie chce robić. Sama też nie pracuje w aptece, bo z realnym pomaganiem pacjentom to już miało niewiele wspólnego, poza wyjaśnieniem dawkowania".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.