Trwa ładowanie...

Szpital w Piotrkowie Trybunalskim zapłaci wysoką cenę za błąd? Kobieta przez dwa lata żyła z narzędziem chirurgicznym w ciele

 Dorota Mielcarek
Dorota Mielcarek 12.08.2019 18:14
Pani Angelika miała zacisk chirurgiczny w brzuchu po operacji przeprowadzonej w szpitalu w Piotrkowie Trybunalskim
Pani Angelika miała zacisk chirurgiczny w brzuchu po operacji przeprowadzonej w szpitalu w Piotrkowie Trybunalskim (123rf)

Dwa lata temu, po operacji wycięcia śledziony, pani Angelika nie czuła się dobrze. Wyniki jej badań pozostawiały wiele do życzenia. Po badaniu rentgenowskim, okazało się, że nosi w sobie narzędzie chirurgiczne przypominające nożyczki. Czy szpital w Piotrkowie Trybunalskim odpowie za swój błąd?

1. Zacisk chirurgiczny zaszyty w kobiecie

W 2017r. pani Angelika miała wypadek, po którym konieczne było wycięcie pękniętej śledziony. Operacja odbyła się w szpitalu w Piotrkowie Trybunalskim.

Pomimo przeprowadzonej operacji, kobieta źle się czuła, a jej wyniki badań jednoznacznie wskazywały na to, że trzeba szybko znaleźć przyczynę złego stanu zdrowia. Zebrany zespół lekarski stwierdził, że prawdopodobnie przyczyną złych wyników badań jest torbiel na nerce.

Nefrolog, która skierowała kobietę na badania tomograficzne, nie spodziewała się tego, co zobaczyła na ekranie. W piątek kobieta udała się na tomografię z kontrastem. Pojawiły się problemy techniczne – po włączeniu urządzenia zawył alarm. Wszyscy myśleli, że kobieta ma na sobie coś metalowego, jednak niczego nie znaleziono. Kobietę poddano badaniu rentgenowskiemu. Zdjęcie pokazało duży metalowy przedmiot w ciele pacjentki. Jak się okazało, pani Angelika nie miała torbieli ani krwiaka. Przez dwa lata miała zaszyte w sobie narzędzie chirurgiczne.

Zobacz film: "Ma nogę krótszą o 6 cm. Na operację zbierała w nietypowy sposób"

Przedmiot przypomina nożyczki i jest długi, bo sięga aż od miednicy do trzeciego żebra. Kobieta przeżyła chwilę grozy, gdy uświadomiła sobie, że w ciągu dwóch lat, kiedy nosiła przedmiot w sobie, urodziła syna. Dziecko urodziło się z rozszczepieniem górnej wargi i niewykształconym uchem od strony, w której znajdowało się narzędzie. Kobieta zawiadomiła prokuraturę. Na szczęście przedmiot można usunąć z jej wnętrzności.

2. Szpital w Piotrkowie Trybunalskim tłumaczy

Sprawę komentuje nam dyrektor szpitala imienia Mikołaja Kopernika, Marek Konieczko:

-Mamy taką informacje, że faktycznie zostało wykryte narzędzie chirurgiczne. Jako szpital podjęliśmy decyzje i zaproponowaliśmy pacjentce zabieg, który miał być przeprowadzony dzisiaj rano. Pacjentka nie stawiła się w szpitalu. Jako dyrektor szpitala wyrażam ubolewanie i przepraszam panią Angelikę. Planujemy wyciągnąć konsekwencje. Jesteśmy w stanie zapewnić pacjentce pomoc psychologiczną - wyjaśnia w rozmowie z WP AbcZdrowie.

Dyrektor szpitala przyznaje, że takie przypadki zdarzają się wyjatkowo rzadko, jednak przez błąd ludzki tak się czasami dzieje. Rok temu pisaliśmy o mężczyźnie, który miał zaszyte nożyczki w brzuchu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze