Poseł walczy z chorobą alkoholową. Jest przeciwko zakazowi w Sejmie
Poseł Konfederacji Ryszard Wilk w lutym 2025 roku został przyłapany na obradach Sejmu pod wpływem alkoholu. Od tego czasu, jak podkreśla, walczy z chorobą alkoholową. Mimo to jednak nie popiera ograniczenia sprzedaży alkoholu i jego obecności w Domu Poselskim. Dlaczego?
W tym artykule:
"Jest mi wstyd za te wszystkie wydarzenia"
Poseł Konfederacji Ryszard Wilk otwarcie mówi o swojej walce z uzależnieniem od alkoholu.
- Jest mi wstyd za te wszystkie wydarzenia, ale nie mam zamiaru siedzieć pod kamieniem do końca swojego życia. Dlatego zrobiłem coming out ze swoją chorobą alkoholową. Teraz już jest piąty miesiąc, gdzie jestem w trzeźwości. Za to dziękuję wszystkim serdecznym ludziom, którzy mi pomogli - mówi w rozmowie z "Faktem".
Polityk nawiązał do incydentu z lutego, kiedy to podczas obrad Sejmu pojawił się pod wpływem alkoholu i został wyprowadzony z sali przez kolegów z Konfederacji. Po tym wydarzeniu przyznał się do problemu i rozpoczął terapię. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zmniejszył wówczas karę finansową dla Wilka z 20 do 4 tys. zł.
Jak alkohol wpływa na zdrowie?
- Wiem, jakie to jest piekło po drugiej stronie, będąc uzależnionym od alkoholu. Wiem, jak cholernie trudno się przyznać przed samym sobą - można się przyznać przed znajomymi, rodziną, ale przed samym sobą to jest punkt zwrotny. Wtedy zaczyna się praca, a jej jest naprawdę dużo. Terapia to jest pierwszy punkt, od którego należy zacząć - opowiada poseł.
Wilk podkreśla, że chce pomóc innym zmagającym się z nałogiem. - Chcę pokazać wielu ludziom - szacunki mówią o milionie osób, które się kwalifikują do terapii i 4 milionach osób współuzależnionych - że problem jest i że da się z niego wyjść - zaznaczył.
Wilk nie popiera ograniczeń
Mimo osobistych przeżyć polityk nie popiera wprowadzania ograniczeń w sprzedaży alkoholu, również na terenie Sejmu.
- Nie jestem zwolennikiem wprowadzania odpowiedzialności zbiorowej. Nie każdy ma problem z alkoholem. W pewnym etapie swojego życia również nie miałem problemu z alkoholem, też się spotykałem towarzysko przy piwie i tak dalej, więc nie chciałbym, żeby mój przypadek jakoś wpłynął na to, żeby zapadła decyzja o zakazie alkoholu na terenie Sejmu - wyjaśnił.
Zdaniem Wilka kluczowa jest edukacja i świadomość społeczna dotycząca skutków nadużywania alkoholu. - Trzeba ludziom tłumaczyć, w którym momencie przekraczają cienką czerwoną linię, w którym momencie powinni pomyśleć o terapii albo rozmowie ze specjalistą, a nie wszystkiego wszystkim zakazywać. Mieliśmy przykład prohibicji w Stanach Zjednoczonych. Skutki były oczywiście odwrotne niż zamierzone - argumentuje poseł.
W maju 2022 roku Prokuratura w Nowym Sączu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Wilkowi. Polityk miał w stanie nietrzeźwości blokować ruch na drodze, grozić interweniującemu policjantowi pobiciem i naruszyć jego nietykalność cielesną.
- Wstyd mi za tamte wydarzenia, ale czasu nie cofnę - przyznał w rozmowie z TVN24.
Alkoholicy w Polsce
Według raportu Akademii Polonijnej w Częstochowie w Polsce liczba uzależnionych od alkoholu i nadmiernie pijących sięga od 4 do 5 mln osób. Oznacza to, że około 12 mln ludzi żyje w zasięgu negatywnych skutków alkoholizmu. Wilk uważa, że konieczne są szczere świadectwa osób zmagających się z nałogiem, by zwiększyć świadomość społeczną.
Ministerstwo Zdrowia pracuje nad projektem ustawy ograniczającej sprzedaż mocnych alkoholi na stacjach benzynowych. Samorządy takich miast jak Szczecin, Kraków, Bydgoszcz czy Gdańsk już wprowadziły ograniczenia w nocnej sprzedaży alkoholu. W Warszawie radni przekazali projekty uchwał dotyczące nocnej prohibicji do zaopiniowania przez dzielnice.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródło: Fakt.
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.