Potajemnie wyjechała do Turcji. Obudziła się sparaliżowana
Młoda kobieta przyznaje, że atakujące zewsząd reklamy klinik medycyny estetycznej w Turcji zasiały w jej głowie ziarno niepewności. Młoda wizażystka uległa im i zgodziła się na zabieg zwany "metamorfozą mamy". Kiedy wybudziła się z narkozy, gorzko pożałowała swojej decyzji.
1. Odkładała pieniądze na operację
20-letnia Brytyjka, Isabella Crawford, przyznaje, że od 15. roku życia była bombardowana przez reklamy w social mediach dotyczące operacji plastycznych w Turcji. W rozmowie z ITV Isabella mówi, że czuła się coraz mniej pewna siebie, za to coraz bardziej utwierdzała się w przekonaniu, że powinna poprawić swój wygląd.
Gdy skończyła 18 lat, zaczęła odkładać pieniądze.
- Po prostu chciałam poczuć się lepiej sama ze sobą, a wszyscy wydawali się przechodzić te same operacje. Myślałam, że taka właśnie się stanę, zadowolona ze swojego wizerunku, gdy podążę za innymi - wyjaśnia.
W wieku 20 lat postanowiła spełnić swoje marzenie. Chirurg, z którym nawiązała kontakt, zarekomendował młodej kobiecie rodzaj usługi zwanej "metamorfozą po ciąży". Obejmuje ona plastykę brzucha, podniesienie piersi, liposukcję i brazylijski lifting pośladków.
- Byłam po prostu bardzo naiwna i zaufałam mu. To, co mi polecił, nosi nazwę "metamorfozy mamy", chociaż nie mam dzieci i mam zaledwie 20 lat - przyznaje.
2. Operacja trwała 9 godzin. Kobieta przeżyła szok
Kobieta potajemnie wybrała się do Turcji. Swojej matce powiedziała, że wraz z koleżankami jadą na krótkie wakacje. Niedługo później oddała się w ręce chirurga.
- Powiedział mi, że będę wyglądać niesamowicie. Powiedział: "po prostu się zrelaksuj, zaufaj nam" - relacjonuje.
Zabieg zaczął się o godzinie 9. Isabella z narkozy została wybudzona dziewięć godzin później. Wtedy też zaczął się jej koszmar. Jak mówi, czuła się "całkowicie sparaliżowana", miała liczne siniaki, rany pooperacyjne i worki z podłączonymi drenami, które błyskawicznie napełniały się krwią.
Kilka dni później chirurg wystawił dziewczynie zaświadczenie, że może odbyć podróż samolotem. Młoda wizażystka cały lot spędziła w łazience, bo z ran wciąż sączyła się krew. - Myślałam, że umrę w tym samolocie - mówi.
Gdy dotarła do domu, nie mogła dłużej ukrywać prawdy przed matką. Ta od razu zabrała córkę do szpitala.
- Pielęgniarki na oddziale nie mogły uwierzyć, że ktoś może wykonać tak wiele operacji na raz - wspomina. Dodaje, że lekarze musieli zająć się otwartymi ranami pooperacyjnymi. Okazało się również, że doszło do groźnego zakażenia.
- Proszę, nie daj się nabrać. Życie to coś więcej niż bycie ładnym - apeluje Brytyjka.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.