Przez pandemię trąd uderzył w Indie z podwójną siłą
75 proc. chorych na trąd na świecie mieszka w Indiach. Jak powiedziała w rozmowie z PAP prezes Fundacji Heleny Pyz "Świt Życia", Małgorzata Smolak, to właśnie oni są jedną z grup najbardziej poszkodowanych przez pandemię COVID-19. Przez pacjentów z SARS-CoV-2 nie mieli szansy na leczenie, a ich dzieci na edukację. W konsekwencji liczba chorych na trąd podwoiła się.
1. Wzrost zachorowań na trąd
W ostatnią niedzielę stycznia obchodzony jest Światowy Dzień Chorych na Trąd, ustanowiony przez Raoula Follereau. "Jest on okazją do przypomnienia, że w najuboższych rejonach Ziemi nadal żyją i cierpią ludzie dotknięci jedną z najstarszych zakaźnych chorób znanych ludzkości" - powiedziała prezes Fundacji Heleny Pyz "Świt Życia".
Na świecie jest ponad 3 mln chorych na trąd. Co roku odnotowuje się ponad 210 tys. nowych przypadków zachorowań w Indiach, Chinach, Brazylii oraz na terenie Afryki.
"W Indiach żyje 75 proc. wszystkich trędowatych" - powiedziała Małgorzata Smolak.
Zaznaczyła, że aktualnie choroba jest bardziej problemem społecznym niż medycznym.
"Trąd przenoszony jest przez drogi oddechowe i atakuje skórę oraz układ nerwowy. Pojawienie się pierwszych symptomów choroby od zarażenia się może trwać nawet 5 lat. Trąd może być całkowicie wyleczalny za pomocą antybiotyków. Terapia trwa od 6 do 12 miesięcy, w zależności od stopnia rozwoju choroby. Wczesne wykrycie i leczenie nie powoduje widocznych okaleczeń, które są w społeczeństwie stygmatyzującym piętnem" - powiedziała.
2. Kto jest najbardziej narażony na trąd?
Choroba najczęściej dotyka osoby niedożywione i osłabione. Od 33 lat pomaga im polska lekarka dr Helena Pyz z Instytutu Prymasa Wyszyńskiego, która pracuje w Ośrodku dla trędowatych Jeevodaya w Indiach, założonym 53 lata temu przez polskiego pallotyna - księdza i lekarza o. Adama Wiśniewskiego.
Małgorzata Smolak zwróciła uwagę, że tylko w minionym tygodniu dr Helena Pyz ponownie zdiagnozowała trąd u pacjenta, który został wcześniej wyleczony.
"Jeśli organizm jest niedożywiony, np. z powodu ubóstwa, wówczas przebywanie w środowisku osób zainfekowanych owocuje ponownym zakażeniem" - wyjaśniła.
Wśród przyczyn wielkiej ilość chorych na trąd w Indiach wskazała duże podziały społeczne i ekonomiczne. "Obok ludzi bardzo bogatych, jest także bardzo dużo osób żyjących w skrajnej nędzy, którzy mogą zjeść najwyżej jeden posiłek w ciągu dnia składający się z rozwodnionego ryżu. Osłabiony organizm dużo szybciej choruje" - wyjaśniła Smolak.
Zaznaczyła, że "czas pandemii unaocznił jeszcze bardziej podziały społeczno-ekonomiczne". "W skutek lockdownu osoby biedne stały się jeszcze uboższe, straciły bowiem możliwość zarabiania jakichkolwiek pieniędzy. Sklepy były pozamykane. Nie można było również pójść użebrać, a zatem nie było co zjeść" - powiedziała prezes.
Wśród czynników przyczyniających do rozprzestrzeniania trądu wskazała również duże zagęszczenie ludności.
Przyznała, że poważnym problemem w Indiach jest również mentalność mieszkańców, którzy często mówią: "Samo przyszło, samo pójdzie", bądź "Widocznie taka jest moja karma". "Stąd tak ważna jest edukacja w tym zakresie" - dodała.
Prezes Fundacji zwróciła uwagę, że w czasie lockdownu w Indiach ludzie nie mogli się przemieszczać, w związku z tym trudno na ten moment oszacować, ile jest nowych przypadków zachorowań na trąd.
3. Pandemia pogorszyła sytuację chorych na trąd
"Do Ośrodka Jeevodaya, gdzie pracuje dr Helena Pyz, przyjeżdżają ludzie mieszkający w promieniu 1000 km. W momencie, kiedy pojawił się zakaz przemieszczania się, chorzy nie mieli szansy dotarcia do naszej przychodni i leczenia" - powiedziała Smolak.
W samym Ośrodku Jeevodaya na stałe mieszka około 120 osób. Są to całe rodziny, osoby samotne. Natomiast w internatach mieszka ok. 250 dzieci w wieku od 5 lat do wieku studenckiego (były takie lata, że liczba ta przewyższała 400 dzieci).
"W czasie pandemii ośrodek przetrwał tylko dzięki ofiarności naszych darczyńców" - zaznaczyła prezes fundacji. "W czasie, kiedy zakazy były w kraju czasowo znoszone, dzieci mieszkające w internatach mogły wrócić do Ośrodka Jeevodaya. Część z nich została u nas na stałe, ponieważ zastał ich u nas zakaz przemieszczania się" - wspomniała Smolak.
Powiedziała, że "uczniowie z Jeevodaya mogli brać udział w zajęciach zdalnych tylko dzięki tabletom, które udało się zakupić w ramach akcji "Tablet dla dzieci trędowatych". "Do najmłodszych trafiło 50 tabletów, zaś do studentów - 12 laptopów" - poinformowała prezes fundacji.
4. Spadek jakości edukacji
Zwróciła uwagę, że od dwóch tygodni szkoły w Indiach ponownie są zamknięte. "W związku z tym, dzieci, które są w naszym ośrodku, nie mogą iść do placówki oddalonej o 100 metrów, ponieważ jest urzędowo zamknięta, stąd sprzęt wykorzystywany jest do nauki zdalnej" - powiedziała Smolak.
"W 2000 roku w Jeevodaya zdiagnozowano około 50 nowych przypadków trądu. Rok wcześniej (2019) w samym Jeevodaya dr Helena i jej zespół zdiagnozowali około 90 nowych zachorowań" - poinformowała prezes fundacji.
Z inicjatywy Sekretariatu Misyjnego Jeevoday w Światowy Dzień Chorych na Trąd w intencji pacjentów oraz ich rodzin co roku o godz. 12.30 odbywa się msza św. w katedrze warszawsko-praskiej.
Światowy Dzień Trędowatych zainicjował w 1954 r. Raoul Follereau, francuski podróżnik i pisarz zaangażowany w pomoc chorym na trąd. Ten dzień ma na celu zwrócenie uwagi na problemy ludzi chorych na trąd i stanowi okazję do wyrażenia z nimi solidarności. W Indiach obchodzony jest 30 stycznia, w dniu śmierci Mahatmy Gandhiego.
W Polsce pracę doktor Heleny Pyz wspierają Sekretariat Misyjny Jeevodaya oraz Fundacja Heleny Pyz "Świt Życia". Ośrodek utrzymuje się wyłącznie ze wsparcia finansowego darczyńców i dzięki akcji Adopcja Serca.
PAP)
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.