To miały być niezapomniane wakacje we Włoszech. Przeżył tylko mąż
55-letnia Louise Atkinson zginęła podczas wspinaczki we włoskich Dolomitach. W wyprawie towarzyszył jej mąż. Brytyjczycy pomylili trasy i znaleźli się na trudnym odcinku bez odpowiedniego sprzętu. Kiedy chcieli zawrócić kobieta spadła z wysokości ponad 30 metrów.
1. Zginęła podczas wspinaczki
Do tragicznego wypadku doszło w masywie Catinaccio w pobliżu miasta Bolzano w Południowym Tyrolu.
Trasa znana jako ''via ferrata'', czyli ''żelazna droga'' wymaga od wspinaczy odpowiedniego sprzętu: uprzęży i kasków chroniących przed spadającymi kamieniami. Louise Atkinson i jej mąż nie mieli takiego zabezpieczenia.
- Brytyjska para zamierzała wybrać łatwą trasę, ale zabłądzili i znaleźli się na via ferrata - tłumaczył w rozmowie z "The Telegraph" funkcjonariusz z alpejskiej służby ratowniczej policji Guardia di Finanza. Dodał też, że to dlatego para nie była przypięta do liny i wspinała się bez odpowiedniego sprzętu.
Ciało 55-latki udało się odnaleźć podczas akcji ratowniczej z wykorzystaniem helikoptera.
2. Niebezpieczne Dolomity
To nie jedyny taki wypadek na tej trasie. W połowie lipca zginął tam 55-letni Włoch. Z kolei na początku lipca kilkanaście osób zginęło w lawinie na Marmolada, najwyższym szczycie Dolomitów. Powodem był topniejący lodowiec. Według naukowców, w wyniku zmian klimatycznych lodowce stały się bardziej nieprzewidywalne.
Odcinki góry zostały odcięte dla turystów, aby umożliwić zespołom ratowniczym działanie i uniemożliwić wspinaczom dostęp do potencjalnie niebezpiecznych obszarów.W dolinie Fassa odbył się dzień żałoby ku czci ofiar.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.